Nowy rząd, który powstanie niebawem, będzie miał na początek do załatwienia listę priorytetowych spraw. Na stole czeka nie tylko KPO, ale i budżet, kwestia cen energii czy wakacje kredytowe.


Mimo zaklinania rzeczywistości przez Mateusza Morawieckiego i polityków PiS, którzy zapierają się, że wygrali wybory i zbudują większość zdolną stworzyć rząd, powstanie drugiego rządu z Donaldem Tuskiem na czele to tylko kwestia czasu.
Na czym przyszli rządzący powinni się skupić na początek? Jakie sprawy wymagają pilnego procedowania, aby w nowym roku nikt nie stracił na braku odpowiednich przepisów? Oto przegląd spraw, które nowy rząd musi wziąć w najbliższym czasie na tapet.
Ceny energii
Spółki energetyczne złożyły już wnioski taryfowe na sprzedaż energii elektrycznej do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Prognozy URE wskazują, że bez mechanizmów osłonowych wartość rachunku za prąd może w 2024 roku wzrosnąć aż o 60–70 proc. Aby się tak nie stało, należy podjąć odpowiednie kroki. Rząd musi zdecydować, czy przedłuża zamrożenie cen, czy powoli (bądź skokowo) będzie od nich odchodził, ze wszystkimi konsekwencjami. W poniedziałek projekt ustawy złożył obecnie urzędujący jeszcze rząd Mateusza Morawieckiego.
Andrzej Domański z PO, typowany na ministra finansów w rządzie Donalda Tuska, mówił niedawno, że "zadeklarowaliśmy, że ceny gazu w przyszłym roku będą zamrożone na poziomie zbliżonym do cen tegorocznych i w tej chwili wraz z koleżankami i kolegami z pozostałych partii koalicyjnych dyskutujemy o cenach energii elektrycznej. (...) Musimy podjąć działania, by wzrost cen energii nie był skokowy, nie był szokowy". Można się więc spodziewać, że i ta ekipa przedłuży zamrożone ceny przynajmniej na jakiś czas.
Budżet na 2024 r.
Zgodnie z art. 225 Konstytucji, jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Rząd Morawieckiego budżet w Sejmie złożył 29 września.
Nowy gabinet może przesłać do Sejmu ten sam projekt, ale zapewne tego nie zrobi - przygotuje własny projekt ustawy budżetowej i od daty złożenia jej w Sejmie będziemy odliczać 4 miesiące. Nowy budżet musi "pomieścić" wszystkie obietnice wyborcze z kampanii.
Budżetowe dziury i bzdury. Co „ukrywa” rząd, a co opozycja? Każdy ma coś za uszami
Ledwo zliczono rozkład sejmowych mandatów, a już wybuchła polityczna awantura o stan finansów państwa. Podobnie jak przed wyborami tak i po wyborach medialna dyskusja zawiera całą gamę prawd, półprawd, przerysowanych opinii i zwyczajnych kłamstw.
VAT na żywność
Zerowa stawka VAT na żywność powinna pozostać z nami również w roku 2024, dlatego składamy dzisiaj projekt ustawy przedłużający zerowy VAT na żywność od 1 stycznia do końca czerwca 2024 r. - poinformował w poniedziałek wiceminister finansów Artur Soboń (PiS).
VAT na żywność jest obniżony z 5 do 0 proc. od lutego 2022 r. - był to jeden z elementów tzw. tarczy antyinflacyjnej i bardzo kosztownym działaniem osłonowym, bo tylko w tym roku oznacza ubytek około 11 mld zł z kasy państwa. Jego celem było złagodzenie szybko rosnących cen.
Jeśli Mateusz Morawiecki nie uzyska votum zaufania, nowy rząd także będzie musiał zająć się tą kwestią.
"Można szacować, że zniesienie zerowego VAT na żywność przełoży się na wzrost inflacji o 0,9 pkt proc. (...) Do tego dochodzą taryfy na prąd i gaz, które zostały ustalone na poziomie nierynkowym. Gdyby ceny zostały podniesione o 60 proc., to byłby powrót do cen rynkowych, ale raczej zakładałbym wzrost o 20-30 proc." - mówił niedawno Ludwik Kotecki z RPP.
Wakacje kredytowe i "Bezpieczny kredyt"
Rząd Mateusza Morawieckiego po wyborach wziął się ostro do pracy. Poza cenami prądu zajął się też wakacjami kredytowymi - projekt ustawy przedłużającej tę możliwość złożono w zeszłym tygodniu. Praca nad ustawą rządu Morawieckiego zostanie podjęta przez nowy Sejm pod wodzą Szymona Hołowni, czy tym tematem zajmie się ponownie nowy rząd?
Rząd Donalda Tuska z pewnością będzie musiał zdecydować, czy i w jaki sposób podejmie tę kwestię. "Nie wykluczamy, że w przyszłym roku pewna forma wakacji kredytowych będzie utrzymana, ale - w mojej opinii - powinna ona być skierowana do osób faktycznie takiej pomocy potrzebujących; dostęp powinien być limitowany" - powiedział w piątek w Radiu Zet poseł KO Andrzej Domański.
Co do drugiego programu dla kredytobiorców, to wiemy, że banki udzieliły 37 tys. "Bezpiecznych kredytów 2 proc." Zainteresowanie programem jest ogromne i zbliża się do limitu na ten rok. Co będzie dalej? Być może nowy rząd zastąpi go swoją propozycją programową "Kredyt 0 proc.".
Podwyżki dla budżetówki
W programie Koalicji "100 konkretów na 100 dni" znalazła się zapowiedź podwyżki płac dla nauczycieli. "W ciągu pierwszy 100 dni każdy polski nauczyciel, każda polska nauczycielka, dostaną podwyżkę do (wynagrodzenia) zasadniczego minimum 1,5 tys. zł, co znaczy 30 proc. podwyżki dla wszystkich nauczycieli" – zaznaczył Donald Tusk. W kolejnym punkcie zapowiedział, że do końca roku budżetówka otrzyma 20 proc. rekompensaty "za drożyznę, za inflację".
Kwota wolna od podatku
Jeśli chodzi o kwotę wolną od podatku, Donald Tusk zapowiadał: "Te 100 konkretów doprowadzi do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu. (...) Mówimy tu o kwocie wolnej od podatku podniesionej do 60 tys. zł. Ten konkret, który przeprowadzimy w ciągu pierwszych 100 dni, oznacza, że w Polsce każda emerytka, każdy emeryt, który ma emeryturę do 5 tys. zł, nie będzie już płacił podatku dochodowego, a ci, którzy mają emerytury wyższe zapłacą ten podatek, ale w o wiele mniejszej skali, wyraźnie niższy" - ogłosił Tusk.
Każde z ugrupowań miało nieco inne spojrzenie na tę kwestię. Opisał to dokładnie w swoim tekście Michał Kubicki.
Swój projekt w Sejmie, nie bez przygód po drodze, złożyła już Konfederacja.
KPO - Krajowy Plan Odbudowy
Odblokowanie pieniędzy z KPO dla Polski było jedną z pierwszych obietnic wyborczych Donalda Tuska. Tuż po wyborach, przy okazji wizyty w Brukseli, były premier spotkał się z Ursulą Von der Leyen, która zapewniła, że Polska będzie mogła liczyć na "maksymalną elastyczność" ze strony UE. Po powołaniu rządu wykonamy szybko pierwsze kroki w kierunku praworządności tak, aby środki z KPO wypłacone były w grudniu - mówił też wtedy Donald Tusk.