

Obawy o materializację ryzyka bardziej zdecydowanej walki z inflacją oraz wybuchu konfliktu na Ukrainie ściągają w dół giełdowe indeksy. Szerokie spadki na GPW przybierają na sile.
Piątkowa wypowiedź prezesa NBP o niedoważeniu przez rynek skali podwyżki stóp procentowych w Polsce oraz napływające informacje o coraz bardziej prawdopodobnym konflikcie Rosji z Ukrainą powodują wycofywanie kapitału z warszawskiej giełdy. Zawiadujący rynkami na świecie kapitał amerykański od początku roku wyprzedaje akcje spółek z Wall Street, zwłaszcza technologicznych, dając sygnał do odwrotu z ryzykownych aktywów. Tym kursem od kilkunastu dni podąża też polski rynek dodatkowo "zachęcony" planami zacieśniana polityki monetarnej przez RPP.
W weekend Departament Stanu USA polecił rodzinom amerykańskich dyplomatów opuszczenie Ukrainy oraz zezwolił na wyjazd pracownikom technicznym ambasady w Kijowie. Waszyngton uzasadnił decyzję "obawą nieuchronnej inwazji militarnej". Wycofywanie części personelu ze swojej ambasady w Kijowie rozpoczęła również Wielka Brytania.
Na deklarację dodatkowych sił w państwach NATO na wschodniej flance zareagowała Rosja, informując o "adekwatnej odpowiedzi"
„Zagrożenie wybuchem konfliktu w Europie Wschodniej wisi nad europejskimi indeksami, ponieważ zaczynają blaknąć nadzieje, że pojawią się nowe znaczące posunięcia ze strony dyplomatów”- powiedziała Susannah Streeter, starszy analityk ds. inwestycji i rynków w Hargreaves Lansdown, cytowana przez PAP.
Początek handlu w Warszawie nie zwiastował tak dużej wyprzedaży. WIG20 otworzył się tylko 0,14 proc. pod kreską, jednak do południa popyt nie był w stanie przeciwstawić się sile niedźwiedzi. Zwłaszcza w otoczeniu, na którym wszystkie europejskie indeksy są pod kreską, a rosyjska giełda traciła po godz. 15.00 ponad ok 6 proc.
Jednak skala spadków w Warszawie jest wyraźnie większa niż w Europie, gdzie obserwujemy ok. 2,8 proc. przecenę indeksów bazowych (DAX, CAC40). Na GPW fala spadków jest szeroka i obejmuje wszystkie główne indeksy oraz indeksy sektorowe.
Przed godziną 15.00 wyprzedaż na GPW jeszcze bardziej przyspieszyła wobec mocniejszej podaży na DAX-ie (-2,8 proc.). WIG20 tracił ok. 3,7 proc., notując poziom 2 188 pkt. WIG był niżej o ponad 4 proc. Jeszcze większa przecena dotykała małe i średnie spółki. mWIG40 tracił 4,4 proc., a sWIG80 w okolicach 4,5 proc. Po sześciu godzinach handlu obroty przekroczyły 1,2 mld zł.
Wejście Amerykanów do gry na rynku kasowym niewiele póki co zmieniło w fatalnym przebiegu sesji. Indeksy w Stanach na otwarciu również wyraźnie spadały. S&P500 tracił po 15 min. handlu ok. 1,8 proc., Nasdaq był niżej o 2,2 proc., a DJI tracił ok. 1,6 proc. DJI idzie w dół już siódmą sesję z rzędu, a S&P 500 spadł już ponad 10 proc. od ostatniego rekordu w handlu śródsesyjnym. Z kolei Nasdaq zanotował najgorszy tydzień od października 2020 roku, a także najgorsze pierwsze tygodnie stycznia od 2008 roku.
Notowania indeksu WIG-Ukraina, którego dotyczy ryzyko dyskontowane przez inwestorów spadają coraz niżej. Indeks po godz. 15.00 zniżkował ok. 7,5 proc., a w dużej mierze związany ze spółkami ukraińskimi sektor spożywczy spadał o ponad 6,4 proc. Spadki na kilku walorach są już dwucyfrowe.
Najwięcej poza tym traciły branże leków (ok. -8,7 proc.) przez wyprzedaż akcji Mabionu (ok. -16 proc.), Biomedu (ok. -9,4 proc.) czy Celon Pharmy (ok. -6,6 proc.) Nurkują kursy spółek górniczych (ok. -6,3 proc.) i paliwowych (ok.-5,9 proc.). Wszystkie 14 indeksów sektorowych notowało spadki.
W WIG20 zniżki notowały wszystkie komponenty indeksu, a ich skala była największa na Mercatorze (-7,8 proc.), Lotosie (-6,4 proc.) czy JSW (-ok. 9,9 proc.) i CCC (-7,9 proc.). Ponad 6 proc. były niżej także akcje Allegro, KGHM-u czy PGNiG. Pozostałe spółki traciły pomiędzy 2 proc. a 5,5 proc.
W drugiej linii oprócz wspomnianych spółek farmaceutycznych duża przecena dotyczy Asbisu (ok. -7,5 proc.) oraz spółek związanych z sektorem chemicznym. Tracą Grupa Azoty (ok. -4,5 proc.) i Ciech (ok. -5 proc.). Asbis to spółka
Wśród banków znajdującyh się w indeksie najwięcej tracił Alior (-7,3 proc.), Handlowy (-5,9 proc.) i mBank (-4,9 proc.), który w piątek poinformował o spodziewanej stracie w 2021 r. na poziomie 1,2 mld zł.
Duża słabość najmniejszych spółek wynika ze spadków wszystki kompnentów zaliczonych w skład indeksu sWIG80 oprócz banku BNP, który notował ok. 2,5 proc. zwyżkę i Cognora (ok. 1,9 proc.). Najwięcej tracił MLSystem (-17,8 proc.). Ciężarem były spólki z ponad 2-proc. udziałem w koszyku takie jak AutoPartner (-4,4 proc.), Mobruk (-4,2 proc.) czy Ryvu (-8 proc.)
MKu
