
Prezydent Andrzej Duda zadeklarował w piątek, że jest gotów spotkać się i porozmawiać z przedstawicielami branż, które zostały najbardziej dotknięte obostrzeniami związanymi z pandemią.
"Jeżeli tylko będą chcieli ze mną porozmawiać, bardzo serdecznie ich do pałacu prezydenckiego zapraszam. Na pewno znajdzie się możliwość takiego spotkania" - powiedział prezydent zapytany w TVN24 czy jest gotów spotkać się z przedstawicielami branż najbardziej dotkniętych obostrzeniami związanymi z pandemią.
"Rozumiem desperację przedsiębiorców. Tak, rzeczywiście to jest dramatyczna sprawa, w ogóle rozumiem desperację i stres, w jakim znajdują się ludzie, obawiając się o swoje miejsca pracy, obawiając się o swoje pensje, a więc w związku z tym jak spłacą kredyt, choćby za mieszkanie, co z nimi będzie, jak będzie wyglądało ich przyszłe życie" - dodał prezydent pytany czy rozumie tych przedsiębiorców, którzy w desperacji zaczynają otwierać swoje biznesy.
Dopytywany czy pochwala otwieranie restauracji, stoków narciarskich, czy siłowni wbrew decyzjom i rozporządzeniom rządu, prezydent kategorycznie zaprzeczył. "Nie pochwalam, dlatego, że nie dla zabawy zostały zamknięte tylko po to (...), żeby ludzie się nie gromadzili, a w związku z tym, żeby nie było zwiększonej liczby zachorowań, tylko wręcz przeciwnie, żeby tę liczbę ograniczać" - stwierdził prezydent.
Stwierdził, jednocześnie, że rozumie desperację ludzi, ale prosi o solidarność i "zrozumienie, że czynione jest naprawdę wszystko, co tylko jest możliwe, aby jak najbardziej, pomóc gdzie się da".
Rząd w połowie stycznia zdecydował, że obostrzenia wprowadzane w wyniku pandemii będą przedłużone do końca tego miesiąca. Obowiązuje m.in. zamknięcie restauracji, które mogą jedynie serwować dania na wynos i dowóz. W sklepach i galeriach handlowych (w których otwarte są tylko niektóre sklepy) obowiązuje możliwość wpuszczania 1 klienta na 15 m kw. Czynne mogą być jedynie hotele pracownicze oraz hotele dla medyków.
Prezydent: Nie zaakceptuję ustawy niezgodnej z konstytucją, zwłaszcza jeśli chodzi o prawa obywatelskie
Decyzję w sprawie ustaw podejmuję, kiedy znajdą się na moim biurku - mówił prezydent Andrzej Duda pytany o projekt zakładający zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu. Na pewno nie zaakceptuję żadnej ustawy niezgodnej z konstytucją, zwłaszcza jeśli chodzi o prawa obywatelskie - dodał.
Na początku stycznia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, zakładający m.in. brak możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego, a jedynie możliwość zaskarżenia go potem do sądu. Obecnie, w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.
O propozycję prezydent pytany był w piątek w TVN 24. "Z tego, co wiem, to tam trwają bardzo poważne dyskusje w Sejmie i są na tym tle bardzo poważne tarcia. Ja mam w zwyczaju pochylać się nad ustawami wtedy, kiedy znajdą się one na moim biurku i wtedy będę podejmował decyzję" - podkreślił Andrzej Duda.
"Na pewno nie zaakceptuję żadnej ustawy niezgodnej z konstytucją, zwłaszcza jeżeli chodzi o prawa obywatelskie" - dodał prezydent.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek pytana w środę na konferencji prasowej, czy już wiadomo, kiedy Sejm zajmie się tym projektem odparła, że najprawdopodobniej na posiedzeniu Izby planowanym 24 i 25 lutego.
W uzasadnieniu projektu, pod którym widnieją podpisy 32 posłów PiS, napisano m.in.: "Jak wskazuje praktyka, przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego". "Poza tym odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie" - czytamy.
Dlatego - jak napisano - "z tych względów proponuje się przyjęcie założenia, że grzywna nałożona mandatem karnym przez funkcjonariusza staje się wykonalna na dotychczasowych zasadach, a ukarany nie może odmówić przyjęcia mandatu". W uzasadnieniu wskazano, że ukarany będzie mógł zaskarżyć w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego nałożony mandat karny - w zakresie zarówno co do winy, jak i co do kary.
autor: Łukasz Pawłowski
pif/ godl/