|
Na co stać pozostałych pływaków z 19-osobowej kadry, która wczoraj o 16.20 wsiadła do samolotu? Tak naprawdęnie wiadomo. Właściwie całe przygotowania są podporządkowane marcowym mistrzostwom świata w Melbourne, a Helsinki to tylko sprawdzian.
Prawdziwą zagadką w polskiej drużynie jest Otylia Jędrzejczak.
– Od dawna mówiłam, że nie mam wobec siebie żadnych oczekiwań związanych z tą imprezą. Jadę, bo zależy mi na kontakcie z zagranicznymi zawodniczkami. Poza tym, chcę wystartować w prestiżowych zawodach. Takiej imprezy przed mistrzostwami świata już nie będzie. A w Australii czeka mnie naprawdę trudny występ – mówi nasza najlepsza zawodniczka. Nie widać już po niej śladów choroby, która męczyła ją podczas mistrzostw Polski. – Czuję się dużo lepiej. Najważniejsze, że mogęmówić. Co prawda odstawiłam antybiotyki dopiero w niedzielę, ale wszystko powinno być dobrze.
Źródło: Przegląd Sportowy
Źródło:
