Nadzwyczajne działania rządów i banków centralnych, które robią wszystko by pomóc sektorowi bankowemu, doprowadziła na silnych wzrostów na rynkach akcji. Zwyżki giełdowych indeksów, traktowanych jako najlepszy wskaźnik przyszłej koniunktury gospodarczej, skłoniła niektórych inwestorów do kupna kontraktów na miedź.
Argumentów na rzecz inwestycji w miedź dostarczyły też najnowsze wieści z chińskiego urzędu celnego. Według wstępnych danych we wrześniu chiński import miedzi i jej produktów wyniósł 213,8 tys. ton i był o 20% wyższy niż w sierpniu. Jednak w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy Chińczycy kupili o 10,6% mniej miedzi niż przed rokiem.
„Ożywienie chińskiego importu we wrześniu było powszechnie oczekiwane. Oczekujemy, że wrześniowy poziom chińskiego popytu utrzyma się do końca roku, pomimo spowolnienia gospodarczego na Zachodzie” – powiedział agencji Bloomberga Cai Jinrong, analityk z Wanxiang Resources.
Jednakże pomimo intensywnych zakupów robionych przez Chińczyków zapasy miedzi zalegające w składach Londyńskiej Giełdy Metali są najwyższe od lutego 2007. Tylko dzisiaj stan magazynów LME wzrósł o 1,2%, osiągając wartość 211,8 tys. ton.
Niemniej jednak o godzinie 12:30 w Londynie cena tony miedzi wyniosła 5.550$ i była aż o 10% wyższa niż na poniedziałkowym zamknięciu notowań na LME. Od piątkowego dołka czerwony metal podrożał o 20%.
K.K.























































