

Galopująca inflacja w połączeniu z napływem uchodźców z Ukrainy sprawiły, że nominalny wzrost sprzedaży detalicznej pobił nawet postcovidowy rekord sprzed roku. Skala konsumpcyjnego szału zaskoczyła większość ekonomistów.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w kwietniu 2022 r. była o 33,4 proc. wyższa niż w kwietniu 2021 r. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. To nowy rekord w historii tych statystyk, czyli od roku 2006, od kiedy dysponujemy porównywalnymi danymi. Pobity został nawet wydawało się niepobijalny rekord z kwietnia 2021 roku, gdy dzięki efektowi ekstremalnie niskiej bazy z kwietnia 2020 roku (-22,6% rdr) roczna dynamika sprzedaży detalicznej wyniosła 22,7%.
Za sporą część tak wysokiego wyniku odpowiadała jednak najwyższa od niemal ćwierć wieku inflacja. Sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych była jednak aż o 19 proc. wyższa niż przed rokiem - informuje GUS. Dla porównania, jeszcze w marcu odnotowano wzrost „tylko” o 9,6% rdr, natomiast ekonomiści spodziewali się wzrostu sprzedaży detalicznej w wartościach realnych o 16,9% rdr. Oznacza to tez, że deflator sprzedaży detalicznej (czyli miernik wzrostu cen w dużych sklepach) sięgnął rekordowych 12,1%. W marcu wyniósł on 11,3%, a w styczniu 8,5%.


Do zwiększenia sprzedaży w sklepach przyczyniła się też fala uchodźców wojennych z Ukrainy. Po 24 lutego do Polski przyjechało ok. dwa miliony Ukraińców. Część z nich później opuściła nasz kraj, ale nadal oznacza to ponad milion nowych konsumentów, zwiększających popyt na towary i usługi. Po trzecie, dał o sobie znać efekt bazy sprzed roku. W kwietniu 2021 wciąż były zamknięte wielkopowierzchniowe sklepy meblowe oraz większość sklepów w galeriach handlowych.
Patrząc na szczegóły, trudno wskazać konkretnego odpowiedzialnego za wzrosty sprzedaży. Rozlało się to po kategoriach. Wciąż wysoko pozostaje sprzedaż żywności i odzieży (to mogą wciąż być wydatki uchodźców lub dla nich, będą gasnąć), spada popyt na paliwa (ceny). pic.twitter.com/azfU9WSxGQ
— mBank Research (@mbank_research) May 23, 2022
Efekt ten widać po wzroście sprzedaży tekstyliów, odzieży i obuwia (o 121,4% rdr w cenach stałych), ale też kosmetyków i farmaceutyków (o 18,9% rdr), a także w kategorii „meble, rtv, agd” (o 27,9% rdr). Pomimo rekordowo wysokich cen sprzedaż paliw była o 11% wyższa niż przed rokiem, a żywności o 11,9% rdr. Wart odnotowania jest za to silny spadek sprzedaży samochodów (o 11,2% rdr w cenach stałych).


GUS odnotował za to spadek wartości sprzedaży przez Internet, która w cenach stałych była o 4% niższa niż w marcu. Udział handlu internetowego zmniejszył się z 9,4% w marcu do 8,9% w kwietniu.
W kwietniu sprzedaż detaliczna wzrosła o 19,0% r/r, zgodnie z naszą prognozą i nieco powyżej oczekiwań. Decydujące znaczenie miała niska baza z poprzedniego roku (okres obowiązywania restrykcji epidemicznych). Przed nami wielkie hamowanie sprzedaży. pic.twitter.com/5dIfb3Y2DA
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) May 23, 2022
- Spośród prezentowanych grup o znacznym udziale sprzedaży przez Internet spadek tego udziału wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup: „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (z 23,4% przed miesiącem do 21,0%), „tekstylia, odzież, obuwie” (odpowiednio z 26,7% do 24,4%) oraz „meble, rtv, agd” (z 18,2% do 17,4%) – informuje GUS.
