Próba odbicia na WGPW spaliła na panewce częściowo przez przecenę Elektrimu
Otwarcie nie przyniosło niespodzianki. Wystąpiły umiarkowane wzrosty indeksów zarówno u nas jak i w Eurolandzie. Tam dobrą atmosferę robił wynik i prognozy Infineon’a. Potem jednak rynki Eurolandu spuściły z tonu, ale u na mocno rosły BRE, KGHM, TPSA, Elektrim - żadnej korelacji ze światem.Szybko doszliśmy do 1330 pkt. i tam rynek znalazł przystań już około 11.30., ale potem zaczął się standard: marazm z osuwaniem się. Nie pomagały rynki Eurolandu, które wróciły do wczorajszego zamknięcia i tam stały w stabilizacji. Informacja o tym, że postępowanie układowe Elektrimu zostało umorzone doprowadziła do spadku BRE – Elektrim był ciągle zawieszony. Znakomicie zachowywała się TPSA i BZ WBK i nieźle Prokom.
Około 13.30 rynek jednak wyszedł ze stabilizacji dołem i zaczął się osuwać. Gorsze od prognoz wyniki Exxon Mobil wywołały spadki na rynkach Eurolandu. Nawet nie pomogły lepsze wyniki AOL. Otwarcie Elektrimu o 15.15 zrzuciło indeksy w dół i już można było zapomnieć o idei odbicia. Jednak to odbicie i tak było na takim znikomym obrocie, że nie miało to żadnego znaczenia. Trzeba jednak zauważyć, że gdyby nie 20% przecena Elektrimu to mielibyśmy wzrost WIG-20 o około 0,6%.
Oczywiście w obrazie technicznym WIG-20 nic się nie zmieniło. Martwi jedynie długi cień świecy, ale w tym duża zasługa Elektrimu. Obrót był tak znikomy, że spokojnie można powiedzieć, iż w dowolnym momencie wszystko może się na tym rynku wydarzyć.























































