Maciej Witucki
04.10.2010 r.
Cezary Szymanek: Gościem radia PiN jest Maciej Witucki - prezes Telekomunikacji Polskiej S.A. Dzień dobry panie prezesie.
Maciej Witucki: Dzień dobry.
CS: Prawie rok mija od porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej.
MW: Tak, absolutnie.
CS: Warto było?
MW: Tak, absolutnie warto było mojego punktu widzenia, z punktu widzenia Telekomunikacji Polskiej, a od kilku dni również z punktu widzenia klientów…
CS: W piątek ogłosiliście obniżkę cen na Neostradę, co ma to dać Telekomunikacji?
MW: Telekomunikacji ma to przede wszystkim dać wzrost rynku, poprzez możliwość konkurowania. Myśmy przez ostanie….
CS: Myśli pan, że utrzymacie ten poziom czterdziestu siedmiu procent udziału w rynku?
MW: Cel jest absolutnie taki, żeby pomimo pojawiania się nowych graczy, konkurencji utrzymywać nasz udział w rynku…
CS: Ale utrzymywać czy powiększyć? Bo to jest różnica.
MW: Myślę, że utrzymywać, bo to jednak pojawiają się wciąż nowe oferty i tutaj nie należałoby myśleć o tym, żebyśmy powiększali udziały i stali się monopolistą na rynku albo podmiotem dominującym, w wielu wypadkach nie jesteśmy, w dużych miastach już nie jesteśmy.
CS: A jak zobaczycie, że nie udaje się utrzymać udziałów w rynku, to wtedy kolejne obniżka cen?
MW: Ja myślę, że dzisiaj to już są bardzo dobre centy, po tej piątkowej obniżce klient, który miał Neostradę jednobitową może przejść na sześć megabitów w tej samej cenie, ten, który miał dwa może przejść na dwadzieścia, tak że to są już bardzo niskie ceny porównując nawet siłę zakupową do pozostałych krajów europejskich.
CS: Powtórzę pytanie jak nie utrzymacie obecnych udziałów w rynku będzie kolejna obniżka?
MW: Utrzymamy.
CS: Czyli będzie kolejna obniżka jeżeli nie utrzymacie. Wracając do porozumienia czyli do pytania z samego początku, warto było bo…?
MW: Warto było, bo zaczynając od początku, czyli rok temu, bo setki spraw drobnych
i większych spraw sądowych zniknęły z biurka Urzędu Telekomunikacji Elektronicznej
i również z mojego biurka symbolicznie, więc od razy mieliśmy łatwiejsze życie. Mogliśmy się bardziej skoncentrować na biznesie, to widać w wynikach zresztą spółki TP. Widać, że mniej czasu spędzaliśmy w okopach broniąc się przed kolejnymi decyzjami, a więcej w sklepach, sprzedając nasze produkty, więc to jest takie…
CS: Czyli może pan przeliczyć owe porozumienie na polski złoty?
MW: Ja myślę, że mogę dzisiaj je przeliczyć na oszczędności w obsłudze prawnej niewątpliwie…
CS: Czyli ile to by było?
MW: Pierwszy i drugi kwartał, to że nam się wyniki spółki zaczęły poprawiać, to wynika też
z tego, że mieliśmy więcej czasu na biznes, bo mniej czasu spędzaliśmy na sporach
z regulatorem, więc myślę, że było warto a tym, bardziej było warto teraz kiedy mamy dowód na to, że ufamy sobie wzajemnie, bo to porozumienie było też zaufaniem, myśmy budowali nowe linie internetowe, tak sto sześćdziesiąt, sto osiemdziesiąt w pierwszej połowie roku. Mamy sześćset tysięcy nowych linii, które w tej chwili się już budują, czekając na to, że rzeczywiście w sierpniu, a opóźniło się to o miesiąc urząd pozwoli nam obniżyć ceny Neostrady właśnie dzięki nowemu modelowi rozliczeń między nami a konkurentami. Urząd nam zaufał, że my będziemy budować budowaliśmy, my zaufaliśmy urzędowi, że będą zgody na zmiany cen i są, więc myślę, że to jest obustronnie dobry biznes, jeżeli mogą tak kolokwialnie powiedzieć.
CS: Skoro jesteśmy przy porozumieniu jest faktycznie owe porozumienie pomiędzy wszystkimi operatorami komórkowymi, dotyczące tego jak postępować ze spółką INFO - TV
-FM i telewizją w komórce?
MW: Nie ma porozumienia, natomiast myślę, że niestety, znaczy niestety…
CS: To skąd w takim razie postępowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów?
MW: Ja myślę, że urząd ma prawo prowadzić postępowania…
CS: Ale nie prowadzi wtedy kiedy nie ma czegoś na rzeczy, prawda?
MW: Znaczy tu miała być nowa usługa, nową usługę mieliśmy wprowadzać wspólnie, czterech największych operatorów na polskim rynku. Okazało się, że decyzją regulacyjną, tę licencję dostała piąta firma. Ta piąta firma budowała ofertę, której żaden z operatorów nie przyjął. W międzyczasie, pamiętajmy o jednej rzeczy zmieniły się warunki ekonomiczne, jesteśmy w kryzysie, wszystkim nam pospadały przychody…
CS: Jesteśmy czy już wyszliśmy?
MW: Z tym wychodzeniem jak patrzę na stan rynku telekomunikacyjnego, w tym roku on jeszcze będzie spadał, więc wszystkim operatorom spadły przychody na rynku. Ta mobilna telewizja cyfrowa, która w Europie tak naprawdę przyjęła się we Włoszech tylko, w tej chwili
z tychże Włoch się wycofuje, stąd telefonów bodajże, tych aparatów, słuchawek, które to przyjmują jest pięć albo sześć sztuk dostępnych na rynku. Stąd się zmienił po prostu biznes KSI
i stąd ta usługa się nie przyjęła. Tutaj nikt nie myślał o tym, żeby tego piątego operatora
z rynki wypychać, bardzo ładnie podsumował to któryś z dziennikarzy w jednym
dziennych czasopism pisząc, że zmowa na rynku którego nie ma. Zmowy nie było, rynku rzeczywiście nie ma i pewnie już nie będzie.
CS: Czyli co o telewizji w komórce możemy zapomnieć?
MW: Myślę, że telewizja w komórce wejdzie tylnymi drzwiami…
CS: Mianowicie?
MW: Jeszcze pojawiła się jedna ważna rzecz, w ubiegłym tygodniu, a mianowicie po latach walki, bojów podpisano pierwszą umowę, na pierwszy multiplex naziemnej telewizji cyfrowej. Pamiętamy wszyscy te słynne, czarne pudełka premiera sprzed chyba czterech lat. Te czarne pudełka, należące zresztą do Telekomunikacji Polskiej firma Emitel nadawała naziemną telewizję cyfrową już od pięciu, albo sześciu lat z tym, że ona się nigdy nie mogła wykluć
w zawiłej administracji. W ubiegłym tygodniu operatorzy komercyjni podpisali umowę, od października startuje drugi multiplex, będzie naziemna telewizja cyfrowa, a w tej chwili producenci słuchawek pracują nad tym, żeby chipy do odkodowywania tejże telewizji znalazły się w telefonach komórkowych, więc być może, przynajmniej na zewnątrz budynków, bo
w środku budynku będzie trudno, ale telewizja cyfrowa w komórce pojawi się tylnymi drzwiami.
CS: Podsumowując, było to porozumienie czy nie było i UOKiK zajmuje się bez potrzeby?
MW: Nie było porozumienia, natomiast to jest zadanie UOKiK, żeby sprawdzać wszelkie takie przypadki, więc my się spokojnie poddamy procedurze.
CS: Zapłacicie odszkodowanie DPTG?
MW: Jeśli chodzi o odszkodowanie DPTG to już żeśmy się na ten temat wypowiadali, jest to sprawa absolutnie kuriozalna. Zamówienie o wartości siedemnastu milionów euro, za które zapłaciliśmy osiemdziesiąt pięć jest skutkiem wyroku sądu arbitrażowego. Mielibyśmy dopłacić jeszcze pół miliarda, to absolutnie jest zupełnie kuriozum biznesowe i jak to mawiam ponieważ totolotkiem to nagród nie wypłacamy. Wypłacamy należności za biznesy,
a należność za to, że biznes, który poczta, telegraf, telefon, w latach dziewięćdziesiątych prowadziła z Duńczykami, bardzo wysoka płatność już została zrealizowana.
CS: To skoro przy płatnościach, ile pan byłby pan gotowy zapłacić za sieć Aster?
MW: Mniej niż konkurenci kablowi, to jest w naszym przypadku, oczywiście ja jestem dopytywany o to, czy dostaliśmy ofertę, ale jak wszyscy operatorzy na rynku dostaliśmy taką wstępną ofertę…
CS: Ale wyrzucił ją pan czy nie?
MW: Nie, oglądam ją, oczywiście, że ja oglądam, z tym, że prawda jest taka, że jeśli chodzi
o kupno sieci kablowych, to największe przepraszam za brzydkie i niepolskie słowo synergię uzyskuje inna firma kablowa kupująca tego przykładowego Astera., więc myślę, że jeśli dojdzie już do realnego składania ofert, to tutaj szanse na to, żeby Telekomunikacja Polska dała najwięcej są niewielkie.
CS: To w takim razie jak pan zamierza, skonsumować swoją chęć do przejęć na rynku? Bo Play też nie, Aster jak pan mówi też raczej nie, no to co?
MW: Ja mam chęć do robienia biznesu na rynku i myślę, że podnoszenie udziału w rynku, te ostatnie zmiany Neostrady dwadzieścia pięć procent, agresywne wejście i to nie tylko Neostardy, ale też Neostardy z telewizją. Tutaj trzeba pamiętać, że jeśli w ogóle mówimy
o internecie, to dzisiaj większość zainteresowania klientów internetem, to już nie jest czysty internet tylko internet plus telewizja. Większość klientów, którzy odchodzili od Neostrady to byli klienci, którzy przychodzili do sieci kablowych.
CS: Czyli co, bez przejęć raczej?
MW: Przejmować należy klientów przede wszystkim, a jeśli przy okazji pojawią się przyjęcia klientów w pakietach z firmami, to oczywiście będziemy oglądać. Natomiast z Playem chciałem tylko podkreślić, bo słyszałem tutaj czekając informację, że to nie jest tak, że nie chcemy robić biznesu z Playem, ponieważ my mamy spółkę w zupełnie inny celu powołaną do celu wspólnego wystartowania częstotliwości sieci nowej generacji i to jak najbardziej pozostaje, a to, że rzeczywiście nie jesteśmy w stanie dzisiaj pewnie ani my ani żaden z tych dużych konkurentów kupić to już jest znowu sprawa UOKiK.
CS: Maciej Witułki - prezes Grupy TP S.A. Dziękuję bardzo.
MW: Dziękuję pięknie.

























































