W stosunku do Polski próbuje się nakręcić medialny spin mówiący, że jakoby fundusze UE były zagrożone. To nieprawda, jesteśmy w normalnej fazie dialogu i nie przewidujemy na ten moment żadnych problemów, żeby Fundusz Spójności nie miał być realizowany - mówił minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.


Szynkowski vel Sęk w Polskim Radiu 24 został zapytany czy już odnalazł się na nowym stanowisku ministra ds. UE. Prezydent Andrzej Duda powołał go na to stanowisko przed dwoma tygodniami w miejsce Konrada Szymańskiego.
"Czas pokaże, jakie będą oceny mojej pracy. Mogę powiedzieć jedno, że stawiam sobie za cel dopilnowanie, aby instytucje europejskie szanowały traktaty i swoje zobowiązania w takim samym stopniu jak szanuje je Polska jako lojalny członek UE" - podkreślił minister.
Pytany o kwestię środków z Krajowego Planu Odbudowy wskazał, że jego zadaniem "będzie wyjaśnienie, dlaczego stało się tak, że mimo przyjęcia ustawy prezydenckiej (likwidującej Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i powołującej Izbę Odpowiedzialności Zawodowej) i realizacji po polskiej stronie zobowiązań wynikających z dialogu z KE, po stronie Komisji nie ma oczekiwanych postępów ws. KPO".
Zauważył, że cały czas jesteśmy w fazie dialogu z KE, ale "ten dialog się niestety przedłuża". "Będę starał się doprowadzić do tego, żeby ten dialog prowadził do efektywnych konkluzji i po prostu przyjęcia w takim kształcie, aby mogły być wypłacone środki" - podkreślił Szynkowski vel Sęk.
"Uważam, że jeśli doprowadzimy do tego, że instytucje europejskie będą szanować swoje zobowiązania, to te pieniądze nie ma żadnych podstaw, żeby nie zostały Polsce wypłacone" - dodał.
Na uwagę, że pojawią się głosy, iż zagrożone są wszystkie unijne fundusze dla Polski Szynkowski vel Sęk odparł: "Trzeba bardzo jasno dać tutaj odpór nadużywaniu w tej chwili tego, co jest pewną normą, czyli procedury prowadzonej przez KE analizującej wypełnianie warunków dotyczących wieloletnich ram finansowych i polityki spójności wobec szeregu krajów, nie tylko Polski".
Wskazał, że Polska spełniła 14 z 20 warunków wobec KE, a pozostałe są jeszcze analizowane. "Ale są też kraje, które cały czas nie mają np. zawartej Umowy Partnerstwa, jak Hiszpania czy Węgry, więc są krok wcześniej. Natomiast w stosunku do Polski próbuje się nakręcić taki medialny spin mówiący, że jakoby fundusze były zagrożone. To nieprawda, jesteśmy w normalnej fazie dialogu i nie przewidujemy tutaj na ten moment żadnych problemów, żeby fundusz spójności nie miał być w przyszłym roku normalnie, zgodnie z harmonogramem realizowany" - mówił minister ds. UE.
W kontekście unijnych funduszy minister był pytany o zmianę postawy Węgier, oraz o pojawiające się głosy w PiS, by pójść na ustępstwa z Brukselą, by środki z KPO zostały wypłacone. Szynkowski vel Sęk zauważył, że premier Węgier Viktor Orban w bardzo wielu kwestiach widząc wyzwania gospodarcze dokonuje pilnych zmian w wielu przepisach w duchu oczekiwań KE.
"Nasze stanowisko jest takie, że my wypełniliśmy nasze zobowiązania, ale oczywiście otwartość do dialogu w tej sprawie pozostaje i do wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości" - mówił.
Szynkowski vel Sęk pytany o kwestię pomocy publicznej w niektórych państwach UE poinformował, że zlecił pilną analizę wykorzystywania takiej pomocy przez poszczególne kraje. "Bo rzeczywiście ta agregacja za ostatnie siedem miesięcy pokazuje, że dwa kraje wykorzystywały te elementy dotyczące pomocy publicznej notyfikowanej Komisji; to było 90 proc. wykorzystanej pomocy publicznej. Chciałbym zweryfikować jak to wygląda w szerszym okresie czasu, czy to nie zaburza zasad konkurencyjności. Mamy tutaj istotne wątpliwości" - powiedział minister.
Dodał, że o przypadkach, które wzbudzą wątpliwości będzie natychmiast informowana KE i "będziemy oczekiwać od niej reakcji". (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ par/

























































