Do wyrzutu metanu i skał do wyrobiska doszło po dziewiątej na głębokości 900 metów pod ziemią. Górnicy mieli tak zwane aparaty ucieczkowe, umożliwiające oddychanie. Nie wiadomo jednak, czy wszyscy zdążyli ich użyć. W akcji ratunkowej bierze udział sześć zastępów ratowniczych. W rejonie wypadku przebywało 39 górników 36 udało się wycofać.
Wyrzut skał i metanu w kopalni "Zofiówka" to pierwszy tego typu przypadek w historii tego zakładu. Rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego mówi, że wyrzut metanu jest jednym z naturalnych zagrożeń w kopalniach węgla kamiennego. Jednak dodaje, że podobnego wypadku nie było w polskich kopalniach od kilkunastu lat:
Do wypadku doszło gdy górnicy pracowali przy drążeniu wyrobiska. Aparatura pomiarowa wykazała zwiększone stężenie metanu w tym rejonie.
Źródło: IAR