REKLAMA
DZIEŃ UE

TSUE: reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 roku narusza prawo UE

2023-06-05 14:50, akt.2023-06-05 17:32
publikacja
2023-06-05 14:50
aktualizacja
2023-06-05 17:32

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w ogłoszonym w poniedziałek wyroku uznał, że reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 r. narusza prawo UE. TSUE tym samy uwzględnił skargę Komisji Europejskiej wniesioną w kwietniu 2021 r.

TSUE: reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 roku narusza prawo UE
TSUE: reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 roku narusza prawo UE
fot. siekierski.photo / / Shutterstock

KE zarzucała Polsce, że nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym i niektórych innych ustaw z 2019 roku naruszają prawo UE.

W ogłoszonym wyroku Trybunał podkreślił, że kontrola przestrzegania przez państwo członkowskie wartości i zasad takich jak państwo prawne, skuteczna ochrona sądowa i niezależność sądownictwa należy w pełni do kompetencji Trybunału.

"Przy wykonywaniu swojej kompetencji w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości państwa członkowskie mają bowiem obowiązek dotrzymywać zobowiązań, wynikających dla nich z prawa Unii. Są zatem obowiązane nie dopuścić do pogorszenia, z punktu widzenia wartości państwa prawnego, swojego ustawodawstwa w dziedzinie organizacji wymiaru sprawiedliwości poprzez powstrzymanie się od przyjmowania przepisów, które mogłyby naruszać niezawisłość sędziowską" - orzekł TSUE.

Potwierdził też swoją wcześniejszą ocenę, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogu niezawisłości i bezstronności.

Wyciągnął z tego wniosek, że "sama perspektywa narażenia sędziów, którzy mają stosować prawo Unii, na ryzyko, że taki organ będzie mógł orzekać w kwestiach dotyczących ich statusu i pełnienia przez nich urzędu, w szczególności poprzez zezwalanie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej lub jego zatrzymanie lub poprzez wydawanie orzeczeń, dotyczących istotnych aspektów z zakresu prawa pracy, zabezpieczenia społecznego lub przejścia w stan spoczynku, które mają zastosowanie do sędziów, może godzić w ich niezawisłość".

Trybunał uznał, że "z uwagi na szeroki i nieprecyzyjny charakter zakwestionowanych przez Komisję (nowelizacji) przepisów (...), mogą one podlegać wykładni, pozwalającej wykorzystać system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów oraz przewidziane w tym systemie kary w celu uniemożliwienia sądom krajowym przeprowadzania oceny, czy sąd lub sędzia spełnia wynikające z prawa Unii wymogi związane ze skuteczną ochroną sądową, w razie potrzeby także w drodze wystąpienia do Trybunału w trybie prejudycjalnym".

Zdaniem TSUE uchwalone przez polskiego ustawodawcę przepisy "są niezgodne z gwarancjami dostępu do niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio na mocy ustawy; gwarancje te oznaczają bowiem, że w niektórych okolicznościach sądy krajowe są zobowiązane zbadać, czy one same lub wchodzący w ich skład sędziowie albo też inni sędziowie lub sądy spełniają wymogi przewidziane w prawie Unii".

Trybunał orzekł również, że powierzenie "pojedynczemu i jedynemu organowi krajowemu (Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego) właściwości do weryfikacji poszanowania zasadniczych wymogów, dotyczących skutecznej ochrony sądowej, narusza prawo Unii".

Jak wskazał, spełnienie tych wymogów należy zapewnić "w sposób przekrojowy we wszystkich materialnoprawnych dziedzinach stosowania prawa Unii oraz przed wszystkimi sądami krajowymi, rozpatrującymi sprawy z zakresu tych dziedzin; tymczasem monopolistyczna kontrola (...) może przyczynić się do jeszcze większego osłabienia prawa podstawowego do skutecznej ochrony sądowej, które jest zapisane w prawie Unii".

Wreszcie, w ocenie Trybunału, przepisy krajowe, zobowiązujące sędziów do złożenia pisemnego oświadczenia, wskazującego na ich członkostwo w zrzeszeniu, działalność w fundacji nieprowadzącej działalności gospodarczej lub członkostwo w partii politycznej, i przewidujące udostępnienie tych informacji w postaci elektronicznej, "naruszają prawa podstawowe sędziów do ochrony danych osobistych i do poszanowania życia prywatnego".

Zdaniem TSUE udostępnienie w postaci elektronicznej danych dotyczących byłego członkostwa w partii politycznej nie jest odpowiednie do osiągnięcia deklarowanego celu, jakim jest pogłębienie bezstronności sędziów. Natomiast dane odnoszące się do członkostwa sędziów w zrzeszeniach lub ich działalności w fundacjach, nieprowadzących działalności gospodarczej, mogą ujawniać poglądy polityczne lub przekonania religijne lub światopoglądowe sędziów.

"Ich udostępnienie w postaci elektronicznej mogłoby umożliwić swobodny dostęp do wspomnianych danych również osobom, które ze względów niezwiązanych z deklarowanym celem interesu ogólnego dążą do uzyskania informacji o osobistej sytuacji sędziego. Ze względu na szczególny kontekst przepisów, wprowadzonych ustawą zmieniającą takie udostępnienie w postaci elektronicznej, może narażać sędziów na ryzyko niezasłużonej stygmatyzacji, wpływając w nieuzasadniony sposób na ich postrzeganie zarówno przez jednostki, jak i przez ogół społeczeństwa" - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.

15 lipca ub. r. weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej.

13 stycznia br. Sejm uchwalił kolejną nowelizację ustawy o SN. Zgodnie z nią m.in. sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego.

Prokuratura Krajowa: wyrok TSUE niezgodny z traktatami UE

W zamieszczonym w poniedziałek po południu oświadczeniu Prokuratura Krajowa zastrzegła, że nie była stroną tego postępowania przed TSUE. "Niemniej, jako organ ustawowo stojący na straży praworządności, (PK) zwraca uwagę, że wyrok TSUE z 5 czerwca 2023 r. jest niezgodny z traktatami Unii Europejskiej i Konstytucją RP. Łamie trzy zasady określone w unijnych traktatach: kompetencji powierzonych, poszanowania ustrojów konstytucyjnych państw członkowskich oraz pomocniczości" - wskazała.

Ponadto - w ocenie PK - poniedziałkowe orzeczenie europejskiego trybunału jest sprzeczne z wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. Jak przypomniała PK, wówczas "Trybunał Konstytucyjny – na wniosek premiera – zakreślił zakres kompetencji Unii, wyraźnie wskazując, że nie podlega im ustrój wymiaru sprawiedliwości".

TK orzekł wtedy m.in., że przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm są niezgodne z konstytucją. TK stwierdził też niekonstytucyjność przepisów Traktatu o UE w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę w traktatach, a konstytucja nie jest najwyższym prawem w RP.

"Tym samym, dzisiejszy wyrok TSUE jest nie do pogodzenia z zasadą pierwszeństwa obowiązywania Konstytucji RP" - podkreśliła Prokuratura Krajowa w poniedziałkowym oświadczeniu.

W ocenie Prokuratury Krajowej, wyrok TSUE "ma częściowo znaczenie historyczne". "Dotyczy to Izby Dyscyplinarnej – bo została zlikwidowana, a także braku możliwości testowania niezależności sędziów – z uwagi na funkcjonowanie tzw. prezydenckiego testu niezawisłości" - zaznaczono w oświadczeniu.

"W kontekście uznania przez TSUE za niezgodnego z prawem Unii obowiązku składania przez sędziów oświadczeń o przynależności do stowarzyszeń, fundacji i partii politycznych i umieszczanie tych informacji do wiadomości publicznej, wskazać z kolei należy, że - zgodnie z Konstytucją RP - sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - wskazała ponadto PK.

Prokuratura Krajowa oceniła też, że w sprawie zakończonej poniedziałkowym wyrokiem, TSUE "w sposób nieuprawniony nałożył na Polskę kary finansowe jako środek tymczasowy". "Prokurator Generalny skierował w tym zakresie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, wskazując na bezprawność takiego działania TSUE. Kolejna rozprawa przed TK w tej sprawie została zaplanowana na dzień 14 czerwca br." - przypomniała również PK.

Rządzący zabierają głos ws. wyroku TSUE

"Nie ma żadnego państwa na świecie, w którym sędziowie mogą podważać status innych sędziów, a dziś TSUE chce, by w Polsce była taka sytuacja, aby sędziowie mogli się wzajemnie podważać. Ale z pewnym wyjątkiem. (...) Otóż nie można podważać statusu sędziów powołanych przez komunistów, a są tacy nadal i orzekają" - mówił Ziobro. Zdaniem ministra poniedziałkowy wyrok TSUE "nie był pisany przez sędziów, tylko przez polityków, bo stanowi on jawne pogwałcenie europejskich traktatów, wkroczenie przez TSUE w kompetencje, których nie posiada".

Jak dodał Ziobro, "mijają już chyba dwa lata od czasu, jak media europejskie ujawniły gigantyczną aferę, że główny sąd Unii Europejskiej jest skorumpowany, jest uwikłany w afery polityczne z politykami partii Donalda Tuska, Europejskiej Partii Ludowej, z dominującą rolą niemieckich polityków, że wyroki są pisane na polowaniach i suto zakrapianych bankietach".

"I do tej pory nie ma żadnych wyjaśnień. Dopóki tych wyjaśnień nie będzie, dopóki pani Ursula von der Leyen i organa unijne do tej sprawy się nie odniosą, trudno nie traktować TSUE, jako sądu o mocno podważonej wiarygodności, by nie rzecz organu skompromitowanego w oczach europejskiej opinii publicznej" - ocenił Ziobro.

Jak powiedział w poniedziałek w Poznaniu minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk część zarzutów TSUE jest już nieaktualna. "Treść tego wyroku odnosi się w znaczącej mierze do nieistniejącego stanu prawnego. Izba Dyscyplinarna została w międzyczasie zlikwidowana. Prawo europejskie zostało tak skonstruowane, że TSUE nie ocenia stanu prawnego już po wprowadzonych w międzyczasie zmianach. Ten zaskarżony stan prawny uległ znaczącym zmianom, został znowelizowany przede wszystkim ustawą z czerwca 2022 roku" - powiedział Szynkowski vel Sęk.

"Gigantyczny policzek dla rządu PiS". Komentarze polskiej sceny politycznej

"Podczas uzasadnienia tego wyroku było widać jak na dłoni, że Komisja Europejska, ale przede wszystkim TSUE nie znalazły żadnych okoliczności łagodzących dla tego, co robi w wymiarze sprawiedliwości PiS" - powiedział Śmiszek na konferencji prasowej.

Według niego, PiS "marzyłoby o tym, żeby sądy w Polsce orzekały nie na podstawie konstytucji, nie na podstawie ustaw, tylko na podstawie oczekiwań władzy i na podstawie statutu PiS".

Zdaniem Śmiszka fragmenty orzeczenia TSUE dotyczące kwestii możliwości "badania czy sędziowie orzekający w polskich sądach mają pełen mandat do tego, czy mogą orzekać czy też nie" to "gigantyczny policzek" dla rządu Prawa i Sprawiedliwości.

"Podstawą funkcjonowania sądownictwa, i w Polsce, i w Europie, są sędziowie, którzy mają pełen ustawowy mandat od państwa do tego, żeby orzekać. Jeśli ktoś wchodzi do budynku sądu, zakłada togę, zakłada łańcuch z orłem i udaje sędziego, to naprawdę to jest za mało, żeby być sędzią. Sędziowie w Polsce muszą mieć pełne prawo do tego, i to powiedział dzisiaj Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, żeby móc badać status innego sędziego nie dlatego, że kogoś lubią albo nie lubią, tylko dlatego, żeby obywatel, który idzie do sądu po sprawiedliwość w sprawie z zakresu prawa pracy, prawa rodzinnego, prawa cywilnego, prawa karnego, żeby miał pewność, że wyrok został wydany przez sędziego, a nie przez przebierańca" - mówił poseł Lewicy.

Oświadczył, że PiS "dzisiaj, natychmiast musi uruchomić wszystkie działania legislacyjne, aby wreszcie tę sytuację naprawić".

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził natomiast, że "najważniejsze instytucje unijne potwierdziły po raz kolejny, że w Polsce łamane jest prawo, że PiS przyjmuje przepisy, organizuje instytucje państwa w sposób nielegalny".

Gawkowski podkreślał także, że Polska dotąd nie otrzymała zarówno pieniędzy z Funduszu Odbudowy i płaci kary za nieprzestrzeganie praworządności. "Nie ma takiego drugiego państwa" - dodał. "Prawo i Sprawiedliwość, które w sposób perfidny, ale też zamierzony, jest na wojnie z Unią Europejską, jest na wojnie z własnymi obywatelami" - mówił.

Szef klubu Lewicy powiedział, że "dopóki będzie upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, łamane będą zasady praworządności, Polska żadnych pieniędzy z Unii Europejskiej nie dostanie". "Nie będzie pieniędzy z Unii Europejskiej, dopóki u steru będzie Kaczyński" - stwierdził.

Artur Ciechanowicz, Grzegorz Bruszewski, Rafał Pogrzebny, Szymon Kiepel, Marcin Jabłoński

Źródło:PAP
Tematy
Zależy Ci na bezpieczeństwie systemów IT? Sprawdź ofertę Plus Data Center!

Zależy Ci na bezpieczeństwie systemów IT? Sprawdź ofertę Plus Data Center!

Komentarze (44)

dodaj komentarz
simonsoft8
sędzia karani przez prawo, to jest bardzo potrzebna
grzegorzkubik
Polexit to nie jest już tylko hasło.
pstrzezek
Dla takiego grzesia i jasia czyli tzw betonu PiS zawsze będzie się kojarzył z normalnością (o zgrozo) a zachód będzie zgniłym symbolem zepsucia. Tylko mega socjal potrafi tak odwrócić znaczenia i logikę
jas2 odpowiada pstrzezek
Dobrze, że jest jeszcze trochę normalności w świecie.
grzegorzkubik
Jakby dziś było referendum to spokojnie 35% zagłosowałoby za wyjściem z kołchozu. Cześć wyborców PIS-u , Konfederacji plus kamraci. Jeszcze parę numerów z UE i opuścimy ten padół.
ebm242
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry ma poparcie wśród wyborców na poziomie 0,2 proc .......... I ktoś taki stara wyprowadzić się Polskę z UE pchając nas prosto w łapy federacji Rosyjskiej. Przerażające, że PIS dla utrzymania większości parlamentarnej stało się zakładnikiem tego człowieka i jego grupki posłów z partii.
jas2
"stara wyprowadzić się Polskę z UE pchając nas prosto w łapy federacji Rosyjskiej."

Spokojnie. Jest jeszcze Trójmorze, USA, Chiny itd.
mistrz_erudycji
Nie krytykuje ue ten co nie miał sprawy w sądzie. Ja miałem to wiem że to jest ubeckie towarzystwo w większości, a nawet jak są nowi to pociotki na sznurkach tych starych. Można jechać po solidarnej ale w tym wypadku nie ma innego wyboru jak wziąć młota i roz... ten beton.
tomkooo
Może i tak ale nie białoruskimi metodami. Dało się te reforme dobrze zrobić ale po co jak można upolityczniać w drugą stronę :) gołym okiem widać że ta reforma Ziobry ma służyć tylko wpływaniu na wyroki
ebm242
Średnia wieku sędziów w Polsce to 54 lata. W 1989 jak upadł PRL byli studentami.....Tyle w temacie "ubeckiego towarzystwa".

Powiązane: Reforma sądownictwa czy przejęcie sądów przez PiS?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki