REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Popyt na wyjazdy turystyczne nie spada mimo drożyzny. Tam zimą Polacy podróżowali najczęściej

2023-04-01 14:00
publikacja
2023-04-01 14:00

Im więcej informacji o recesji i inflacji, tym większe zainteresowanie podróżami zagranicznymi - taki przewrotny wniosek można wysnuć z raportu Polskiej Izby Turystyki i multiagentów: Wakacje.pl, Travelplanet.pl i Fly.pl. Z analizy rezerwacji w sezonie zimowym wynika, że popyt na wyjazdy nie osłabł nawet mimo wzrostu kosztów podróżowania, który oscyluje wokół stopy inflacji. Eksperci oceniają, że w kolejnych miesiącach także nie spodziewają się spowolnienia w sprzedaży, co najwyżej Polacy częściej będą szukać atrakcyjnych cenowo okazji poza sezonem.

Popyt na wyjazdy turystyczne nie spada mimo drożyzny. Tam zimą Polacy podróżowali najczęściej
Popyt na wyjazdy turystyczne nie spada mimo drożyzny. Tam zimą Polacy podróżowali najczęściej
fot. Oleg_P / / Shutterstock

- Tegoroczny sezon zimowy możemy zaliczyć do udanych i do bardzo udanych, w zależności od tego, w jakie kierunki wybrali się turyści. 5 proc. wszystkich rezerwacji wyjazdowych to były rezerwacje w kierunki typowo narciarskie. Jest to wynik nie najgorszy, natomiast w czasach przed pandemią ten odsetek wynosił 10 proc. wszystkich rezerwacji. Trochę jest lepiej niż w roku ubiegłym, ale jeszcze cały czas ta turystyka typowo zimowa odżywa. Duże jest natomiast zainteresowanie turystów wyjazdami w ciepłe kraje - mówi agencji Newseria Biznes Beata Antos, rzeczniczka prasowa Polskiej Izby Turystyki.

Jak podkreślają autorzy raportu „Turystyczne wyjazdy Polaków 1.12.2022 - 31.03.2023”,  wyjeżdżający z biurami podróży na narty najczęściej wybierali Włochy - blisko połowa turystów zdecydowała się na ten kierunek. Na drugim miejscy znalazły się Alpy austriackie, a na trzecim polskie góry. Na narty najchętniej wyjeżdżaliśmy w dwie lub cztery osoby i na tydzień. W sumie tej zimy ponad jedną piątą wyjeżdżających na narty stanowiły dzieci, a w okresie ferii - 30 proc. 

Na słabszym niż do tej pory wyniku narciarskich wyjazdów mogły zaważyć rekordowe wysokie temperatury na początku stycznia, kiedy często zapadały decyzje o planach na ferie. Turyści mogli się wystraszyć, że tegoroczna zima nie będzie sprzyjać szusowaniu i wielu z nich wybrało jednak ferie pod palmami.

- Największym zainteresowaniem cieszył się Egipt, który od lat jest na szczycie popularności. Również dużym zainteresowaniem cieszyły się Hiszpania i Cypr. Wróciły także kierunki egzotyczne, typu Emiraty Arabskie, Tajlandia i Dominikana. Ogólnie na wczasy zimowe wyjechało ponad milion Polaków w tym roku, więc sezon należy zaliczyć do udanych - podkreśla Beata Antos.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Na wyjazdy nienarciarskie zdecydowało się o kilkanaście procent klientów więcej niż poprzedniej zimy. Jak podkreśla rzeczniczka PIT, w tym segmencie podróży można już mówić o powrocie do poziomów z czasów sprzed pandemii. I to pomimo wzrostu cen takich wyjazdów.

- Ceny tegorocznych wyjazdów wzrosły adekwatnie do inflacji i te wzrosty wahają się mniej więcej od 18 do 20 proc. - o tyle więcej trzeba zapłacić za wyjazd w tym roku. Ale też widzimy, że turyści trochę zmieniają swoje upodobania po to właśnie, żeby móc wyjechać na wakacje - mówi ekspertka. - Przede wszystkim obserwujemy, że największym powodzeniem cieszą się krótkie, tygodniowe wyjazdy, trochę mniejszym powodzeniem te dłuższe, bo wiadomo, że one wymagają większej inwestycji. Turyści też coraz chętniej zamiast hoteli korzystają z nieskategoryzowanych obiektów, ponieważ to pozwala im na zaoszczędzenie pieniędzy. Coraz częściej wybierają ofertę z jednym bądź z dwoma posiłkami zamiast oferty all inclusive, która z jednej strony pozwala na jakieś oszczędności, a z drugiej strony daje większą swobodę podczas zwiedzania i spędzania czasu na miejscu.

Z marcowego badania GfK „Current Consumer Mood” wynika, że chociaż 59 proc. Polaków spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej w kraju w kolejnych 12 miesiącach i trend oszczędzania nabiera na sile, to nie we wszystkich kategoriach zamierzają oni zaciskać pasa. Jedną z nich jest właśnie turystyka. W najbliższym czasie 50 proc. badanych deklaruje wydatki na wyjazd urlopowo-wakacyjny. To o 12 pkt proc. więcej niż w grudniowej edycji badania.

- Widzimy taką tendencję, że ludzie rezygnują z różnych rzeczy, natomiast nie chcą rezygnować z podróży. Z powodu inflacji ustalają sobie jakieś życiowe priorytety i wypoczynek jest na pierwszym miejscu, ponieważ wyjazdy zimowe, ale tak samo zapowiadają się wyjazdy letnie, cieszą się ogromnym zainteresowaniem - mówi Beata Antos. - Turyści trochę zmieniają swoje przyzwyczajenia, szukają tańszych ofert, a co za tym idzie, zaczynają dostrzegać inne terminy wyjazdów, np. wiosenne albo bardzo wczesnozimowe.

Dzięki temu sezon w turystyce się wydłuża, co pozytywnie nastraja krajową branżę. Mimo utrzymującego się wpływu czynników makroekonomicznych w konsekwencji wybuchu wojny za wschodnią granicą spodziewa się ona dwucyfrowego wzrostu rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej.

- Już w tym momencie możemy powiedzieć, że ten sezon należy do udanych. Ale nie należy zapominać o tym, że branża ma do nadrobienia naprawdę trudne trzy lata. Jeszcze pewnie z rok potrwa, zanim będziemy mogli mówić o zupełnym powrocie do normalności - prognozuje rzeczniczka Polskiej Izby Turystyki. - Turyści bardzo docenili wyjazdy z biurami podróży. Właśnie przez okres covidowy i sytuację w Ukrainie okazało się, że jednak biura podróży zapewniają to, czego nie zapewnia turystyka indywidualna, a mianowicie bezpieczeństwo i opiekę nad klientem.

Druga zmiana, która może zostać na rynku na dłużej, to rezerwowanie wyjazdów z większym wyprzedzeniem. Klienci rzadziej niż przed pandemią czekają na ostatnią chwilę, a częściej decydują się na oferty first minute, które dają gwarancję ceny.

Źródło:
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
intisol
No i gdzie ta inflacja, gdzie ten kryzys?
andregru
Tak wygląda kraj gdzie rząd daje plusy , socjal , bony i talony , wakacje kredytowe a wszystko na kredyt za który zapłacą wszyscy również ci którzy nic nie dostają oprócz wysokiej inflacji .
monuz
Jeszcze nie zwariowałem, by piękną polską deszczową wiosnę z +5 stopniami za oknem zamieniać na jakieś palmy.
zoomek
Widocznie nadal tanio. Jest inne wytłumaczenie?
gerypl
Całkowicie indywidualny wyjazd 17 dniowy do Tajlandii\Kambodzy (mniej więcej po połowie czasu) kosztował mnie na czysto 8500zl. Myśle, że można by było z tej kwoty sporo uciąć gdyby udało się znaleźć tańsze bilety lotnicze. Ja akurat miałem po 3800zl także lot to główny koszt wyjazdu do Azji. I potwierdzam stwierdzenie z artykułu,Całkowicie indywidualny wyjazd 17 dniowy do Tajlandii\Kambodzy (mniej więcej po połowie czasu) kosztował mnie na czysto 8500zl. Myśle, że można by było z tej kwoty sporo uciąć gdyby udało się znaleźć tańsze bilety lotnicze. Ja akurat miałem po 3800zl także lot to główny koszt wyjazdu do Azji. I potwierdzam stwierdzenie z artykułu, że ludzie będą rezygnować z wielu rzeczy ale na urlop zawsze pieniądze musza się znaleźć
zoomek
Ciekawe podejście do życia. Ja bym wolał nadpłacić kredyt gdybym miał. No ale to nie moja broszka.
gerypl odpowiada zoomek
Jak ktoś wybrał żucie na smyczy banku to faktycznie lepiej im oddawać pieniądze ;). Ja nie mam takiego problemu
jpelerj
Trochę naiwniutka propaganda, ale trochę prawdy: wyjazdy nienarciarskie zimą są tańsze i porównywalne cenowo z ofertą w PL przy dużo lepszych warunkach, więc się po prostu opłaca wyjeżdżać. A że ciągle wielu rodaków nie zna żadnego języka poza polskim, to wybierają wyjazdy zorganizowane, bo sami sobie by nie poradzili. Ale w sumie Trochę naiwniutka propaganda, ale trochę prawdy: wyjazdy nienarciarskie zimą są tańsze i porównywalne cenowo z ofertą w PL przy dużo lepszych warunkach, więc się po prostu opłaca wyjeżdżać. A że ciągle wielu rodaków nie zna żadnego języka poza polskim, to wybierają wyjazdy zorganizowane, bo sami sobie by nie poradzili. Ale w sumie dobrze, bo w niektóre strony indywidualnie jest kłopotliwiej (Afryka, Daleki Wschód). Śmieszne są te zybertoły :"Mimo utrzymującego się wpływu czynników makroekonomicznych w konsekwencji wybuchu wojny za wschodnią granicą spodziewa się ona dwucyfrowego wzrostu rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej." - A co, jakby nie było wojny na UKR to byłoby inaczej? Zabawne ludziki.
jpelerj
Aha, i nie warto dać się nabrać na first minute". Na last minute (pod warunkiem, e można wyjechać z dnia na dzień), można zaoszczędzić nawet połowę ceny.
bha
Polacy ładnie brzmi, a ściślej i bliżej prawdy to w postaci ich garstki %.

Powiązane: Podróże

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki