O około 4 tys. nowych lokali wyborczych powiększy się ich dotychczasowa liczba. Do tego konieczne będzie zatrudnienie około 20 tys. osób. Wszystko to w związku ze zmienionymi przez PiS przepisami dotyczącymi wyborów parlamentarnych.


Według Krajowego Biura Wyborczego, liczba lokali przygotowywanych na tegoroczne wybory parlamentarne wzrośnie o około 15 proc., czyli o blisko 4 tys. – podaje Dziennik Gazeta Prawna. Aktualnie jest ich 27 tys. Zgodnie ze zmienionymi przepisami, nowe lokale powstaną przede wszystkim poza miastami, w obwodach obejmujących minimum 200 mieszkańców.
Najwięcej nowych lokali wyborczych na północy i zachodzie Polski
Partii rządzącej zależało na takich zmianach głownie dlatego, że w miejscach, gdzie mają powstać nowe lokale wyborcze to przede wszystkim partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na silne poparcie. PiS liczy, że dzięki temu zyska nawet kilkaset tysięcy głosów.
Jak twierdzi, cytowana przez Dziennik Gazetę Prawną, Magdalena Pietrzak, szefowa Krajowego Biura Wyborczego, najwięcej nowych lokali powstanie w północnej i zachodniej części kraju. Obecnie weryfikowane są informacje na ten temat nadesłane przez wójtów.
Nowe lokale mają powstać w szkołach, remizach, a nawet w domach pomocy społecznej. Jednak jak deklaruje szefowa KBW, nie ma planów, by głosowania odbywały się np. w pomieszczeniach parafii.
Potrzeba o 20 tys. osób więcej do komisji wyborczych
Wprowadzenie koniecznych zmian sprawi, że nadchodzące wybory będą kosztowały rekordowo dużo. Jednym z powodów jest to, że do pracy w nowopowstałych 4 tys. lokali trzeba będzie zatrudnić dodatkowo ponad 20 tys. osób. W każdym z obwodów musi bowiem działać minimum pięcioosobowa komisja. Środki na ten cel będą pochodziły m.in. z tegorocznej rezerwy przeznaczonej na wybory samorządowe, które zostały przesunięte na wiosnę przyszłego roku.
KW