We Włoszech potrzeba będzie 375 tysięcy pracowników do realizacji celów i inwestycji zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy - podał w poniedziałek centralny bank - Banca d'Italia. Z przedstawionej statystyki wynika, że poszukiwani będą zarówno pracownicy budowlani, jak i wysoko wykwalifikowani eksperci w dziedzinie technologii.


Włoski plan odbudowy po pandemii, zatwierdzony przez Komisję Europejską, opiewa łącznie na sumę ponad 220 miliardów euro. W jego ramach przewidzianych jest około 130 wielkich inwestycji, obejmujących między innymi transformację ekologiczną i cyfrową, rozwój przemysłu i jego konkurencyjności, a także transportu i budownictwa, wsparcie dla turystyki.
Eksperci narodowego banku włoskiego w przedstawionym raporcie odnotowali, że największe zapotrzebowanie na pracowników do realizacji opracowanych celów przypadnie na przyszły rok i utrzymywać się będzie do 2026 r. Jak zaznaczyli, potrzeba będzie o 100 tysięcy pracowników branży budowlanej więcej niż w 2019 roku, a zatem przed pandemią.
Wzrośnie także popyt na pracowników wykwalifikowanych; na przykład w dziedzinie technologii to 27 tysięcy programistów.
Do obsługi personelu w różnych sektorach trzeba będzie zatrudnić około 30 tysięcy osób.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
W sprawozdaniu zaznaczono jednocześnie, że znalezienie nowych kadr będzie trudne ze względu na negatywną sytuację demograficzną w kraju. Jako jeden ze sposobów rozwiązania problemu wskazuje się konieczność wykorzystania możliwości, jakie daje napływ migracyjny.
Ponadto autorzy analizy położyli nacisk na potrzebę odwrócenia obecnej tendencji, jaką jest wyjazd wykształconych Włochów za granicę oraz napływ do kraju cudzoziemców o niskim poziomie wykształcenia.
W przeciwnym razie, ostrzegli, istnieje ryzyko, że unijne fundusze nie zostaną w pełni uruchomione i wykorzystane.
Z Rzymu Sylwia Wysocka