Obowiązkiem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska jest współpraca ze wszystkimi państwami Unii Europejskiej - mówiła w piątek na konferencji w Brukseli premier Beata Szydło. Według niej, Tusk powinien organizować prace tak, żeby interesy wszystkich państw UE były równoważnie zachowywane.

Premier pytana o to, jak będzie wyglądała dalsza współpraca polskiego rządu z szefem RE odpowiedziała, że obowiązkiem Donalda Tuska jest "współpraca ze wszystkimi państwami, które są członkami UE".
Podkreśliła, że piątkowe spotkanie przywódców europejskich było bardzo dobre i dotyczyło przyszłości UE.
"To jest polityka i ktoś kto nie rozumie, że polityka polega na sporze - cieszymy się, kiedy to jest spór konstruktywny, (polegający) na wymianie zdań - ktoś kto uważa, że dobry polityk to polityk spolegliwy, który zgadza się na wszystko co narzucają mu inni, nie rozumie, że polityka polega przede wszystkim na tym, żeby bronić własnych racji i interesów" - mówiła premier.
Premier: Dzisiaj najistotniejsza jest reforma Unii Europejskiej
Czas zakończyć temat głosowania nad wyborem szefa Rady Europejskiej, dzisiaj koncentrowanie się tylko i wyłączenie na tym, odwraca uwagę od tego, co jest najistotniejsze, czyli reformy Unii Europejskiej - powiedziała w piątek premier Beata Szydło.
"Wczoraj głosowałam przeciwko wyborowi Donalda Tuska (...). Gdyby dzisiaj te wybory się odbyły, dokładnie takie samo byłoby stanowisko ze strony polskiej. Tutaj się nic nie zmienia" - powiedziała szefowa rządu w piątek na konferencji prasowej w Brukseli. Oceniła, że "czas zakończyć ten temat".
"Dzisiaj koncentrowanie się tylko i wyłączenie na wyborze odwraca uwagę od tego, co jest najistotniejsze - najistotniejsza jest dzisiaj reforma Unii Europejskiej i o tym dzisiaj rozmawialiśmy" - podkreśliła premier.
Dodała, że teraz trzeba już myśleć o marcowym, jubileuszowym szczycie UE w Rzymie.
"I mam nadzieję, że politycy Unii Europejskiej będą potrafili - szczególnie ci, którzy dzisiaj są właśnie tymi hamulcowymi Europy, czyli próbują budować Europę różnych prędkości, nie dostrzegają konieczności zmian, nie widzą tego, że Europa to jest 27 państw, po wyjściu Wielkiej Brytanii, a ciągle ona jeszcze z nami jest, tylko patrzą poprzez pryzmat swoich wąskich interesów, swojego regionu" - mówiła szefowa rządu. "To się źle skończy" - stwierdziła.
Szydło zapewniła, że będzie brała udział w posiedzeniach Rady Europejskiej. "Nie widzę tutaj powodów, dla których miałabym w nich (udziału) nie brać" - powiedziała szefowa rządu.
"Szantaż ws. unijnych pieniędzy oznacza fatalną perspektywę UE"
Jeżeli politycy w UE będą uważali, że można szantażować państwa mówiąc o tym, że ktoś nie dostanie pieniędzy, to Unia ma przed sobą fatalną perspektywę - podkreśliła w piątek premier Beata Szydło. Konkluzje szczytu nie zostały przyjęte, bo Polska ich nie przyjęła - oceniła.
Premier pytana czy uznaje, że szczyt UE był ważny odparła: "To nie ja uznaję tylko, Traktat".
"W Traktacie jest wyraźnie napisane, że konkluzje może przyjąć konsensualnie Rada Europejska. Nie zostały te konkluzje przyjęte, bo jedno państwo, czyli Polska, konkluzji nie przyjęło. Nie wiem czy został do końca przyjęty dokument, który nazwano +konkluzje przewodniczącego Rady Europejskiej+, ponieważ m.in. z tego powodu, rozgorzała wieczorem dyskusja. Bo niektórzy premierzy zapytali: a co to jest i co my mamy z tym zrobić? Ale to nie jest mój problem tylko pana przewodniczącego" - powiedziała Beata Szydło.
Premier była też pytana czy Polska weźmie udział w kolejnych szczytach, jeżeli będzie prowadził je Donald Tusk oraz czy Polska może się obawiać o fundusze europejskie w kontekście wypowiedzi m.in. prezydenta Francji Francois Hollande'a. Premier zapewniła, że będzie brała udział w szczytach Unii.
"Jakbym miała poważnie traktować szantaże prezydenta, który ma 4 proc. poparcia w sondażach, i już niedługo nie będzie prezydentem, to nie wiem... Może to brzmi mało elegancko, ale odpowiadam na mało eleganckie sformułowania" - powiedziała.
"Jeżeli politycy w UE będą uważali, że można szantażować państwa mówiąc o tym, że ktoś nie dostanie jakiś pieniędzy na jakieś projekty, to UE ma przed sobą fatalną perspektywę. Nie może być też tak, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają cały czas być traktowane na tej zasadzie, że mamy okazywać wdzięczność za to, że jesteśmy członkiem UE" - zaznaczyła Szydło. (PAP)
tgo/ par/ mro/ mce/ mok/