Dwa duże newsy pchnęły wczoraj akcje spółki BuzzFeed w górę nawet o ponad 200%. Chodzi o umowę zawartą z właścicielem Facebooka oraz informację o wykorzystaniu sztucznej inteligencji w procesie obróbki treści redakcyjnych.


Akcje spółki BuzzFeed były hitem czwartkowej sesji na Nasdaq. Ich kurs w najlepszych momentach zwyżkował ponad trzykrotnie (do 2,88 dolarów), a zamknął sesję wzrostem o 119% (do 2,09 dolara), podczas gdy jeszcze w środę kurs akcji wart był poniżej 1 dolara.
Wszystko z powodu dwóch dużych (dla spółki) newsów, które zaraportowała jako pierwsza redakcja "Wall Street Journal". Przede wszystkim WSJ poinformował, że koncern Meta chce płacić BuzzFeed 10 mln dolarów za pomoc w przyciągnięciu większej liczby twórców na Facebooka i Instagrama. Spółka mediowa ma także szkolić twórców, jak mogą zwiększyć swoją obecność w internecie.


Najnowsza umowa z Meta to kolejny krok w partnerstwie, jakie łączy BuzzFeed z właścicielem Facebooka. Spółka bowiem w dużej mierze zbudowała swoją działalność na współpracy z największą na świecie platformą społecznościową. Jej główna rola polegała na dostarczaniu treści, które następnie wirusowo roznosiły się po Facebooku.
Sztuczna inteligencja w służbie mediów
Drugim newsem ze spółki, który wywołał znacznie większe emocje wśród mediów i inwestorów, było ogłoszenie, że BuzzFeed zacznie w swoich mechanizmach przygotowywania treści wykorzystywać sztuczną inteligencję (SI).
Tematyka SI stała się w ostatnim czasie bardzo popularna za sprawą ChatGPT (Generative Pre-trained Transformer), czyli generatora tekstu naśladującego wypowiedzi ludzi. Jego twórcy z laboratorium badawczego OpenAI zaprogramowali go do odpowiadania na zadawane przez ludzi pytania, za pomocą umieszczonego w internecie chatbota. Wystarczy zarejestrować się na stronie OpenAI, aby móc z potestować konwersację ze sztuczną inteligencją. W ostatnich miesiącach czatbot ten stał się bardzo popularny i jest testowany przez internautów na różne sposoby.
Na zadawane przez internautów pytania uzyskujemy od czatbota dość ogólnikowe odpowiedzi. Jeśli pytanie dotyczy znanych chatbotowi kwestii związanych z faktami, jego odpowiedzi są dość konkretne. Jeśli jednak pytanie wkracza bardziej w sferę opinii, odpowiedź może przypominać znane przysłowie „na dwoje babka wróżyła”. Przykładowo, na pytanie o to, co jest w życiu ważniejsze: czas czy pieniądz, czat udziela obszernej odpowiedzi zaczynającej się od zdania: „To, co jest ważniejsze w życiu, zależy od indywidualnych preferencji i celów każdej osoby”.
Jednym ze sposobów wykorzystania sztucznej inteligencji ma być personalizowanie i ulepszanie treści redakcyjnych. Jak wynika z informacji, do których dotarł WSJ, w ten właśnie sposób chce wykorzystać SI BuzzFeed. Spółka zastrzega jednak, że nadal pozostanie skupiona na treściach tworzonych przez ludzi. W wyjaśnieniach przesłanych przez spółkę do agencji Reuters podano, że BuzzFeed nie będzie korzystał z ChatGPT, ale z publicznie dostępnych API. Co ciekawe, spółka ogłosiła w grudniu zwolnienia wśród pracowników, które mają sięgnąć 12% zatrudnionych, czyli ok. 180 osób.
BuzzFeed rozpoczął swoją giełdową przygodę w grudniu 2021 roku poprzez tzw. SPAC, czyli spółkę specjalnego przeznaczenia. Zamiast przechodzić przez tradycyjną drogę emisji akcji w ofercie publicznej, został „przejęty” przez spółkę, która już znajdowała się na giełdzie, ale nie prowadziła żadnej działalności. W polskim żargonie można to nazwać odwrotnym przejęciem. W czasie takiego „debiutu” notowania akcji BuzzFeed oscylowały wokół 10 dolarów za akcję. W ciągu 2022 roku straciły na wartości ponad 90%, osiągając swoje giełdowe dno w grudniu na poziomie ok. 60 centów.
Do spadków przyczyniła się oczywiście giełdowa bessa, ale także różnego rodzaju kłopoty nękające spółkę, od finansowych po pozew od byłych pracowników spółki, którzy zarzucają jej brak równego traktowania, jeśli chodzi o możliwość sprzedaży akcji na giełdzie. Zgodnie z pozwem złożonym w sądzie, spółce zarzuca się, że umożliwiła części pracowników (m.in. byłemu redaktorowi naczelnemu) wcześniejszą sprzedaż akcji na giełdzie. Biorąc pod uwagę spadkowy trend kursu akcji, w miarę upływu czasu sprzedaż akcji faktycznie przynosiła coraz mniejsze dochody.
Tymczasem jeszcze w 2021 roku redakcja BuzzFeed otrzymała nagrodę Pulitzera za ujawnienie masowych obozów w prowincji Xinjiang w Chinach, w których są przetrzymywani muzułmanie.
Co może ChatGPT?
W ostatnich miesiącach znajdowano już dla sztucznej inteligencji różne praktyczne zastosowania. Sporo spekuluje się o całkiem udanemu jej użyciu do pisania wypracowań szkolnych. Ponieważ sztuczna inteligencja zawiera duże zasoby informacji i jest dość „gadatliwa”, zadając kilka pytań dotyczących określonego obszaru tematycznego, z odpowiedzi udzielanych przez oprogramowanie OpenAI można sklecić dość zgrabne wypracowanie. Zapewne nie otrzyma ono wybitnej oceny, ale z dużym prawdopodobieństwem pomoże uzyskać przynajmniej pozytywną ocenę.
Sztuczna inteligencja może zostać wykorzystana także przy „przepisywaniu” programowania z jednego języka na drugi. Może więc znaleźć swoje użycie w odciążeniu programistów od co bardziej mechanicznych zadań, a w przyszłości być może także do pisania oprogramowania. Innym zastosowaniem może okazać się branża prawnicza. Sztuczną inteligencję wykorzystuje się także przy tworzeniu obrazów.