Poziom wykształcenia, rodzaj wykonywanej pracy, związany z nią stres oraz niskie zarobki wśród 30-latków to czynniki, które w późniejszym wieku mogą warunkować u nich występowanie zaburzeń psychicznych - do takiego wniosku doszli naukowcy z Finlandii, którzy przeprowadzili w tym celu szeroko zakrojone badanie na grupie blisko 1,3 mln osób.


- Panuje powszechne przekonanie, że zaburzenia psychiczne są zaburzeniami mózgu o podłożu biologicznym, ale istnieją liczne dowody na to, że istotnym czynnikiem ryzyka dla zdrowia psychicznego są również niekorzystne warunki socjalno-bytowe. Wśród czynników, które odgrywają tu znaczącą rolę, można wymienić przede wszystkim stres psychiczny związany z brakiem pieniędzy i ograniczonym dostępem do zasobów materialnych, zły stan zdrowia fizycznego wskutek życia w ubóstwie czy szkodliwe dla zdrowia nawyki u osób o niższym statusie społeczno-ekonomicznym - wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje dr Christian Hakulinen z Wydziału Psychologii i Logopedii Uniwersytetu Helsińskiego.
Naukowcy z Finlandii postanowili sprawdzić, czy sytuacja społeczna i ekonomiczna 30-latków wpływa na ryzyko wystąpienia u nich zaburzeń psychicznych w późniejszym wieku. W zakrojonym na szeroką skalę badaniu wzięli pod lupę 1,27 mln osób urodzonych w Finlandii w latach 1966-1986. Pod uwagę wzięto m.in. ich osiągnięcia edukacyjne, status zatrudnienia i dochód osobisty.
- Posługując się bardzo klasyczną analizą statystyczną, przyjrzeliśmy się związkom pomiędzy datą urodzenia i statusem społeczno-ekonomicznym a ryzykiem wystąpienia najpowszechniejszych poważnych zaburzeń psychicznych - uzależnień, zaburzeń ze spektrum schizofrenii, zaburzeń nastroju i lękowych - wymienia ekspert. - Dokonaliśmy też porównań między rodzeństwem, żeby uwzględnić wspólne czynniki środowiskowe i genetyczne. Wyciągnęliśmy z tego dość jednoznaczne wnioski.
W badanej grupie 1,27 mln osób u 26,14 proc. (prawie 332 tys.) rozpoznano później zaburzenie psychiczne. Naukowcy jednoznacznie wykazali, że zła sytuacja społeczna i ekonomiczna w wieku 30 lat jednoznacznie wiązała się z wyższym ryzykiem późniejszego wystąpienia takich zaburzeń. U 58 proc. badanych, którzy w wieku 30 lat charakteryzowali się niskim poziomem wykształcenia, zdiagnozowano później zaburzenie psychiczne przed ukończeniem 52. roku życia. Dla porównania w przypadku osób z wyższym wykształceniem ten odsetek był dużo niższy i wynosił 36 proc.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
- Osoby z niskim wykształceniem, funkcjonujące poza rynkiem pracy, bezrobotne lub posiadające niskie dochody w wieku 30 lat były narażone na wyższe ryzyko wystąpienia wszelkiego rodzaju zaburzeń psychicznych na późniejszym etapie życia. Ta korelacja była nieco silniejsza w przypadku uzależnień i zaburzeń ze spektrum schizofrenii niż w przypadku zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych - mówi Christian Hakulinen.
Jak wskazuje, wnioski z badania powinny posłużyć jako wskazówka i wsparcie dla polityki, która zachęcałaby 30-latków do podnoszenia swojego statusu społeczno-ekonomicznego oraz przeznaczania większych środków finansowych na profilaktykę zdrowia psychicznego wśród osób, u których ten status jest relatywnie niski.
- Potrzebne są działania o charakterze zarówno prewencyjnym, jak i interwencyjnym. Przede wszystkim trzeba wdrażać programy profilaktyczne zwiększające świadomość zaburzeń psychicznych i jest to szczególnie ważne w kontekście zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Po drugie, musimy podejmować działania interwencyjne wobec osób, u których takie zaburzenia już się pojawiły, żeby one pozostały aktywnymi uczestnikami życia społecznego. Istnieją przykładowo różne modele wsparcia dla ludzi z ograniczoną zdolnością do pracy albo programy reintegracji na rynku pracy. I takie rozwiązania wykazują dużą skuteczność, bo aktywność zawodowa też ma bardzo duże znaczenie w kontekście zdrowia psychicznego - mówi badacz z Wydziału Psychologii i Logopedii Uniwersytetu Helsińskiego.