W poprzednim miesiącu inflacja CPI w Polsce wciąż była dwucyfrowa. Dane za wrzesień zapewne pokażą jej spadek poniżej 10%, ale nadal będzie to wynik bardzo odległy od 2,5-procentowego celu NBP.


W sierpniu indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 10,1 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W ten sposób GUS potwierdził wyniki znane z tzw. szybkiego szacunku i opublikowanego 31 sierpnia. To najniższy odczyt inflacji CPI w Polsce od lutego 2022 roku, lecz wciąż poziom 4-krotnie wyższy od pożądanego przez Narodowy Bank Polski.


Warto przy tym zwrócić uwagę na dynamikę miesięczną. Względem lipca wskaźnik CPI pozostał bez zmian po tym, jak w lipcu spadł o 0,2% mdm. Generalnie od maja CPI już nie przyrastał, co zawdzięczaliśmy globalnej wiosennej przecenie paliw oraz sezonowemu spadkowi cen warzyw i owoców. Licząc od początku 2023 roku, CPI odnotował wzrost o 5,5% - tyle inflacji konsumenckiej zostało zrealizowane przez ostatnie 8 miesięcy.
Za to od września z tych samych powodów zapewne zobaczymy dodatnią dynamikę miesięczną przy obniżającej się dynamice rocznej. W obu przypadkach będzie tu działał efekt bazy – wysokiej zeszłorocznej oraz niskiej z miesięcy letnich. Zatem jeszcze do końca roku roczna dynamika CPI powinna maleć, ale nie ma szans, aby zbliżyła się do 2,5-procentowego celu. Za to w 2024 roku może nas czekać ponowne przyspieszenie inflacji za sprawą podwyżek cen energii, wyższego VAT-u na żywność oraz silnemu wzrostowi płacy minimalnej i zasiłków socjalnych.
Przy czym malejąca inflacja – czyli dezinflacja – nie oznacza, że ceny w sklepach zaczęły spadać. Do tego potrzebowalibyśmy deflacji – czyli wzrostu siły nabywczej pieniądza. Proces dezinflacji znaczy tylko tyle, że ceny generalnie nadal rosną, ale w wolniejszym tempie niż przez poprzednie 12 miesięcy.
Co drożeje, a co tanieje?
Względem poprzedniego miesiąca w sierpniu GUS odnotował spadek cen w kategorii „żywność i napoje bezalkoholowe” (o 0,9% mdm) oraz „odzież i obuwie” (o 0,7% mdm). Bez zmian pozostały ceny łączności. Natomiast we wszystkich pozostałych kategoriach ceny były średnio wyższe niż w lipcu. Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe podrożały o 0,3% mdm, wyposażenie mieszkania o 0,4% mdm, zdrowie o 0,5%, restauracje i hotele także o 0,5% mdm, a rekreacja i kultura o 0,2% mdm. Bardzo mocno – bo aż o 2,0% mdm – wzrosły ceny w kategorii transport, za co odpowiadały droższe paliwa.


Powyższy wykres pokazuje, że zerową miesięczną dynamikę CPI w sierpniu udało się „wykręcić” tylko i wyłącznie dzięki sezonowemu spadki cen warzyw (które nota bene mocno zdrożały zimą). Spadek (względem lipca) cen w tej kategorii obniżył miesięczną dynamikę CPI aż o 0,19 pkt. proc. Swoje cztery setne punktu dodał jeszcze nabiał. Natomiast największy wkład we wzrost wskaźnika CPI w sierpniu miały paliwa (+0,11 pp.) oraz usługi transportowe (+0,07 pp.).
Natomiast, odnosząc się do sierpnia 2022 roku, „transport” był jedyną kategorią, w której GUS odnotował spadek cen (o 1,7% rdr). Wszystkie pozostałe grupy dóbr były wyraźnie droższe niż rok temu. Żywność o 12,7%, tytoń i alkohole o 11,1%, odzież i obuwie o 6,7%, użytkowanie mieszkania i nośniki energii o 12%, wyposażenie gospodarstwa domowego o 9,4%, zdrowie o 9,7%, łączność o 9,3%, rekreacja i kultura o 10,9%, edukacja o 13,5%, a restauracje i hotele o 13,3%. W kategorie „inne towary i usługi” ceny były o 11,4% wyższe niż przed rokiem. Widać w tych danych „szeroki” i powszechny charakter inflacji cenowej w Polsce.
Inflacyjne „hity” lata 2023
W sierpniu ze szczytu „inflacyjnej listy przebojów” spadł cukier. Towar ten bardzo mocno podrożał latem ubiegłego roku, więc w tym przypadku z piedestału zrzucił go efekt wysokiej bazy. Dzięki temu na czoło wysunęła się energia cieplna, o 36,1% droższa niż przed rokiem. Podium uzupełniła energia elektryczna z cenami o 22,3% wyższymi niż rok wcześniej. Warto też zwrócić uwagę na zeszłorocznego lidera tego zestawienia. Ceny opału, które w sierpniu 2022 wzrosły o przeszło 150% rdr, teraz zamykają tabelę, notując spadek o 17,5% rdr.


Tańsze niż przed rokiem były też paliwa: autogaz (o 15,1%), olej napędowy (o 10,2%) oraz benzyna (ale już tylko o 2,7%). W kolejnych miesiącach towary te jednak przesuną się w górę listy wraz z wygasaniem efektu astronomicznie wysokiej bazy z wiosny i lata ’22. Spadek rocznej dynamiki cen pogłębiło masło (do -11,4% rdr) oraz drób (-3,3%).
To, co jednak naprawdę niepokoi, to utrzymująca się dwucyfrowa dynamika cen wielu usług. I tak za opiekę społeczną płacimy o niemal 20% więcej niż przed rokiem. Usługi stomatologiczne średnio podrożały o 13,7%, wizyty u lekarza o 13%, a usługi związane z rekreacją i sportem o 12,3%. Nie za bardzo słabnie impuls inflacyjny u fryzjerów i kosmetyczek, których usługi wyceniane były o 11,6% wyżej niż w sierpniu 2022. Ta branża jest swoistym papierkiem lakmusowym presji inflacyjnej w sektorze usług i na tym froncie nie mamy dobrych wiadomości. Tak samo jak w przypadku usług turystyki zorganizowanej, która podrożała o 11,2% rdr (dodajmy, że po wzroście o 23,2% rok wcześniej!).
Powyższe zestawienie pokazuje, że presja inflacyjna w sektorze usług pozostaje bardzo mocna i to się zapewne nie zmieni w nadchodzących miesiącach. Silny rynek pracy (praktycznie nieistniejące bezrobocie) oraz dwucyfrowy wzrost nominalnych wynagrodzeń w połączeniu z odkotwiczeniem się oczekiwań inflacyjnych konsumentów pozwalają spodziewać się, że inflacja cenowa pozostanie trwałym elementem gospodarczego krajobrazu w Polsce.
Konfederacja Lewiatan: Coraz mocniej widać wytracanie impetu wzrostu cen
Konfederacja Lewiatan komentując dane GUS wskazała, że pokazują one, iż bardziej drożeją usługi niż produkty. "Ceny tych pierwszych w skali miesiąca odnotowują wzrost nawet o 0,6 proc. To w zasadzie normalne, gdy ceny produktów na rynkach światowych się normalizują, ale nie mają one przełożenia na ceny usług. Szczególnie, że przedsiębiorcom ciążą w tej chwili bardziej koszty pracy niż ceny materiałów, czy produktów" - zwrócił uwagę ekspert ekonomiczny Mariusz Zielonka.
Dodał, że pozytywną informacją jest coraz bardziej widoczne wytracanie impetu wzrostu cen. "Większość towarów w koszyku inflacyjnym odnotowuje miesięczny spadek cen. W skali roku koszyk wygląda jednak zdecydowanie gorzej. Jedynie kilka produktów, w tym wszystkie tłuszcze, mięso drobiowe i cały transport (głównie przez ceny paliw) tanieją" - wyjaśnił Zielonka.
Ekspert Konfederacji Lewiatan podkreślił, że przed nami jest jeszcze daleka droga do 2,5 procentowego celu inflacyjnego (celu inflacyjnego NBP 2,5 proc. +/- 1,5 pp - PAP). "W szczególności, że inflacja konsumencka dogoniła inflację bazową. We wrześniu inflacja będzie jednocyfrowa, ale aż takimi optymistami jak prezes NBP nie jesteśmy" - podsumował Zielonka. (PAP)
autor: Michał Boroń