

Ekorewolucja trwa w najlepsze. Boleśnie odczują ją mieszkańcy Warszawy, bowiem jak zapowiedział prezydent Rafał Trzaskowski - strefa czystego transportu w centrum obejmie nie tylko te stare samochody, które chciałyby do niej wjechać, ale też auta tych mieszkańców, których obejmie strefa. Zieloni chcą dokręcić śrubę jeszcze bardziej.
Ruch takimi samochodami będzie możliwy tylko poza centralną strefą miasta. Po strefie oprócz pojazdów spełniających normy emisji zanieczyszczeń i wieku będą się mogły poruszać samochody zabytkowe. W trwających konsultacjach z mieszkańcami rozpatrywana jest też możliwość, by właściciele mieli prawo do wjazdu nimi bez płacenia mandatu trzy-cztery lub kilka razy w roku.
W stolicy trwają konsultacje w sprawie wprowadzenia takiej strefy od 1 lipca 2024 r. Wtedy po centrum miasta nie mogłyby jeździć najstarsze samochody - diesle mające więcej niż 18 lat oraz mające więcej niż 27 lat auta benzynowe. Kolejne ograniczenia dotyczące wieku i ekologicznych norm dla samochodów byłyby wprowadzane w kolejnych latach - aż do 2032
W czwartek podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powiedział, że samo wprowadzenie czystych stref transportowych wynika z dokumentów rządowych i Krajowego Planu Odbudowy, który rząd podpisał - zalecenie, że w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców takie strefy powinny powstać. To także inicjatywy 360 miast europejskich - wskazał.
"Tak - one będą dotyczyły wszystkich, tych, którzy do tych stref wjeżdżają, jak również niestety mieszkańców (tych stref - PAP). Dlatego mamy plan rozpisany na wiele lat, tak, żeby wszyscy mogli się do tego co nastąpi w przyszłości przygotować. Nikogo tutaj nie chcemy zaskakiwać" - powiedział prezydent Trzaskowski.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Trzaskowski: Ograniczenia mają dotyczyć jedynie 2 proc. samochodów.
Podkreślił, że ten proponowany w konsultacjach od 1 lipca 2024 r. ruch będzie dotyczył tylko 2 proc. samochodów. Dodał, że niektórzy podają wyższy odsetek, ale najczęściej są to zarejestrowane samochody, które nie jeżdżą po ulicach miasta.
"To jasny sygnał wysyłany do mieszkańców, że dzisiaj kupowanie starszych samochodów dieslowskich, albo benzynowych niestety doprowadzi do tego, że nie będzie nimi można wjeżdżać do ścisłego centrum miasta" - powiedział.
"Jeszcze raz podkreślam - tylko do stref - więc jeśli ktoś będzie miał taki starszy samochód, będzie go można używać poza strefą czystego powietrza" - zaznaczył prezydent.
Powiedział, że w przepisach przewidziano możliwość przypadku losowego - np. gdy ktoś takim samochodem musi pojechać do szpitala, tylko dyskusja dotyczy tego, ile razy mógłby to zrobić - raz, trzy, czy cztery w roku, gdy będzie zwolniony z ewentualnego mandatu.
Proponowana strefa miałaby objąć - czego również dotyczą konsultacje - większość Śródmieścia, fragmenty Woli, Ochoty oraz Saską Kępę, część Pragi Północ i Południe. Oprócz pojazdów spełniających normy, aut zabytkowych, poruszać się po niej bez spełnienia norm będą mogły auta osób niepełnosprawnych, wozy służb ratowniczych, czy samochody specjalne np. śmieciarki. Wszystkie autobusy miejskie spełniają normy zapisane na połowę 2024 roku.
Strefę ma kontrolować straż miejska i policja, a za wjazd samochodem nie spełniającym wymogów środowiskowych oznaczonych nalepką będzie groził 500 złotowy mandat. Stolica planuje też honorowanie oznaczeń z innych miast.
Trwają konsultacje w Warszawie
Konsultacje trwają od 25 stycznia do 25 kwietnia, odbywają się przez internet (konsultacje.um.warszawa.pl/sct lub sctwarszawa.pl), ale uwagi można też zgłaszać do urzędów dzielnic i podczas dyżurów konsultacyjnych. Decyzję o wprowadzeniu strefy podejmą radni.
Ograniczenia w ruchu pojazdów najbardziej zanieczyszczających środowisko przygotowują też inne duże miasta w Polsce i Europie, a obowiązek ich wprowadzenia w Warszawie wynika też z Programu Ochrony Powietrza dla Województwa Mazowieckiego.
Zieloni chcą strefy czystego transportu w całej Warszawie
Na czwartkowej konferencji działacze partii Zieloni przestawili swoją koncepcję strefy czystego transportu. Chcą by była wprowadzana na terenie całej Warszawy, a nie tylko w centrum i bliskiej okolicy.
Maciej Józefowicz z koła Warszawa Centrum przekazał, że w konsultacjach, które przeprowadza ratusz Zieloni zgłoszą szereg uwag. "Będziemy chcieli, żeby strefa została wprowadzona szybciej, żeby normy euro były wyższe. Po to, żeby wyeliminowały śmierdzące samochody, które jeżdżą codziennie po Warszawie i zatruwają nasze powietrze. Będziemy też chcieli, żeby ta strefa obejmowała znacznie większy obszar. Mieszkańcy wszystkich dzielnic zasługują na takie samo traktowanie" - podkreślił.
"Projekt uchwały obejmuje tylko 7 proc. powierzchni miasta, mimo że smog nęka nas wszystkich. Urząd miasta nie podaje uzasadnienia, dlaczego ta reforma ma być wprowadzana w tak wąskim zakresie, ale podaje wyniki sondażu, wedle którego 87 proc. mieszkańców miasta opowiada się za działaniami miasta na rzecz poprawy jakości powietrza. Biorąc to pod uwagę niezrozumiałym jest, dlaczego te działania mają dotyczyć tylko 7 proc. mieszkańców" - powiedziała Wanda Błaszczyk z koła białołęckiego.
Zaznaczyła, że ona, jako mieszkanka Białołęki, chciałaby, żeby te działania dotyczyły wszystkich mieszkańców Warszawy, a nie tylko mieszkańców Śródmieścia, Woli, Ochoty, czy Saskiej Kępy. Według Błaszyk wątpliwości budzi też sposób egzekwowania przepisów. Uważa, że nie wystarczy postawienie znaków czy kontrola służb i postuluje o zastosowanie rozwiązania nowoczesnego, zautomatyzowanego, opartego na skanowaniu tablic rejestracyjnych.
Z kolei Aleksandra Jura z koła Warszawa Centrum podkreśliła, że proponowana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego strefa czystego transportu to jest "cypelek", a naokoło pozostali warszawiacy będą się tylko przyglądać, jak wygląda taka strefa. Przypomniała, że smog jest powodem wielu chorób nowotworowych. "Co piąty zgon jest z przyczyn zatrucia smogiem. Nie chorują tylko dorośli, ale również dzieci, które są narażone na astmę smogową. Więcej odwagi panie prezydencie przy podejmowaniu decyzji o naszym zdrowie i dbaniu o nasze zdrowie" - zaapelowała.
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/
autor: Aleksander Główczewski
ago/ mark/