W sierpniu rząd Silvio Berlusconiego pod naciskiem Europejskiego Banku Centralnego zobowiązał się do reform gospodarczych, cięć wydatków budżetowych i wyelimowania deficytu budżetowego w 2013 roku. Jesienią Berlusconiego zastąpił ekonomista-technokrata Mario Monti, który zaczął od podwyżek podatków i liberalizacji rynku pracy.
Jednak nawet Montiemu nie udało się zrealizować obietnic poprzednika. Zamiast zrównoważonego budżetu rząd Włoch zaplanował 0,5% PKB deficytu w przyszłym roku i 0,1% w 2014 r. Jednakże po wyłączeniu wydatków na obsługę monstrualnego długu publicznego (1,9 biliona euro, czyli 120% PKB) Italia dysponuje nadwyżką budżetową, która w tym roku ma wynieść 3,6% PKB wobec 1,1% w 2011 r.
Rezygnację z ambitnych obietnic redukcji deficytu Rzym tłumaczy pogorszeniem koniunktury gospodarczej. Rządowe prognozy zakładają spadek PKB o 1,2% w tym roku i wzrost o 0,5% w przyszłym. Poprzednia rząd zakładał recesję na poziomie –0,5% PKB.
Bankier.pl/Dow Jones Newswires


