

Dane o inflacji za luty i styczeń nie uwzględniają skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę, mają więc znaczenie głównie historyczne - oceniają ekonomiści. Według nich, inflacja w najbliższych miesiącach będzie systematycznie przekraczać 10 proc.
Jakub Rybacki, PIE:
"Inflacja spadła w lutym z 9,4 proc. do 8,5 proc., mniej niż zakładały rynkowe prognozy (8,1 proc.). Należy pamiętać, że dane zostały sporządzone przed 24 lutego i nie uwzględniają skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę. Skalę wzrostu cen na stacjach paliw zobaczymy dopiero w przyszłym miesiącu – tygodniowe dane Komisji Europejskiej wskazują, że będzie to około 25 proc.".
Przeczytaj także
"Spodziewamy się, że inflacja w najbliższych miesiącach będzie systematycznie przekraczać 10 proc. – pierwszy taki wynik możemy zobaczyć już za miesiąc. Dwucyfrowy wzrost na pewno wystąpi w kwietniu. W najbliższych miesiącach inflację będą podwyższać ceny paliw. W drugiej połowie roku podwyżki widoczne będą również wśród żywności oraz części innych towarów".
Paweł Borys, Polski Fundusz Rozwoju
Zapanowanie nad inflacją potrwa kilka kwartałów i będzie wymagało dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej - ocenił we wtorek prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, odnosząc się do danych GUS o inflacji.
Według prezesa PFR spadek inflacji w lutym wynika z obniżek cen żywności i paliw w efekcie wdrożenia rządowej tarczy inflacyjnej. Paweł Borys dodał, że inflacja byłaby niższa, gdyby nie nastąpił silny wzrost cen paliw będący efektem napaści Rosji na Ukrainę w drugiej połowie miesiąca.
"Agresja Putina spowoduje, że wzrosty cen paliw i żywności utrzymają się na podwyższonym poziomie w najbliższych miesiącach. Światowy indeks cen żywności znalazł się u nas na najwyższym poziomie od początku lat 70., ponieważ Rosji i Ukraina są dużymi eksporterami zbóż, olejów czy nawozów" - wskazał.
Kamil Łuczkowski, Pekao:
Wpływ wojny na inflację będzie widoczny od marca, przede wszystkim w cenach paliw i żywności, szczególnie produktów rolno-spożywczych - ocenił Kamil Łuczkowski z Pekao. Ekonomista przewiduje też dalszy wzrost inflacji bazowej; jej szczyt nastąpi w III kw. br.
W komentarzu do danych Kamil Łuczkowski podkreślił, że lutowe schłodzenie inflacji jest zasługą obowiązującej od początku miesiąca Tarczy Antyinflacyjnej 2.0, która obniżyła stawki podatku VAT na żywność, nośniki energii i paliwa. Bez tego inflacja w lutym przekroczyłaby wyraźnie 10 proc. rdr - ocenił ekspert banku Pekao.
Zaznaczył, że wzrost inflacji związany ze skutkami gospodarczymi inwazji Rosji na Ukrainę będzie widoczny od marca, szczególnie w kategoriach niebazowych. "Najszybszym kanałem wpływu są szybujące rynkowe ceny ropy naftowej przekładające się na ceny detaliczne paliw. Wojna pogłębi także presję na ceny żywności, szczególnie produktów rolno-spożywczych, których Rosja i Ukraina są znaczącymi eksporterami, m.in. pszenicy, kukurydzy czy rzepaku. Koszty produkcji rolnej wzrosną także przez rosnące ceny gazu, które przełożą się na dalsze zwyżki cen nawozów azotowych. Z kolei wyższe ceny gazu mogą skłonić firmy energetyczne do ubiegania się o podwyżki taryf dla gospodarstw domowych, choć nie zakładamy tego w scenariuszu bazowym" - wskazał Łuczkowski.
MBANK:
"Inflacja w lutym spadła do 8,5 proc. rdr z 9,4 proc. rdr w styczniu - to efekt tarczy na paliwach i żywności. Styczeń został skorygowany w górę (z 9,2 proc.) ze względu na zmianę wag inflacyjnych. Odczyty mają znaczenie głównie historyczne. W marcu otworzy się nowy rozdział inflacji powyżej 10 proc.".
🇵🇱 Inflacja w lutym spadła do 8,5% r/r z 9,4% r/r w styczniu. To efekt tarczy na paliwach i żywności. Styczeń został skorygowany w górę (z 9,2%) ze względu na zmianę wag inflacyjnych. Odczyty mają znaczenie głównie historyczne. W marcu otworzy się nowy rozdział inflacji >10%.
— mBank Research (@mbank_research) March 15, 2022
Rafał Benecki, ING BANK ŚLĄSKI:
"Wybuch wojny spowodował presję na wzrost cen surowców, w tym energetycznych i żywnościowych. Nowe czynniki ryzyka dla inflacji w zasadzie konsumują spadek inflacji wynikający z tarcz antyinflacyjnych. Już w marcu możemy zobaczyć wzrost cen konsumpcyjnych rzędu ok. 10 proc. rdr. Zakładając wydłużenie tarczy do końca roku, należy się spodziewać średniego wzrostu cen w 2022 około 10 proc. Skala inflacji w 2023 będzie tylko nieznacznie niższa od tegorocznej, przy czym ważnym czynnikiem dla ścieżki inflacji będą decyzje dotyczące wycofywania się z obniżek podatków pośrednich wprowadzonych w tym roku.
Przed nami perspektywa relatywnie długiego okresu podwyższonej inflacji, co oznacza, że obecny cykl podwyżek stóp procentowych będzie kontynuowany. W 2022 stopa referencyjna wzrośnie powyżej 5 proc., a w 2023 należy się liczyć z dalszymi podwyżkami stóp procentowych, przed nami nowa fala wydatków budżetowych w Polsce i Europie".
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan:
Ceny w sklepach dowodzą, że inflacja za luty to już nieaktualna historia, a przyszłość jest na tyle niepewna, że nie da się oszacować, jak bardzo odczujemy skutki wojny w Ukrainie - stwierdził we wtorek ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.
Według eksperta Lewiatana inflacja nadal utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, a to dopiero początek złych odczytów wskaźnika cen towarów i usług. Zielonka dodał też, że ceny usług rosły szybciej (+9,1 proc.) niż towarów (+8,3 proc.). Jego zdaniem na odwrócenie trendu z poprzednich miesięcy miała niewątpliwie wpływ uruchomiona 1 lutego druga tarcza antyinflacyjna.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
"Choć wskaźnik CPI w lutym br. zmniejszył się w porównaniu do zanotowanego w styczniu, nie ma wątpliwości, że już w marcu inflacja powróci do wyższych poziomów. Będzie ona, jak wiele wskazuje, nie tylko wyższa od styczniowej i lutowej, ale osiągnie po raz pierwszy od lat poziom dwucyfrowy. Co więcej, dwucyfrowe poziomy będą prawdopodobnie utrzymywać się przez kilka miesięcy. Ogromny wpływ na ścieżkę inflacji ma oczywiście wybuch wojny za naszą wschodnią granicą, gdzie szokowe wzrosty cen surowców, w tym energetycznych i rolnych, jak również potężne sankcje ograniczające handel międzynarodowy, będą przekładać się na wzrosty cen towarów i usług. Dodatkowo, ryzykiem dla cen jest ponownie przybierająca na sile pandemia Covid-19 w Chinach i groźba kolejnych jej fal na świecie.
Przy założeniu utrzymania tarcz antyinflacyjnych w Polsce do końca br., średnioroczny wskaźnik CPI prawdopodobnie i tak ukształtuje się w tym roku powyżej 10,0 proc., a w kolejnych kilku latach będzie się zmniejszać, ale nadal pozostawać będzie powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP. W takich warunkach możemy spodziewać się, po dokonanych już sześciu z rzędu podwyżkach stóp procentowych, kolejnych decyzji RPP zwiększających koszt pieniądza. Referencyjna stopa NBP do czerwca br. wzrośnie prawdopodobnie do 5 proc.".
JM