Liczba obcokrajowców przebywających w norweskich więzieniach wzrosła czterokrotnie na przestrzeni ostatnich 14 lat. Zdaniem prawników i organów ścigania to efekt … zbyt dobrych warunków, jakie w nich panują.
Jak informuje portal thelocal.no, powołując się na oficjalne dane, w 2000 r. odsetek obcokrajowców w norweskich więzieniach wynosił 8,2%. Pod koniec maja tego roku było to już 34,2%.
Imigranci skazani na karę pozbawienia wolności – również ci przebywający w kraju nielegalnie – mogą cieszyć się takimi samymi warunkami jak inni więźniowie. Cele są wyposażone w telewizory i komputery, odsiadujący wyroki mają dostęp do książek, filmów, siłowni, mogą się uczyć lub korzystać z "usług religijnych". Objęci są także opieką medyczną na wysokim poziomie oraz dostają drobne kieszonkowe.
Trudno się dziwić, że takie warunki „przyciągają” osoby pochodzące z biedniejszych krajów, którym wygody te rekompensują brak wolności. Norweska telewizja TV2 stwierdza wręcz, że w trakcie ogłaszania wyroków niektórzy podsądni … uśmiechają się na wiadomość o czekającej ich odsiadce.
Kilka miesięcy temu świat obiegły informacje o skargach Andersa Breivika – mordercy odpowiedzialnego za śmierć 77 osób podczas zamachów w 2011 r. – który mianem „tortury” nazwał codzienne przeszukiwania, brak komputera oraz wyposażenie jego celi w przestarzałą konsolę (Playstation 2 zamiast Playstation 3 lub 4) oraz niewłaściwą bibliotekę gier. Karę 21 lat pozbawienia wolności Breivik odsiaduje w więzieniu w Skien w regionie Telemark.
/mz
