Rząd Szwecji zlecił w środę organowi odpowiedzialnemu za nadzór nad handlem międzynarodowym przeprowadzenie analizy, czy wzrost szwedzkiego eksportu do krajów sąsiadujących z Rosją ma związek z omijaniem sankcji nałożonych na ten kraj w związku z jego inwazją na Ukrainę.


"Od lutego ubiegłego roku (początku inwazji Rosji na Ukrainę) obserwujemy silny wzrost eksportu naszych towarów do niektórych krajów sąsiadujących z Rosją" - oświadczył szwedzki minister pomocy rozwojowej oraz handlu zagranicznego Johan Forssell.
Jak dodał, "chcemy dowiedzieć się, czy trend ten ma przyczyny naturalne, czy też wynika z niepełnego przestrzegania sankcji".
Media, powołując się na informacje podawane przez władze USA, podejrzewają, że szwedzkie produkty wysyłane do Gruzji, Armenii, Kazachstanu, ale również Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich mogą następnie trafiać do Rosji.
Jak podkreśliło szwedzkie MSZ w wydanym komunikacie, "Szwecja jest krajem, który popiera na forum UE przyjmowanie kolejnych sankcji wobec Rosji". "Kwestia ta była również priorytetowa podczas szwedzkiej prezydencji w UE, a rząd nadal pracuje nad likwidacją luk i zapewnieniem jednolitego i skutecznego wdrażania sankcji" - wskazano.
Według szwedzkiej dyplomacji analiza ma zakończyć się "w najbliższej przyszłości, aby można było szybko podjąć właściwe działania".
W Szwecji organem odpowiedzialnym za nadzór nad handlem międzynarodowym jest urząd Kommerskollegium.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk