Dość nieśmiało, ale jednak, kontynuowane były wczoraj spadki euro. Zyskiwał na tym oczywiście dolar amerykański. Do wzrostów powróciły rynki giełdowe. W Polsce natomiast spore rozczarowanie.
Opublikowane wczoraj wstępne dane na temat PKB w Q1, wyraźnie rozczarowały uczestników rynku w Polsce. Wzrost na poziomie 0.4% jest bowiem wynikiem niższym od i tak bardzo niskiej prognozy oczekującej 0.7%. Czy to oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej dalej będzie obniżała stopy procentowe? Wszystko na to wskazuje, choć zadecydują pewnie kolejne dane, w tym szczególnie dzisiejszy odczyt dotyczący inflacji.
Dziś rano poznaliśmy też wstępne dane o niemieckim PKB. Wzrost o 0.1% w ujęciu kwartalnym i spadek o 1.4% w ujęciu rocznym, to naprawdę słabe wyniki. Po godzinie 11:00 można spodziewać się dziś wystąpienia szefa Banku Anglii, a wcześniej raportu o inflacji. Zza oceanu najważniejsze będą prawdopodobnie dane na temat indeksu NY Empire State z godziny 14:30.
Po mocnym odbiciu z jeszcze mocniejszych spadków, rynek złota ponownie odwraca się na południe. Kolejny raz będziemy mieli zapewne do czynienia z próbą obrony minimów. Obszar wsparcia rozpoczyna się już na wysokości 1375, a kończy na 1325. W tym rejonie można spodziewać się wzmożonego popytu. Czy na tyle dużego, aby utworzyć zarys formacji „podwójnego dna”? Kilka długich, dolnych cieni z okresu 16-19 marca oraz długi czas pobytu „w korekcie” dają nadzieję bykom na obronę wsparcia. Oporem pozostaje poziom 1500.(wykres)
Sylwester Majewski
Forex-Desk
Źródło:
