Kontrakt na lutową dostawę baryłki ropy crude był na wczorajszym zamknięciu notowań na nowojorskiej giełdzie NYMEX wyceniany na 63,50 USD - o 71 centów mniej niż w piątek. Dziś w obrocie elektronicznym cena surowca pogłębiła spadki o dalsze 24 centy (do 63,26 USD).
Najwyższy w historii poziom notowania ropy osiągnęły 30 sierpnia, gdy huragan Katrina zaatakował południowe wybrzeże USA - za baryłkę trzeba było wtedy zapłacić rekordowe 70,85 USD. Ogólnie rok 2005 przyniósł wzrost ceny baryłki o 40%.
W sezonie zimowym decydujący wpływ na kształtowanie się notowań ropy naftowej mają warunki pogodowe w będących największym rynkiem oleju opałowego na świecie północno-wschodnich stanach USA. Wieści o ociepleniu w tym generującym 80% amerykańskiego popytu na paliwa służące do ogrzewania pomieszczeń regionie uspokajają inwestorów, co przekłada się na spadki notowań ropy.
Uczestnicy rynku paliw niecierpliwie czekają na jutrzejszą publikację raportu amerykańskiego Departamentu Energii na temat tygodniowej zmiany stanu zapasów ropy i jej destylatów. Rezerwy paliw mogły według analityków powiększyć się w zeszłym tygodniu dzięki spadkowi popytu o 1,7 mln baryłek, przekraczając tym samym pięcioletnią średnią dla tego okresu.
BaP

























































