Poniedziałek na Wall Street zakończył się solidnymi wzrostami. To czwarta wzrostowa sesja na amerykańskich giełdach. Inwestorzy czekają na wtorkową publikację najnowszego odczytu inflacji w Stanach Zjednoczonych.


Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,71 proc. i wyniósł 32.381,34 pkt. S&P 500 na koniec dnia zyskał 1,06 proc. i wyniósł 4.110,41 pkt. Nasdaq Composite wzrósł o 1,27 proc. i zamknął sesję na poziomie 12.266,41 pkt.
Rynki przygotowują się do publikacji odczytu inflacji w USA - sierpniowe dane zostaną zaprezentowane we wtorek o godz. 14.30 czasu polskiego. Raport jest jednym z ostatnich nt. danych o inflacji, jakie amerykańska Rezerwa Federalna zobaczy przed wrześniowym posiedzeniem, na którym oczekuje się, że bank centralny dokona trzeciej z rzędu podwyżki stóp procentowych o 75 pb. w celu walki z wysoką inflacją. Rynki pieniężne wyceniają 91 proc. szans na trzeci z rzędu wzrost stopy funduszy federalnych o 75 pb na posiedzeniu 21 września.
- Ostatni optymizm rynkowy można wytłumaczyć nadzieją na drugi miesiąc z rzędu słabnącej inflacji w USA. Są oznaki, że inflacja w USA mogła jeszcze bardziej spaść w zeszłym miesiącu. Cokolwiek wydarzy się w tym tygodniu, jesteśmy przekonani, że Fed jest gotów dostarczyć kolejne 75 pb podwyżki stóp proc. w tym miesiącu. Teraz liczy się to, co stanie się po wrześniowym posiedzeniu FOMC, co prawie całkowicie zależy od odczytów inflacji – powiedziała Ipek Ozkardeskaya, starsza analityczka w Swissquote Bank.
Prezes Fed z St. Louis James Bullard powiedział, że popiera podwyżkę stóp procentowych przez Fed o 75 pb i że Wall Street nie docenia prawdopodobieństwa, iż Rezerwa Federalna utrzyma stopy procentowe na wyższym poziomie w przyszłym roku.
Z kolei prezes Fed z Kansas City Esther George wskazała, że inflacja w USA pozostaje za wysoka, a bankierzy z Fed mają wyraźne argumenty za kontynuowaniem zaostrzania polityki monetarnej w USA.
W poniedziałek wiceprezes EBC Luis de Guindos powiedział, że wysokie podwyżki stóp proc. są wymierzone przede wszystkim w obniżenie i zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych.
Prezes Bundesbanku Joachim Nagel powiedział w niedzielę, że EBC będzie musiał nadal podnosić stopy procentowe, jeśli obraz inflacji się nie zmieni. To skłoniło niektórych inwestorów do zrealizowania zysków z ostatniego wzrostu dolara, który w zeszłym tygodniu osiągnął najwyższy poziom od 20 lat w stosunku do wspólnej waluty strefy euro.
„Jesteśmy w tej chwili w fazie mini-korekty w USD, w dużej mierze wywołanej przez poprawę nastrojów związanych z ryzykiem i pewne rozluźnienie rozciągniętych długich pozycji dolarowych” - powiedział Francesco Pesole, analityk walutowy w ING.
„Widzimy ulgę na rynkach po decyzji EBC po wycenach akcji i niedawnej szerokiej korekcie dolara w ciągu tygodnia, ponieważ rynki wyceniają jastrzębiość banków centralnych jako krótkoterminową, a pozycjonowanie jest stosunkowo defensywne” – powiedział strateg Citi Ebrahim Rahbari.
Rada Prezesów EBC podniosła w czwartek stopę podstawowych operacji refinansujących, kredytu i depozytu o 75 pb. do odpowiednio do 1,25 proc., 1,5 proc. i 0,75 proc. EBC powtórzył, że dalsze podwyżki stóp proc. będą konieczne na najbliższych posiedzeniach.
Najmocniej zyskiwały podczas poniedziałkowej sesji na Wall Street akcje koncernów paliwowych. Apple zyskał ponad 3 proc., Bristol-Myers Squibb podrożał prawie 6 proc.
Akcje amerykańskich producentów układów scalonych Lam Research Corp i Applied Materials Inc spadły o prawie 1 proc. po raporcie Reutera o poszerzaniu ograniczeń dotyczących dostaw półprzewodników z USA do Chin.
Rentowność 10-letnich UST spadła o 2 pb. do 3,3 proc. Dochodowość 30-letnich obligacji spadła o 1 pb. do 3,45 proc. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi -24 pb. Spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi, a 10-letnimi wynosi obecnie 23 pb.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na październik są wyceniane po 88,41 USD za baryłkę, po wzroście o 1,9 proc., a listopadowe futures na Brent zwyżkują o 2,04 proc. do 94,76 USD/b. (PAP Biznes)
pr/