Podkomisja brytyjskiego parlamentu ostrzegła, że Wielka Brytania powinna "okazać większą ambicję i przekazać więcej środków" na wzmocnienie zdolności wojskowych w rejonie Arktyki ze względu na zagrożenie w regionie ze strony Rosji.

Grupa posłów zasiadających w podkomisji ds. polityki obronnej opublikowała raport, w którym ostrzeżono, że aktywność Kremla oraz przykłady jego "agresywnego i rewizjonistycznego zachowania" w innych częściach świata mogą sugerować "powrót konkurencji ze strony wielkich sił" w rejonie, który ze względu na postępujące zmniejszanie się pokrywy lodowej staje się coraz bardziej dostępny dla człowieka, m.in. pod kątem szlaków transportowych i eksploatacji zasobów naturalnych.
Jak zaznaczono, Rosja stworzyła bądź reaktywowała w ostatnich latach bazy wojskowe, a także rozmieściła znaczące siły wojskowe, w tym systemy obrony powietrznej oraz wyrzutnie rakiet długiego zasięgu.
Wśród postulowanych przez posłów działań jest znaczne zwiększenie wydatków na obronność w regionie, a także powołanie specjalnego ambasadora odpowiedzialnego za ochronę brytyjskich interesów w Arktyce.
Przewodząca pracom komisji posłanka Partii Pracy Madeleine Moon zaznaczyła, że "zmieniająca się sytuacja bezpieczeństwa w Arktyce i na Dalekiej Północy jest sprawą o rosnącym znaczeniu dla Wielkiej Brytanii ze względu na strategiczne znaczenie tego regionu i obserwowany przez nas rosnący poziom aktywności wojskowej".
"Wraz ze Stanami Zjednoczonymi i innymi sojusznikami w ramach NATO, Wielka Brytania podejmuje odpowiednie kroki, aby zapewnić stabilność (w Arktyce) i zachęca wszystkich członków Rady Arktycznej (zrzeszającej 10 państw; Polska ma status obserwatora - PAP) do dalszego konstruktywnego zaangażowania w sprawy dotyczące regionu" - zaznaczono.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
jakr/ mal/