Władze Brukseli apelują do mieszkańców, by wyjechali w tym tygodniu z miasta, bo od środy spodziewane są uciążliwe utrudnienia. Wtedy do belgijskiej stolicy przylatują między innymi prezydenci USA i Turcji, by następnego dnia, czyli w czwartek, wziąć udział w szczycie NATO.
Apel władz Brukseli jest skierowany do tych, którzy jeszcze nie zaplanowali długiego weekendu, bo czwartek z powodu święta jest w Belgii wolny od pracy. W stolicy już od środy spodziewane są utrudnienia - pozamykana będzie część ulic, wprowadzone mają być zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.
Utrudnienia wystąpią też na międzynarodowym lotnisku. Na czas przylotu prezydenta USA Donalda Trumpa belgijska przestrzeń powietrzna będzie zamknięta. Poza tym w środę na lotnisku mogą pojawić się zwolennicy prezydenta Turcji, Recepa Erdogana. Władze Brukseli, z powodów bezpieczeństwa, nie wydały zgody na ich demonstrację w mieście, zwolennicy chcą więc przywitać prezydenta na lotnisku. A część zapowiada, że mimo zakazu spotka się także w centrum Brukseli. Ponadto w kilku miejscach belgijskiej stolicy w środę i w czwartek zaplanowane są demonstracje przeciwników prezydenta USA oraz manifestacje przeciwników NATO.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Beata Płomecka/Bruksela/to/

























































