Podczas gdy ekonomiści ogłaszają początek procesu dezinflacji, to inflacja bazowa w lutym właśnie ustanowiła nowy rekord wszech czasów, zdradzając wciąż silną presję inflacyjną krajowej proweniencji.


Inflacja bazowa, czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych nieuwzględniający żywności, paliw i energii, w lutym przyspieszyła do 12,0 proc. - poinformował Narodowy Bank Polski. To nowe maksimum w przeszło 20-letniej historii tych statystyk.


Według opublikowanych danych Narodowego Banku Polskiego w lutym 2022 r. inflacja w relacji rok do roku:
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 12,0 proc. wobec 11,7 proc. odnotowanych w styczniu. To najwyższy odczyt w sięgającej 2001 roku historii tych statystyk. Wynik ten okazał też wyraźnie wyższy od oczekiwanych przez ekonomistów 11,7 proc.
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 18,1 proc. wobec 16,3 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 15,5 proc. wobec 14,4 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, 17,0 proc. wobec 15,2 proc. miesiąc wcześniej.
Spośród czterech wskaźników inflacji bazowej najczęściej używanym przez ekonomistów oraz bankierów centralnych jest wskaźnik pomijający ceny żywności i energii (pierwszy na powyższej liście). Waga obu kategorii w koszyku inflacyjnym wynosi bowiem łącznie ponad 40 proc. W teorii wskaźnik ten ma mierzyć skalę inflacji „krajowej”, wynikającej z siły popytu krajowego pośrednio kontrolowanego przez politykę pieniężną banku centralnego.
Krajowa presja inflacyjna pozostaje silna
„Zwykła” inflacja CPI (czyli obejmująca także ceny żywności, paliw i energii) w lutym osiągnęła przeszło 26-letnie maksimum na poziomie 18,4 proc. Ekonomiści jak rzadko kiedy zgodnie twierdzą, że był to cykliczny szczyt inflacji CPI w Polsce i że w następnych miesiącach będzie się ona obniżać w kierunku wartości jednocyfrowych. Tyle tylko, że stać się tak ma głównie za sprawą efektów wysokiej bazy sprzed roku – czyli ekstremalnie wysokich cen paliw i żywności. Dezinflacji spodziewamy się także w przypadku dóbr przemysłowych oraz cen opału.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Natomiast ciągle rosnąca inflacja bazowa jest sygnałem, że presja inflacyjna nadal „rozlewała się” po rynkach dóbr dyskrecjonalnych (czyli takich, z których konsument może zrezygnować), co świadczy o względnej sile popytu konsumpcyjnego, którego jak dotąd za bardzo nie przyhamowały ani wyższe stopy procentowe, ani realny spadek płac.
- Presja inflacyjna jest dalej obecna – dane HICP wskazują, że w styczniu około 70 proc. cen rosło w tempie przekraczającym 10 proc. Dlatego szacujemy, że inflacja bazowa utrzyma się w okolicach wysokich 12 proc. - powiedział PAP Biznes Rybacki z PIE.
Kłopot bankierów centralnych
Wciąż rosnąca inflacja bazowa stawia w trudnym położeniu decydentów w Narodowym Banku Polskim. Rada Polityki Pieniężnej już we wrześniu zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych, w niespełna rok wynosząc stopę referencyjną NBP z 0,1% do 6,75%. Problem w tym, że pomimo tego projekcja inflacyjna zakłada, że inflacja CPI nie powróci do 2,5-procentowego celu przynajmniej do końca 2025 roku.
Fakt, że zarówno główna, jak i wszystkie pozostałe miary inflacji bazowej od wielu miesięcy pozostają zdecydowanie powyżej 2,5-procentowego celu inflacyjnego, jest porażką Rady Polityki Pieniężnej. NBP definiuje „stabilność cen” jako wzrost koszyka CPI o 2,5 proc. rocznie z dopuszczalnym odchyleniem o jeden punkt procentowy w obie strony.