REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

PGE: Powinniśmy odchudzać organizację

2011-05-18 13:21
publikacja
2011-05-18 13:21
Cezary Szymanek: Gościem Radia PIN - Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. Dzień dobry panie prezesie.

Tomasz Zadroga: Dzień dobry.

CS: Pierwszy kwartał w wykonaniu PGE - zysk: 1 miliard 240 milionów złotych (zysk netto). Nie zapytam skąd zysk, a zapytam - czy związki zawodowe od razu po publikacji owego kwartalnego raportu odezwały się „chcemy większych podwyżek”?

TZ: Nie. Po raporcie się nie odezwały, natomiast przed raportem już się odezwały, że „chcemy większych podwyżek”.

CS: W jakiej wysokości?

TZ: Chcą, co najmniej 10%.

CS: I jakie jest stanowisko PGE?

TZ: Mamy dosyć twarde stanowisko. Uważamy, że nie możemy wykorzystywać krótkoterminowej sytuacji - gwałtownej poprawy wyników. Oczywiście ona wynika z konsolidacji, z procesów oszczędnościowych, natomiast od 2013 idą trudne czasy dla elektroenergetyki i do tego musimy się przygotować. I powinniśmy raczej iść w drugim kierunku, czyli odchudzać organizację.

CS: Do tych czasów elektroenergetyki wrócimy za chwilę, zostając i kończąc wątek związków zawodowych - czy związki zawodowe, mówiąc bardzo kolokwialnie, nie panoszą się zbyt w spółkach Skarbu Państwa? I należałoby, jak już zresztą pracodawcy zamierzają to zrobić - jak chociażby zarząd KGHMu, obrać bardzo ostrego kursu na związki zawodowe?

TZ: Czy bardzo ostry, to nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, natomiast musimy bardzo stanowczo rozmawiać o interesie firmy. O WSPÓLNYM interesie firmy. Oczywiście związki zawodowe są potrzebne w organizacji, ale do czegoś innego. Uważam, że ze związkami powinniśmy rozmawiać o jakości pracy, o miejscach pracy w perspektywie co najmniej kilkunastoletniej w energetyce, bo o takiej perspektywie należy w elektroenergetyce rozmawiać. Nie możemy rozmawiać o roszczeniach nierealnych. Rozumiemy chęć zarabiania więcej, rozumiemy chęć gonienia Europy - to wszystko jest dla nas oczywiste. Widzimy poziom inflacji - to też jest dla nas oczywiste, ale trudno sobie wyobrazić wzrosty wynagrodzeń w całej grupie o kilkanaście procent. Jest to absolutnie nie do zaakceptowania.

CS: Miliard 240 milionów zysku netto w I kwartale - powtórzycie wynik w II?

TZ: Nie chcę spekulować…

CS: Ale jest szansa.

TZ: Rok na pewno będzie dobry. Po pierwsze - konsolidacja nareszcie przynosi efekty. Myślę, że rozczarowaliśmy niedowiarków, którzy twierdzili, że konsolidacja nie ma sensu. Również wykup resztówek „nie ma sensu”, a okazało się, że ma głęboki sens, ponieważ akcjonariusze zarabiają znacznie więcej, niż zarabiali do tej pory. Będziemy konsolidować się dalej. Będziemy dalej wprowadzać etap restrukturyzacji, czyli plan oszczędnościowy. Bardzo restrykcyjny plan oszczędnościowy, który wierzę, że przygotuje nas w 2013 roku do tych trudnych czasów, a w 2014 roku do realnej konkurencji na rynku europejskim.

CS: Ale to co, będzie ponad miliard w II kwartale też?

TZ: Nie chcę spekulować o wynikach. Proszę pamiętać, że jest sezonowość w elektroenergetyce i najlepsze kwartały to I i IV. II i III z wiadomych powodów są słabsze. Jakie będą konkretne wyniki? Poczekajmy. Na pewno rozwijamy się prawidłowo i to zarówno po stronie przychodowej, gdzie ciągle jeszcze mamy braki - tego nie ukrywamy. Pracujemy nad właściwą strategią sprzedażową sprzedaży detalicznej. Rozpoczęliśmy już dosyć ostrą walkę na rynku, walkę konkurencyjną. Oszczędzamy, więc myślę, że zarówno po stronie przychodowej i kosztowej będzie dobrze.

CS: A propos rozwoju - czy wspólnie z PGNiG kupicie warszawski SPEC i aktywa Vatenfalla?

TZ: Nie mogę na ten temat się wypowiadać. Oczywiście jesteśmy zainteresowani wieloma transakcjami, przede wszystkim w Polsce, ale zarówno w Europie.

CS: Ile ma pan pieniędzy na akwizycję?

TZ: Dużo pieniędzy. Proszę zauważyć, że na dzisiaj jesteśmy spółką praktycznie niezasłużoną. Dług netto, to po I kwartale 700 milionów złotych, czyli praktycznie nic. Mamy uruchomiony program obligacji na poziomie 10 miliardów - największy program w Polsce, z czego 7,3 miliarda, to obligacje gwarantowane, objęcie obligacji przez banki uczestniczące w tym procesie. No i oczywiście możliwości zadłużania się wielokrotnie większe, plus bardzo duże, pozytywne przepływy pieniężne na poziomie kilku miliardów rocznie. Stać nas na duże akwizycje. Czekamy na rozstrzygnięcie w Enerdze.

CS: Które dopiero za kilka miesięcy.

TZ: No, niestety się przedłuża. Wygląda, że w ogóle pierwsze spotkanie będzie najwcześniej za kilka miesięcy. Dla nas to przykre, ale równocześnie cieszymy się, bo z każdym miesiącem i z każdym kwartałem potwierdzają się nasze racje. Widać, że rynek się otwiera, że pani prezes nie miała racji, twierdząc, że nie będzie rynku europejskiego, bo ten rynek będzie i będzie szybciej niż nam się wydawało.

CS: Zataczając koło i wracając już - no to, co? SPEC i Vatenfall będzie w waszej stajni, między innymi?

TZ: Nie wypowiadam się na te tematy. Obowiązują nas, jak w każdym procesie, klauzule poufności. Powiem jedno - my interesujemy się wszystkimi procesami. Odbieramy tak zwane teasery, czyli krótkie listy, podpisujemy klauzulę o zachowaniu poufności i tu się kończą nasze informacje publiczne.

CS: Sprzedaż Polkomtela na ostatniej prostej, jakiej kwoty na rachunku spodziewacie się za sprzedaż waszych udziałów?

TZ: Jeszcze za wcześnie o tym mówić, mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z procesu. Osobiście jestem głęboko przekonany, że proces zakończy się podpisaniem umowy jeszcze w tym kwartale.

CS: Ma pan już rozdysponowane, na co zostaną te pieniądze ze sprzedaży udziałów sprzedane?

TZ: Nie, jeszcze nie, ale mamy bardzo duży plan inwestycyjny. Do roku 2025 mamy bardzo dokładnie rozpisane wszystkie inwestycje.

CS: A tu przede wszystkim elektrownia atomowa, jak rozumiem?

TZ: W tej chwili jesteśmy na etapie rozstrzygania przetargu na temat doradcy technicznego i to są kwoty już sięgające kilkuset, a może przekraczające miliard złotych w skali 10 lat, więc zaczynamy wchodzić już w dużą inwestycję jądrową.

CS: Za dwa tygodnie ma również być znana krótka lista miast, gdzie być może będzie zlokalizowana owa elektrownia. Północ? Południe Polski?

TZ: Nie chcę spekulować. W tej chwili analizujemy większość z lokalizacji podanych przez Ministerstwo Gospodarki, czyli z tych 27, plus analizujemy dodatkowe lokalizacje, które według nas mogą lub mogłyby się nadawać na umieszczenie takiego obiektu na tym terenie. Rzeczywiście zbliżamy się do wyboru krótkiej listy, ale jeszcze potrzebujemy na to kilka miesięcy.

CS: Czyli kiedy będzie publikacja tej krótkiej listy?

TZ: Nie wiemy czy będziemy ją publikować, jeżeli tak, to raczej koniec III kwartału.

CS: Czyli dopiero po wakacjach. Wcześniej, bo za tydzień w Sopocie Europejski Kongres Finansowy, między innymi z udziałem Donalda Tuska, komisarza Lewandowskiego, ale również prezesów wielkich, polskich spółek. Tam będzie również mowa o politycznych, makroekonomicznych i technicznych uwarunkowaniach elektroenergetyki. Mówiąc wprost - czy polska elektroenergetyka spotka oczekiwaniom i wymaganiom stawianym przez UE i przez jej politykę energetyczną, klimatyczną. Sprostamy?

TZ: Na dzisiaj wydaje się to bardzo trudne, ale patrząc na naszą historię, również w energetyce, jestem przekonany, że damy radę. Reprezentuję Polskę w Europejskim Stowarzyszeniu Spółek Elektroenergetycznych, jestem reprezentantem Polski w radzie dyrektorów i pamiętam spotkania z przed 3 lat, gdzie wszyscy pukali się w czoło, jak mówiłem, że można mieć czysty węgiel, można inwestować w paliwa kopalne. Po 3 latach koledzy z branży rozumieją te racje. Są z nami i tak naprawdę brakuje nam jeszcze przekonania europolityków do naszych racji. Nie chodzi o to, że przegrywamy managersko, przegrywamy lobbingowo.

CS: Potrzebne jest wsparcie polityczne?

TZ: To też nie tak… my to wsparcie polityczne mamy, zarówno ze strony rządu, jak i ze strony polskich europosłów, tylko to jest za mało. Potrzebujemy silnej organizacji, polskiej silnej organizacji lobbingowej, która tak naprawdę będzie walczyła o szeroko rozumiane interesy polskich przedsiębiorców w całej energetyce, począwszy od górnictwa, a skończywszy na spółkach sprzedających energię na przyszłym, jednolitym rynku.

CS: A przekładając to na pieniądze… bo rozwój elektroenergetyki, dopasowanie jej do wymogów UE, będzie wymagało dofinansowania. Skąd je pozyskać?

TZ: Tak, rzeczywiście. Na dzisiaj mówi się o braku emisyjności w roku 2050. Jest przedział między 95 a 99 redukcja, czyli tak naprawdę do 5% emisyjności będziemy mogli mieć. Należy inwestować w czyste technologie - według nas w czyste technologie węglowe i gazowe. Trudno sobie wyobrazić elektroenergetykę bez paliw węglowych i gazowych. Też ciekawa koncepcja się wykluła kilka dni temu, to taka moja, autorska propozycja - może warto zrobić mix paliwowy na poziomie UE, a nie na poziomie krajów, czy poszczególnych koncernów energetycznych.

CS: To znaczy?

TZ: Czyli na przykład, możemy produkować energię w Skandynawii z wody, na południu Europy, we Włoszech, w Hiszpanii i być może w Chorwacji, która za chwilę dołączy do UE - ze słońca, w Niemczech z wiatru, we Francji z energii atomowej, a w Polsce po prostu z węgla. To, co jest naturalnym surowcem i naturalnym paliwem dla większości tych krajów, może warto wykorzystywać po prostu.

CS: A później wspólny rynek energii i wymiana prądu?

TZ: Tak, absolutnie.

CS: Będzie pan lansował ten pomysł?

TZ: Myślę, że tak.

CS: A pewnie po raz pierwszy w czasie Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie, który już za tydzień. Tomasz Zadroga, prezes PGE. Serdecznie dziękuję.

TZ: Dziękuję uprzejmie.
Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~reksio
Płace prezesow unijne ,robotnikow białoruskie . nie głaskajcie nas ze my to pracownicy.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki