Węgry niechętnie będą negocjować kolejny (11. już) pakiet unijnych sankcji wobec Rosji. Powodem jest wpisanie węgierskiego banku OTP na ukraińską listę międzynarodowych sponsorów wojny - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto.


Szef dyplomacji wyraził oburzenie sytuacją, że kiedy Węgry uczestniczą w unijnym programie wsparcia dla Ukrainy wynoszącym 1,5 mld euro miesięcznie, ukraińskie władze umieściły węgierski bank na liście międzynarodowych sponsorów wojny za jego działalność w Rosji.
„OTP jest największym bankiem na Węgrzech. Nie naruszył żadnego prawa międzynarodowego. Działalność banku jest w pełni zgodna ze wszystkimi standardami i prawami. W związku z tym umieszczenie go na liście międzynarodowych sponsorów wojny na Ukrainie jest niedopuszczalne i skandaliczne” - powiedział Szijjarto w Sztokholmie.
„Żądamy od Ukraińców usunięcia OTP z listy międzynarodowych sponsorów wojny” – dodał.
Bank OTP trafił na ukraińską listę kilka dni temu
Na początku maja ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) umieściła węgierski bank OTP na liście międzynarodowych sponsorów wojny. Decyzja jest odpowiedzią na kontynuowanie przez bank działalności w Rosji.
„OTP jest jednym z 50 największych banków w Rosji i należy do liderów rynku w wielu obszarach. Obsługuje ponad 2,2 mln klientów i jest reprezentowany w ponad 1850 miejscowościach państwa terrorystycznego, co podkreśla jego znaczenie dla rosyjskiej gospodarki, która zmaga się z zachodnimi sankcjami i próbuje je obejść” – napisano w komunikacie NAZK.
Bank OTP to największy bank komercyjny na Węgrzech i jeden z liderów na rynku usług finansowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Obsługuje kilkanaście milionów klientów w 11 krajach.
Sadoś: Białoruś jest największą luką w systemie sankcyjnym
"Motywem przewodnim tego (jedenastego) pakietu sankcyjnego jest uszczelnianie, likwidowanie luk. Dlatego Polska podkreśla konieczność wprowadzania w tym pakiecie sankcji na Białoruś. To Białoruś jest tą największą luką w naszym systemie sankcyjnym" - podkreślił ambasador RP przy UE Andrzej Sadoś.
"Dzisiaj zwracaliśmy uwagę na fakt, że na Białorusi istnieją co najmniej trzy obozy, gdzie umieszczane są przymusowo ukraińskie dzieci, w większości sieroty. Według raportu niezależnych organizacji mówimy o co najmniej 2 tys. ukraińskich dzieci nielegalnie deportowanych z zajętych, okupowanych terytoriów Ukrainy. Polska jest w grupie państw - mamy też zrozumienie ze strony Komisji (Europejskiej) - podnoszących kwestię możliwie najszybszego przyjęcia sankcji na Białoruś" - zaznaczył Sadoś, dodając, że nasz kraj z zadowoleniem przyjmuje wpisanie do projektu sankcji rosyjskich przedsiębiorstw transportowych.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ ap/