Administracja skarbowa wszczęła procedurę zawieszenia czterech funkcjonariuszy KAS, którym prokuratura w Białymstoku postawiła zarzuty związane z działalnością grupy przestępczej zajmującej się przemytem przez granicę z Białorusią. W śledztwie były składane wnioski o areszt, których jednak sąd nie uwzględnił.

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku dotyczy obecnie sześciu osób, w tym czterech czynnych funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej. Zatrzymań podejrzanych dokonali funkcjonariusze Biura Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów oraz wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, po kilku miesiącach pracy operacyjnej i zbierania dowodów.
Jak poinformował PAP w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Janyst, zarzuty dotyczą okresu od sierpnia 2017 do maja 2018 roku. Po ich postawieniu śledczy wystąpili do sądu o areszt podejrzanych, ale sąd tych wniosków nie uwzględnił. Ocenił co prawda, że uprawdopodobnione jest popełnienie przestępstwa, ale jednocześnie uznał, że materiał dowodowy jest na tyle zebrany i zabezpieczony, iż nie ma obawy ewentualnego matactwa.
"Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku wszczął procedurę zawieszenia zatrzymanych w tej sprawie funkcjonariuszy" - poinformował PAP rzecznik białostockiej IAS Radosław Hancewicz.
Zgodnie z ustawą o KAS funkcjonariusza zawiesza się w pełnieniu obowiązków służbowych - na okres nie dłuższy niż 3 miesiące - w przypadku wszczęcia przeciwko niemu postępowania karnego w sprawie o przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego lub w sprawie o umyślne przestępstwo skarbowe. W uzasadnionych przypadkach okres zawieszenia można przedłużyć do czasu zakończenia postępowania karnego lub postępowania karnego skarbowego.
Według ustaleń śledztwa, grupa przestępcza działała na drogowym przejściu granicznym w Połowcach. Wcześniej policja podawała w komunikacie, że sześciu zatrzymanym osobom prokuratura postawiła w sumie 26 zarzutów.
autor: Robert Fiłończuk