Polska inwestuje pieniądze z nowej perspektywy UE najszybciej ze wszystkich krajów członkowskich, w ciągu ostatniego roku wartość płatności dla Polski wyniosła blisko 1 mld euro - poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie wicepremier Mateusz Morawiecki.

Wartość umów podpisanych w ramach środków unijnych z perspektywy 2014-2020, do połowy października wyniosła 74,2 mld zł - poinformowało Ministerstwo Rozwoju.
MR dodało, że wartość środków UE uruchomionych w naborach wzrosła do 149 mld zł. Wartość środków przekazanych Polsce z KE wzrosła do połowy października do 4,3 mld zł.
Najważniejsze rzeczy, które warto podkreślić, dotyczą tego, że w całym tym skomplikowanym procesie najpierw kontraktacji, potem certyfikacji, aż w końcu pieniędzy, które są inwestowane w poszczególne działania, zdecydowanie wróciliśmy na właściwe tory - podkreślił Morawiecki.
Inwestujemy pieniądze z tej nowej perspektywy unijnej najszybciej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej - mówił. Wskazał, że wartość płatności okresowych płynących z Brukseli w ciągu ostatniego roku wyniosła dla Polski blisko 1 mld euro. Druga jest Portugalia, w przypadku której wartość płatności wyniosła ok. 700 mln euro - dodał.
Jesteśmy tutaj niekwestionowanym liderem - zaznaczył Morawiecki.
Wskazał też, że w listopadzie 2015 roku poziom kontraktacji środków unijnych wynosił 0,3 proc., obecnie sięga około 20 proc. Jak zaznaczył, poprzedni rząd zostawił kwestię wydatkowania środków unijnych w nowej perspektywie w "bardzo słabym stopniu zaawansowania.
Morawiecki zwrócił uwagę, że wzorową dynamiką odznaczają się programy rządowe, natomiast jeśli chodzi o regiony to urzędy marszałkowskie muszą przyspieszyć.
Mówił, że obecna perspektywa finansowa UE jest dobra dla Polski; jest dużą szansą i chcemy wykorzystać ją dla celów inwestycyjnych. Zauważył też, że pomiędzy poprzednią a obecną perspektywą nastąpiło pewne spowolnienie, jednak z kwartału na kwartał się to poprawia.
W przyszłym roku odbicie w inwestycjach publicznych
Wzrost gospodarczy w IV kw. tego roku wyniesie ok. 3% rdr, zaś w całym 2016 i 2017 r. powinien znaleźć się na poziomach zapisanych w projekcie przyszłorocznego budżetu, tj. odpowiednio: 3,4% i 3,6% - uważa wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
"W czwartym kwartale wzrost PKB może wynieść ok. 3%" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Wicepremier wskazał, że inwestycje prywatne wzrosły o 4,5% w I poł. br. Podkreślił, że sektory, szczególnie związane z budownictwem - czyli te, które były uzależnione od środków unijnych odnotowały spadki.
"W przyszłym roku spodziewam się odbicia w sektorze budowlanym i sektora publicznego i samorządowego. Trzymamy się tych prognoz wzrostu PKB, które są założone w budżecie państwa, czyli 3,4%, a w przyszłym 3,6% - to jest jak najbardziej realistyczne" - powiedział też Morawiecki.
"Ważne z punktu widzenia budżetu jest to, że odbija inflacja" - dodał.
Wicepremier poinformował, że rząd nie spodziewa się negatywnych skutków dla polskiej gospodarki w związku z wynikami wyborów prezydenckich w USA.
"Nie podejmujemy żadnych działań (zabezpieczających - PAP). Mamy dług publiczny na bezpiecznym poziomie, duże bufory walutowe. Jesteśmy bezpieczni. Nie ma potrzeby takich działań" - powiedział.
PAP/ISBNews