Skutek był natychmiastowy - wartość walorów Polmosu poszybowała natychmiast do góry, osiągając rekordowy pułap 102 złotych. To o 7,5 złotego więcej od średniej ceny z ostatnich 10 dni, a aż o 15,4 zł więcej od średniej ceny z półrocza.
Osoby, które mają akcje Polmosu i chcą je sprzedać za cenę 103 złotych, mogą to zadeklarować od 26 stycznia do 8 lutego włącznie.
Central European Distribution Corporation chce kupić 24,32 procenta akcji Polmosu, dzięki czemu miałaby ich 93,14 procenta. Pozostałe są "zamrożone”, bo należą się pracownikom. A ci będą je mogli sprzedawać dopiero w maju tego roku.
Gdyby wezwanie do sprzedaży powiodło się na taką skalę jak zakłada CEDC, firma wycofałaby Polmos z warszawskiej giełdy, na którą sama weszła w grudniu 2006 roku. Od tego czasu notowane są równolegle: i CEDC (w skład którego Polmos wchodzi) i sam Polmos.
Poprzednie dwa wezwania do sprzedaży akcji nie skończyły się sukcesem - ani cena 85,25 zł, ani 91 zł nie zachęcały akcjonariuszy do pozbycia się akcji Polmosu, mimo że były większe od ówczesnych średnich notowań. CEDC zwiększyło wtedy swój stan posiadania tylko o około 3 procent. Czy tym razem zamiar się powiedzie?
Akcjonariusze wiedzą, że właścicielowi zależy na akcjach, a jednocześnie cena 103 zł za akcję jest nadal niższa od tej płaconej Skarbowi Państwa przez CEDC za kontrolny pakiet Polmosu w 2005 roku. Wynosiła ona wtedy 146,5 zł za jedną akcję.
Wczoraj na zamknięciu sesji za akcję Polmosu płacono 101,80 zł.
Kurier Poranny
(peż)
Źródło:Kurier Poranny





















































