Kontrakty na ropę naftową typu WTI odrobiły poniedziałkowe straty, odnotowując wzrost o 1,31% do poziomu 99,36 USD za baryłkę. Stronie popytowej nie przeszkodził wzrost wartości dolara (US Dollar Index zanotował zwyżkę o 0,39%), ani też raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, w którym podano, że zapasy ropy w USA wzrosły w minionym tygodniu o 1,3 mln baryłek. Te szacunki mijają się z oczekiwaniami rynkowymi, które zakładały spadek zapasów o milion baryłek. Uzasadnieniem wczorajszego wzrostu notowań ropy naftowej mogły być ewentualnie dane dotyczące spadku zapasów benzyny w USA o 2,9 mln baryłek, a więc o niemal trzykrotnie więcej niż spodziewał się rynek (-1 mln brk).
Niemniej jednak, notowania ropy naftowej nadal znajdują się poniżej ważnego oporu - psychologicznych 100 USD za uncję. Presja podażowa utrzymuje się ze względu na trwające niepokoje gospodarczo-polityczne w Europie. Jednak po drugiej stronie stoi kwestia programu nuklearnego Iranu - wprawdzie ostatnio nieco ona w mediach przycichła, jednak ryzyko geopolityczne nie jest tu całkiem bez znaczenia. Według szwedzkiego banku SEB, jeśli konflikt się rozwinie, to może on wynieść ceny nawet powyżej 200 USD za baryłkę. Wprawdzie taki scenariusz wydaje się nieco przesadzony, jednak powracająca na wokandę kwestia Iranu będzie prawdopodobnie zwiększać zmienność notowań ropy - natomiast skutków ewentualnej interwencji zbrojnej w tym kraju nie sposób przewidzieć.
Tymczasem notowania metali szlachetnych także wpadły w pewnego rodzaju impas. Wczoraj cena złota praktycznie stała w miejscu. Natomiast platyna i pallad zostały delikatnie przecenione - zresztą, ta tendencja kontynuowana jest także dziś. Wczoraj pojawił się na rynku raport firmy Johnson Matthey "Platinum 2011 Interim Review". Podano w nim, że w 2011 r. rynek platyny zanotuje ogólną nadwyżkę wynoszącą 195 tysięcy uncji (w 2010 r. na rynku popyt i podaż były niemal równe - deficyt wyniósł zaledwie 25 tys. uncji). Według autorów raportu, pomimo obaw o spowolnienie w światowej gospodarce, popyt na ten metal utrzymuje się na wysokim poziomie. Całkowity popyt na platynę ma wynieść w tym roku 8,08 mln uncji, co jest poziomem najwyższym od czterech lat. Jednak podaż będzie jeszcze wyższa, co wiąże się m.in. z większą ilością metalu pochodzącego z recyklingu.
Wśród liderów wczorajszych wzrostów znalazły się kukurydza (+1,85%) oraz pszenica (+2,62%). Jednak za tym optymizmem nie stoją żadne istotne dane fundamentalne. Dziś wręcz pojawiły się informacje sprzyjające podaży - Japonia, będąca największym importerem kukurydzy na świecie, kupiła 800 tysięcy ton kukurydzy z Ukrainy. Kraj ten, który w minionym roku pozyskał około 90% tego zboża z USA, szuka tańszych alternatyw, a tona ukraińskiego zboża kosztuje 20 USD mniej niż tona zboża amerykańskiego. Powyższy zakup Japonii jest największym tego typu kontraktem zawartym z europejskim krajem w ciągu ostatniej dekady.
Ropa: Sytuacja na wykresie kontraktów na ropę typu WTI pozostaje niezmienna. Notowania tego surowca wciąż poruszają się w systematycznym trendzie wzrostowym, jednak obecnie strona popytowa stoi przed wyzwaniem w postaci psychologicznej bariery 100 USD za baryłkę. Zawracające w dół linie niektórych wskaźników (ADX, RSI, Stochastic) dają do zrozumienia, że przy tym poziomie oporu popyt nieco osłabł.
Miedź: Notowania kontraktów na miedź niezmiennie poruszają się w średnioterminowym trendzie spadkowym. Obecnie wędrują one w dół wzdłuż linii trendu zniżkującego. MACD jest bardzo blisko wygenerowania sygnału sprzedaży - jednak dziś strona popytowa jest wspierana przez linię 30-sesyjnej średniej ruchomej, która na razie odpiera atak podaży.
Złoto: Wzrost cen złota w ostatnim tygodniu przyhamował, jednak trend zwyżkowy nadal się utrzymuje. Notowania kruszcu poruszają się powyżej linii 14-sesyjnej średniej ruchomej, która obecnie służy jako najbliższe wsparcie. Oprócz poruszających się w górę linii średnich ruchomych, większość pozostałych wskaźników prezentuje się w miarę neutralnie (ADX/DMI, RSI, Stochastic).
Srebro: Notowania srebra wpadły w impas cenowy w okolicach 34-35 USD za uncję. Od spadków powstrzymuje je wsparcie w okolicach 33,60 USD za uncję, wzmacniane linią 30-sesyjnej średniej ruchomej. Brak przewagi którejkolwiek ze stron rynku sugerują płasko poruszające się linie wskaźników: MACD, RSI, ADX/DMI czy też średnich ruchomych.
Kukurydza: Na wykresie kukurydzy strona popytowa się nie poddała - wsparcie w okolicach 635 USD za 100 buszli wczoraj zadziałało, a notowania kukurydzy z powrotem zaczęły się piąć ku oporowi w rejonie 657 USD za 100 buszli. Jednak dopóki ten poziom nie zostanie przekroczony, na rynku można mówić jedynie o trendzie bocznym.
Pszenica: Po dotarciu do ważnego poziomu wsparcia (okolice 619 USD za 100 buszli), strona popytowa się zaktywizowała. Odbicie okazało się na tyle dynamiczne, że zanegowało ono nieśmiało wygenerowany przez MACD sygnał sprzedaży. Stochastic wygenerował sygnał kupna, jednak warto pamiętać, że pszenica nadal znajduje się w trendzie bocznym.
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ SA
























































