W 2023 r. akcjonariusze KGHM-u muszą liczyć się ze znaczenie wyższymi wydatkami miedziowej spółki. Ustalona jest już największa podwyżka wynagrodzeń i wraca stara stawka tzw. podatku miedziowego. Coraz większa presja na marżę oraz rok wyborczy każą zastanowić się nad spodziewanymi zyskami miedziowego giganta.


Kurs miedziowej spółki od kilku dni jest pod presją podaży. Od ostatniego lokalnego szczytu ze stycznia na poziomie 154,70 zł zniżkuje o ponad 10 proc. poniżej 139 zł za akcję. Chociaż czwartkowa sesja zakończyła się wzrostem, to poprzedziły ją cztery sesje spadków.
Cena akcji cofnęła się po mocnych wzrostach, które od końca września podniosły ją z poziomu 80,68 zł o blisko 92 proc. do styczniowego maksimum. W piątek notowania miedziowego giganta powróciły do zniżek, a na rynku pojawiła się rekomendacja od Morgan Stanley mówiąca „niedoważaj” z ceną docelową na poziomie 120 zł – podał PAP.
Kurs KGHM-u a cena miedzi
W międzyczasie wiele działo się z cenami podstawowego surowca wydobywanego przez KGHM. Wyniki miedzi były napędzane przez lepsze perspektywy globalnego popytu wynikające z ponownego otwarcia się Chin (największego konsumenta metalu na świecie) oraz ich bodźców mających na celu wsparcie tamtejszego sektora nieruchomości. Nie były to jednak zwyżki tak duże jak wzrost kursu KGHM-u. Gdy cena jego akcji wzrosła o ponad 90 proc., cena miedzi na LME skoczyła do góry o ok. 26 proc.
Długoterminowe perspektywy dla cen miedzi są powszechnie znane i dobre. Główne czynniki wspierające je to popyt płynący z Chin, wzrost produkcji i sprzedaży aut elektrycznych (2-4 razy większe zużycie miedzi niż w autach o silnikach spalinowych) czy wreszcie problem z podażą, zwłaszcza z kopalniach w Ameryce Płd. Chilijski państwowy gigant Codelco w zeszłym roku wyprodukowała o 10 proc. mniej miedzi niż rok wcześniej.
Póki co od dwóch tygodni trwa korekta ostatnich wzrostów cen miedzi, jednak ciągle trzeba płacić powyżej 9 tys. dol/t.
Co słychać w KGHM-ie?
Z KGHM-u napłynęło natomiast kilka ważnych informacji z punktu widzenia działalności firmy w poprzednich okresach oraz wpływających na przyszłość, także tą dywidendową.
Po pierwsze ogłoszono rekordowy wzrost wynagrodzeń dla pracowników w wysokości 13,2 proc. oraz wypłatę specjalnej nagrody 2 tys. zł brutto przy spełnieniu kilku warunków. Nie podano szacunkowego wpływu na wynik finansowy spółki, ale podwyżka w 2022 r. o 10 proc. i nagroda w wysokości 2 tys. zł przełożyła się na wzrost kosztów wynagrodzeń po trzech kwartałach 2022 r. o 12 proc., czyli o 573 mln zł, bez kosztownego IV kwartału, kiedy wypłacana jest m.in. barbórka.
„Koszty świadczeń pracowniczych w KGHM-ie w trzech kwartałach 2022 r. wyniosły 5,3 mld zł, co stanowiło 22 proc. kosztów rodzajowych. Sam ten fakt sprawiłby, że udział kosztów pracowniczych wzrósłby o 2 pkt proc. do ok. 24 proc. całości kosztów rodzajowych” – wyliczył Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxi.
Po wznowieniu wydawania rekomendacji przez BM mBanku dla KGHM-u w listopadzie 2022 r. szacowano, że wynagrodzenia w całym 2022 r. pochłoną 7,09 mld zł, czyli o 644 mln zł (+10 proc. rdr) więcej niż w 2021 r., a w 2023 r. zamkną się kwotą 7,8 mld zł. Już teraz można ostrożnie zakładać, że w 2023 będzie to ok. 8,2 mld zł, a więc o ponad 27 proc. więcej niż w 2021 r. i pewnie o ok. 1 mld zł więcej niż w 2022 r.
Po drugie spółka pokazała wstępne dane operacyjne, które narastająco od stycznia do grudnia 2022 roku mówią, że produkcja miedzi płatnej spadła do 733 tys. ton wobec 753,7 tys. ton w 2021 roku (niżej o 2,7 proc. rdr). Natomiast sprzedaż surowca spadła w tym okresie do 710,6 tys. ton z 730,1 tys. ton. (mniej o 2,67 proc. rdr)
„Patrząc na działalność operacyjną Grupy, w 2022 r. KGHM wyprodukował i sprzedał mniej miedzi (-2,7 proc.), srebra (-2,9 proc.) i molibdenu (-46,9 proc.) niż w 2021 r. Mimo to po trzech kwartałach 2022 Grupa wypracowała o 18,2 proc. wyższe przychody (25,7 mld zł wobec 21,7 mld zł) niż rok wcześniej oraz większy o 10,6 proc. zysk netto (5,27 mld zł)” – podsumowuje Łukasz Bryl, analityk z DM BPS.
„Lepsze wyniki były jednak zasługą przede wszystkim I półrocza. W samym III kwartale przychody spadły o 13 proc., podczas gdy zysk netto zmniejszył się aż o 52,4 proc. To pokazuje, że presja inflacyjna, wysokie ceny energii oraz żądania płacowe załogi wpływają negatywnie na rentowność KGHM-u” – komentuje ekspert.
Szkodliwy podatek wraca do starej stawki
Wynagrodzenia i ceny energii są istotne z punktu widzenia kosztu gotówkowego miedzi w KGHM-ie, który według wyliczeń BM mBanku jest stosunkowo wysoki na tle pozostałych producentów.
Wpływ na ten koszt ma także podatek od wydobycia niektórych kopalin. Jego wprowadzenie w 2012 r. przez rząd PO-PSL uszczupliło w kolejny latach wielkość dywidendy wypłacanej przez KGHM. Zapowiedzi z kampanii wyborczej w 2015 r. o jego zniesieniu jak zwykle okazały się tylko obietnicami, chociaż w 2022 r. zrobiono krok w dobrą stronę i go obniżono. Był wtedy mniejszy o 30 proc., przez co KGHM w okresie od początku stycznia do końca listopada (kiedy obowiązywała zmieniona stawka) zapłacił o blisko 240 mln zł mniej z tego tytułu. Od grudnia obowiązuje poprzedni mnożnik 0,85 wobec 0,6 stosowanego przy okresowej obniżce.
Wydział prasowy Ministerstwa Finansów potwierdził redakcji Bankier.pl, że w chwili obecnej nie są prowadzone prace nad przedłużeniem obniżenia stawki i obowiązuje ta wynikająca ze wzoru podanego w art. 7 ust. 2 ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin z mnożnikiem 0,85. Przy czym maksymalny wymiar podatku nie może przekroczyć 16 tys. zł za tonę.
Wspomniany wzór stosuje się, gdy cena miedzi przekracza 15 tys. zł/t, ale ten poziom jest co roku waloryzowany o wskaźnik inflacyjny i obecnie wynosi 20,689 tys. zł/t – informuje redakcję Bankiera zespół prasowy resortu finansów.
Stabilna produkcja i rosnące koszty
Tylko wzrost wynagrodzeń i powrót do poprzedniej stawki podatku dają potencjał zwiększenia wydatków o "grubo" ponad 1 mld zł. Sporo, patrząc na prognozy przychodów spółki szacowanych przez BM mBanku i zapowiedziane ogromne wydatki inwestycyjne. O ile w 2022 r. prognoza analityków mówi, że po wzroście o 2,4 mld zł wyniosą 32,2 mld, to już w 2023 r. mają spaść do niespełna 31 mld zł. Sam KGHM od 2014 r. nie publikuje prognoz finansowych.
Publikuje za to założenia operacyjne budżetu, a te na 2023 r. zakładają plan produkcji miedziowych kopalń na przyszły rok z wydobyciem miedzi na poziomie zbliżonym do wielkości przewidywanej w 2022 roku. „Stabilność” to słowo klucz, jaki wybrzmiewa z komunikatu prasowego nt. założeń operacyjnych spółki. Przy okazji prezentowane są ambitne plany inwestycyjne, o których mówił w Davos nowy prezes spółki Tomasz Zdzikot.
„KGHM ogłosił w swoim budżecie na 2023 r. rekordowe nakłady inwestycyjne – wynoszące w sumie 5,3 mld zł, co jest wzrostem o 43 proc. względem czterech minionych kwartałów” – podlicza Grzegorz Dróżdż z Conotoxi.
Mamy więc plan stabilnej produkcji i coraz większe koszty ponoszone przez KGHM w najbliższym czasie. W takim wypadku pod presją będą marże spółki. Cena miedzi jak zawsze zdecyduje o końcowym wyniku, ale inwestorzy liczą przede wszystkim na jak największy zysk, którym spółka mogłaby się podzielić w dywidendzie. KGHM jest bowiem uważany za spółkę dywidendową i od 2005 r. (wypłata za zysk z 2004 r.) tylko 3 razy nie dzielił się zyskiem, a w sumie w tym czasie wypłacił 155,35 zł na akcję.


„Szansą na trwałe obniżenie kosztów jest budowa małych reaktorów modularnych (SMR), które zmniejszą uzależnienie KGHM-u od tradycyjnych surowców energetycznych, aczkolwiek jest to perspektywa długoterminowa. Natomiast w krótkim okresie rosnąć będą płace, co do tego nie ma wątpliwości” – zauważa Łukasz Bryl z DM BPS.
„Tym samym, w perspektywie najbliższego roku, szansą na zwiększenie marży nie będzie dyscyplina kosztowa (o którą trudno w państwowej spółce), ale ewentualny wzrost przychodów, a to uwarunkowane będzie koniunkturą na rynku miedzi zależnej w znacznym stopniu od aktywności gospodarczej w Chinach” – komentuje analityk.
„Prognozy nie rysują się optymistyczne, choć strona przychodowa może być do pewnego stopnia wzmacniana spodziewaną deprecjacją złotego. Stąd, patrząc wyłącznie na fundamenty KGHM-u, trudno oczekiwać lepszych wyników niż w minionym roku, co negatywnie rzutuje na decyzję o podziale zysku w formie dywidendy” - zauważa dywidendowy aspekt w KGHM-ie.
„Zysk za 2022 r. prawdopodobnie przekroczy wynik z poprzedniego roku, ale perspektywa gorszych wyników w 2023 r. oraz rekordowe wydatki inwestycyjne nakazują z fundamentalnego punktu widzenia patrzeć na wysokość dywidendy z ostrożnością” – zaznacza Łukasz Bryl.
Niepewne otoczenie
Jest jeszcze jeden aspekt, którego nie można pominąć w przypadku KGHM-u. To jego największy akcjonariusz, czyli Skarb Państwa. To jak wrażliwe na pomysły rządzących są spółki nadzorowane przez resort aktywów państwowych dobitnie pokazał 2022 r., choć przykładów z poprzednich lat także nie brakuje.
W dodatku mamy szczególny rok naznaczony wyborami, stąd inwestycja w państwowe czempiony musi uwzględniać większe ryzyko regulacyjne, nadzorcze i przedmiotowe wykorzystanie „narodowych sreber” do partykularnych interesów politycznych. Państwo może chcieć większej wypłaty z zysku, ale jednocześnie ma też sposoby, jak zabierać gotówkę ze spółek bez dzielenia się nią z pozostałymi akcjonariuszami.
„W niepewnym otoczeniu makroekonomicznym wskazane jest zatrzymanie znaczącej części zysków w przedsiębiorstwie, a nie ich wypłata akcjonariuszom. Natomiast z drugiej strony, biorąc pod uwagę fakt, że dominującym akcjonariuszem KGHM-u jest Skarb Państwa oraz to, że mamy rok wyborczy, nie jest wykluczone, że dywidenda okaże się jednak wyższa niż rok wcześniej. Będzie to jednak decyzja polityczna zorientowana na krótkoterminowe cele interesariusza zewnętrznego podjęta kosztem długoterminowej pozycji spółki” – podsumowuje ekspert DM BPS.