Globalny rynek finansowy robi się coraz bardziej „krachowaty”. Tym razem do nagłego i niewytłumaczalnego załamania cen doszło na rynku srebra. I znów taka sytuacja miała miejsce na początku azjatyckiej części handlu przy niskiej aktywności rynku.
Do nagłego załamania notowań kontraktów terminowych na srebro (ang. flash crash) doszło pięć minut po pierwszej w nocy czasu polskiego. W ciągu niespełna minuty kurs srebra spadł z 16,05 USD do 14,30 USD za uncję, co oznaczało zjazd o ponad 10%. W ciągu następnych trzech minut ceny białego metalu odrobiły większość strat, powracając do ok. 15,90 USD za uncję.
O 10:00 srebro kosztowało 15,84 USD za uncję, czyli o ponad 1% mniej niż na zamknięciu czwartkowych notowań. Kurs srebra od roku znajduje się w trendzie spadkowym – na początku lipca 2016 uncja tego szlachetnego metalu kosztowała nawet 21,14 USD.
Raptem w zeszłym tygodniu doszło do podobnego (choć na znacznie mniejszą skalę) tąpnięcia na rynku złota. Także wtedy tłumaczono to błędem „grubego palca”. Do ewidentnej próby manipulacji ceną doszło na rynku Ethereum, gdy na jednej z giełd cena tej kryptowaluty nagle spadła z 319 dolarów do 10 centów. W nocy z 6 na 7 października 2016 roku doszło do nagłego załamania doszło na rynku funta, co doczekało się oficjalnego śledztwa ze strony Banku Anglii.
Krzysztof Kolany
