REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Limit wiernych w kościele. "Sposób liczenia zależy od proboszczów"

2021-03-26 10:54, akt.2021-03-26 11:47
publikacja
2021-03-26 10:54
aktualizacja
2021-03-26 11:47

Sposób weryfikacji liczby osób w kościołach zależy od gospodarza miejsca. Każdy proboszcz jest zobligowany do tego, by wszystkie nałożone ograniczenia wprowadzić w życie i ich przestrzegać – powiedział w piątek rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak.

Limit wiernych w kościele. "Sposób liczenia zależy od proboszczów"
Limit wiernych w kościele. "Sposób liczenia zależy od proboszczów"
fot. Christin Lola / / Shutterstock

W piątek w czasie briefingu rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak był pytany m.in. o sposób weryfikacji liczby wiernych w kościołach, bo z powodu epidemii jest ona ograniczona.

"To, w jaki sposób zostanie przeprowadzona weryfikacja liczby osób, zależy od gospodarza miejsca. Tutaj każdy proboszcz jest zobligowany do tego, by te wszystkie nałożone ograniczenia wprowadzić w życie i ich przestrzegać. Tu nie ma jakiejś jednej wspólnej metodologii, ponieważ parafie są bardzo różne, miejsca są bardzo różne, wspólnoty są bardzo różne" – powiedział ks. Gęsiak.

W jego ocenie zwykle każda wspólnota parafialna jest na tyle dobrze zorganizowana, że znajduje praktyczne rozwiązane, by ten wymóg wprowadzić w życie.

Dodał, że w wielu miejscach w Polsce takie systemy weryfikacji istnieją, bardzo dobrze się sprawdzają i spotykają ze zrozumieniem, gdy ktoś nie może wejść z ich powodu do świątyni.

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że od soboty 27 marca do 9 kwietnia będzie obowiązywał nowy limit osób w miejscach kultu religijnego, czyli jedna osoba na 20 mkw. przy zachowaniu minimum 1,5 m odległości.

Chcielibyśmy uniknąć zamykania kościołów, ale ta decyzja nie należy do nas tylko od rządu i resortu zdrowia – powiedział w piątek rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak. Podkreślił, że człowiek to nie tylko ciało, ale także duch, który musi być zdrowy.

Rzecznik KEP pytany był w czasie briefingu m.in. o to, czy jeżeli w Niedzielę Palmową limity liczby wiernych nie będą przestrzegane, to czy możliwe jest zamknięcie kościołów na Wielkanoc i czy taki wątek pojawił się w rozmowach episkopatu z szefem resortu zdrowia.

"Z tego co wiem, nie było mowy o czymś takim. Natomiast to, czy zostaną takie czy inne restrykcje wprowadzone, nie zależy od nas, nie zależy od Kościoła, zależy od rządu, Ministerstwa Zdrowia i od rekomendacji. My chcielibyśmy takiej sytuacji uniknąć, bo (...) człowiek jest istotą psychofizyczną. To nie tylko ciało, ale także duch i ten duch też musi być zdrowy, i psychika musi być zdrowa" – mówił ks. Gęsiak.

"Wszystko wskazuje na to, że byłoby dobrze, by dostęp do kościołów, także do liturgii, był – chociaż wiemy i mamy świadomość, że w bardzo ograniczonym ze względu na pandemię – zakresie."

Odnosząc się do organizacji spowiedzi, powiedział, że nie ma możliwości jej przeprowadzenia metodą elektroniczną – czy to przez telefon, przez Skype'a czy przez e-maila.

"Nie ma takiej możliwości. To jest sakrament. Potrzebny jest bezpośredni kontakt osoby spowiadającej się ze spowiednikiem" – wyjaśniał.

Podkreślił, że to, w jaki sposób zostanie ona zorganizowana, zależy od decyzji kościelnych administratorów.

Dodał, że odchodzi się od typowych konfesjonałów – przystosowywane są np. kaplice do tego celu, aby większy był przepływ powietrza i mniejsza możliwość zakażenia koronawirusem.

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że od soboty 27 marca do 9 kwietnia będzie obowiązywał nowy limit osób w miejscach kultu religijnego, czyli jedna osoba na 20 mkw. przy zachowaniu minimum 1,5 m odległości.

Niedzielski: Władze Kościoła zadeklarowały pilnowanie reżimu liczby osób w świątyniach

Ze strony władz Kościoła padła deklaracja pilnowania reżimu, który mówi o liczbie osób mogących przebywać w kościele – powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Podczas konferencji prasowej szefa MZ zapytano o możliwość zaostrzenia sposobu przeliczania liczby osób w kościołach.

Niedzielski przypomniał o rozmowach prowadzonych w tym tygodniu z sekretarzem generalnym KEP bp. Arturem Mizińskim, podczas których – mówił – wypływał wniosek, że "wywieszenie kartki na drzwiach kościołów, mówiącej o dopuszczalnej liczbie osób wewnątrz, jest absolutnie niewystarczające".

Poinformował, że "po stronie władz Kościoła padła deklaracja pilnowania tego reżimu, który mówi o liczbie osób mogących przebywać w kościele, ale oczywiście dobór środków będzie dobrany odpowiednio do tego, z jakim kościołem, z jaką wielkością parafii mamy do czynienia".

"To jest pozostawione władzom kościoła, ale (...) Kościół zadeklarował nie pasywne, tylko aktywne przestrzeganie limitów, które zostały wprowadzone" – dodał.

Wcześniej w piątek przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki zaapelował o przestrzeganie aktualnego limitu uczestników zgromadzeń religijnych, o zachowywanie dystansu społecznego, zakrywanie ust i nosa oraz dezynfekcję dłoni i respektowanie zasad higieny w obiektach sakralnych.

Od soboty 27 marca do 9 kwietnia będzie obowiązywał nowy limit osób w miejscach kultu religijnego – dopuszczalna będzie jedna osoba na 20 mkw. przy zachowaniu odległości minimum 1,5 m.

Obecny limit wiernych to maksymalnie jedna osoba na 15 mkw., przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 metra. W świątyniach i obiektach kultu religijnego obowiązkowe jest też zakrywanie ust i nosa, z wyłączeniem osób sprawujących kult. (PAP)

Autor: Dorota Stelmaszczyk

dst/ joz/

szz/ joz/

Źródło:PAP
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
jes
Niech dobrze liczą bo Kamiński zapowiedział, że Milicja będzie pałować :)
pstrzezek
Już widzę wygłodniałego proboszcza który wyprasza nadliczbowych wiernych. Pandemia nie pandemia, pajda plus dla czarnych musi być. Ależ ten kraj by wyglądał gdyby nie ciemnota wciskana przez kler i zwyroli w kieckach. Przykład widać po sąsiedzku (Czechy vs Słowacja) Czechy protestanci lub ateiści. Słowacja kościółek na naszą podłę.Już widzę wygłodniałego proboszcza który wyprasza nadliczbowych wiernych. Pandemia nie pandemia, pajda plus dla czarnych musi być. Ależ ten kraj by wyglądał gdyby nie ciemnota wciskana przez kler i zwyroli w kieckach. Przykład widać po sąsiedzku (Czechy vs Słowacja) Czechy protestanci lub ateiści. Słowacja kościółek na naszą podłę. Czechą bliżej do Niemiec, Słowacji na schód od Odry
wrecker
Mechanizm jest prosty. Jak restaurator złamie obostrzenia to mandat i lokal zamknięty przez Sanepid. Jak kościół złamie to grzeczny apel o przestrzeganie obostrzeń, nie ma mowy o zamykaniu i mandatach. Taka jest sprawiedliwość według Kaczyńskiego a głupi wyborca nadal na niego głosuje
cwany_lis
Nieprawda mandaty są w zeszłym roku jeden ksiądz otrzymał mandat 30 000 zł
wrecker odpowiada cwany_lis
Super wiadomość, podeślij proszę link z info o tym mandacie
jes odpowiada cwany_lis
Dokładnie, tylko to nie był ksiądz i nie mandat tylko nagroda. A tak to się wszystko zgadza, towarzyszu.
volksempfanger
Episkopat ładnie umył rączki i odpowiedział narodowi, że interesują ich tylko środki finansowe.
cwany_lis
A w którym to miejscu tego tekstu jest że chodzi tu tylko o pieniądze ?
Chyba czytać nie umiesz albo mózg dodaje to czego w tekście nie ma
Pozdrawiam i dożo dystansu życzę
volksempfanger odpowiada cwany_lis
A niby o co chodzi jak nie wiadomo o co chodzi? Poszukaj głupszego od siebie.

Zbliżeniowo to nie to samo, cash baby.
karbinadel
W środku Europy, w XXI wieku, najważniejszym problem podczas walki z epidemią jest to, ile osób będzie mogło iść do kościoła. Czy tylko mi się wydaje, że coś tu jest nie halo?

Powiązane: Koronawirus w Polsce

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki