Straż pożarna we Florencji zamknęła tak zwany korytarz Vasariego, łączący Palazzo Pitti z Palazzo Vecchio, czyli ratuszem. Jeden z najmniej znanych i tajemniczych zabytków miasta nie spełnia norm bezpieczeństwa, nie ma też klimatyzacji, co jest wyjątkowo uciążliwe w czasie upałów, jak obecnie.


Korytarz, zbudowany ponad czterysta lat temu według projektu Giorgio Vasariego, przyjaciela i biografa Michała Anioła, łączy rezydencję ówczesnego władcy Florencji Kosmy I Medyceusza z siedzibą jego rządu w Palazzo Vecchio, dziś florenckim ratuszem.
Długi jego odcinek biegnie nad słynnym mostem złotników - niegdyś rzeźników - Ponte Vecchio. Ma on jednak tylko dwa wyjścia - na początku i na końcu - nie daje więc możliwości ucieczki w razie - na przykład pożaru. Nie ma również klimatyzacji.
Strażacy uznali, że należy natychmiast zamknąć korytarz. Przeciwko podjętej bez uprzedzenia decyzji zaprotestowały biura turystyczne, które mówią o stratach rzędu dziesiątków tysięcy euro. Sytuacja ta potrwa co najmniej do października.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Lehnert/Rzym/kry