Wpływy ze składek na ubezpieczenie społeczne są wyższe od założeń. A to oznacza, że koszty obniżania wieku emerytalnego nie będą dla budżetu państwa zbyt duże - podaje wtorkowa "Rzeczpospolita".

W pierwszej połowie roku wpływ na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych sięgnęły prawie 84 mld zł. To o ok. 9 proc., czyli 7 mld zł więcej niż rok wcześniej w tym okresie - wynika z danych ZUS przekazanych "Rzeczpospolitej".
"To wysoki wzrost, biorąc pod uwagę obniżenie wieku emerytalnego, co spowodowało, że tysiące osób przeszło na przyspieszoną emeryturę" - komentuje dla "Rz" Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. Przywrócenie wieku emerytalnego - 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn (wobec reformy zakładającej stopniowe wydłużenia wieku do 67 lat dla wszystkich) - nastąpiło od 1 października 2017 r.
Ciekawe, że wzrost wpływów do FUS o 9 proc. jest nawet większy niż przewidywania Ministerstwa Finansów. W planie finansowym FUS na 2018 r. założono bowiem, że w całym roku wpływy ze składek wzrosną o 6,8 proc. Tym samym coraz bliższy realizacji jest "przebiegły" plan rządu, że koszty obniżenia wieku emerytalnego pokryje w zdecydowanej większości ... sam rynek pracy, czyli dynamicznie rosnące składki od pracujących - czytamy w artykule "Rzeczpospolita". (PAP)
march/ mmu/