Spocznijcie, Obywatelu
Obowiązek meldunkowy to relikt państwa totalitarnego, które chciało wszystko kontrolować. Dlatego każdy człowiek, który przebywał w jakimś miejscu dłużej niż trzy dni, miał obowiązek się zameldować. Meldunek, zwłaszcza na pobyt stały, to czasochłonna i skomplikowana procedura. Dlatego od wielu lat te przepisy są martwe, co mogą potwierdzić tysiące studentów, którzy oficjalnie mieszkają kilkaset kilometrów od miasta, w którym studiują.
Według szykowanych przepisów zniknie obowiązek meldunkowy. Zostanie zastąpiony rejestracją stałego lub czasowego miejsca zamieszkania. Co to zmienia? Przede wszystkim nowy adres to tylko adres korespondencyjny. Podanie fałszywych danych będzie karane, ale niezarejestrowanie się już nie.
Ponadto będzie się można zarejestrować w lokalu bez zgody i wiedzy właściciela, co obecnie jest niemożliwe. Rejestrujący się będzie musiał jednak podać dane właściciela lokalu, który o fakcie rejestracji zostanie powiadomiony przez urząd.
Znacznie uproszczona zostanie sama procedura. Na formularzu rejestracyjnym znajdą się tylko podstawowe dane osobowe (imię, nazwisko, PESEL, data urodzenia, poprzedni i nowy adres zamieszkania). Zgłoszenie będzie następować w urzędzie gminy, który automatycznie wyrejestruje ze starego miejsca zamieszkania.
Formularz powędruje do rejestru PESEL. Stamtąd rozejdzie się po wszystkich urzędach, w tym także Urzędzie Skarbowym.
Dokumenty
Zmiany wiążą się z wprowadzeniem nowych dokumentów tożsamości. Obecnie niemal na każdym znajduje się adres zameldowania. Wymienianie dowodu za każdym razem, gdy zmieniamy miejsce zamieszkania, byłoby bardzo uciążliwe. Na nowych „plastikach" znajdzie się chip, w którym dane zostaną zapisane w formie elektronicznej. Tam znajdzie się informacja o miejscu rejestracji, a w razie zmiany urzędnik jedynie przeprogramuje chip.
Nowe dowody osobiste mają być wprowadzone w połowie 2009 r. Wymiana będzie przebiegać stopniowo, wraz z utratą ważności przez stare dokumenty.
Nowy adres stanie się adresem do doręczeń. Jest to o tyle istotne, że pisma i dokumenty z wielu urzędów wywołują skutki prawne. Dotyczy to zwłaszcza korespondencji z Urzędu Skarbowego.
Nie jest do końca jasne, jak będzie wyglądała procedura rejestracji miejsca zamieszkania przez internet. Być może, podobnie jak w przypadku zeznań podatkowych, zostanie wprowadzony wymóg bezpiecznego podpisu elektronicznego. Niestety, jego koszty spowodują najprawdopodobniej, że e-mailowa rejestracja podzieli los e-mailowych deklaracji podatkowych, z których skorzystało jedynie kilkaset osób.
Kontrowersje
Projekt ustawy jest krytykowany za kilka rozwiązań. Przede wszystkim umożliwia oszustom podanie fałszywego adresu. To właściciel mieszkania będzie musiał dbać o wyprostowanie sprawy, a w międzyczasie w miejsce rejestracji oszusta może zawitać policja czy prokuratura.
Już w tej chwili rodzice przemeldowują dzieci, byle tylko te mogły pójść do lepszej podstawówki czy gimnazjum niż wynika to z ich rejonizacji. Teraz stanie się to jeszcze łatwiejsze i może być nadużywane.
Ze zmian na pewno nie ucieszą się właściciele mieszkań, którzy wynajmują swoje lokale na czarno. Informacja o nowym lokatorze trafi bowiem do fiskusa, który może zechcieć skontrolować, dlaczego właściciel nie odprowadza podatków od wynajmu. Jeśli jednak właściciele zaczną płacić podatki, można się spodziewać wzrostu czynszów.
Krzysztof Krzemień