Podrożał najważniejszy składnik surowcowego indeksu - ropa naftowa. Wczoraj cena kontraktów na ropę WTI wzrosła o 0,38% do poziomu 103,35 USD za baryłkę. Niecodziennym czynnikiem, który wpływał na ceny "czarnego złota" w USA była powódź w Stanach Zjednoczonych, która przemieściła się na południe od Memphis, zagrażając tym samym funkcjonowaniu rafinerii oraz przesyłowi ropy w tamtym rejonie. Natomiast wieczorem został opublikowany raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, w którym oszacowano, że zapasy ropy w minionym tygodniu w USA wzrosły o 2,95 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się wzrostu niemal o połowę mniejszego (+1,5 mln baryłek). Jednak negatywne nastroje były równoważone większym od oczekiwanego spadkiem zapasów benzyny. Dziś swoje dane dotyczące zapasów ropy, benzyny i destylatów przedstawi Departament Energii.
Wzrosty można było zaobserwować wczoraj także na rynku złota (+0,19%) oraz srebra (+2,03%). Tymczasem delikatnie w dół osunęły się ceny notowanych w Nowym Jorku kontraktów na miedź (-0,10%).
Dziś rano notowania surowców, zwłaszcza energetycznych i przemysłowych, są pod presją podażową. W nocy pojawiły się bowiem dane dotyczące m.in. chińskiej inflacji. Wprawdzie inflacja CPI w kwietniu okazała się niższa od wyniku z marca (5,3% r/r w kwietniu w porównaniu z 5,4% r/r w marcu), jednak i tak była ona wyższa od oczekiwań (5,2% r/r). Co ważne, inflacja konsumencka w Chinach nadal znacząco przewyższa cel inflacyjny, ustalony przez tamtejsze władze monetarne na poziomie 4% r/r. To oznacza, że rynek po raz kolejny stanął przed perspektywą prób chłodzenia gospodarki Państwa Środka - a to jest negatywnym sygnałem dla rynków surowcowych.
Wczoraj niewielką przewagę byków można było zaobserwować także na rynku zbóż. Dziś ceny kukurydzy czy pszenicy mają szansę znaleźć się w centrum uwagi za sprawą publikowanego dziś raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, dotyczącego produkcji i zapasów poszczególnych zbóż w USA i na świecie. Póki co na rynku można oczekiwać delikatnej presji byków, gdyż spodziewany jest dalszy spadek prognoz dotyczących zapasów zbóż.
Ropa: Korekta wzrostowa cen ropy wyhamowuje. Wprawdzie Stochastic wygenerował sygnał kupna, jednak nie potwierdzają go inne wskaźniki. Na średnich ruchomych wygenerowany został sygnał sprzedaży, a linie MACD nadal kierują sie na południe. O dalsze wzrosty będzie więc bardzo trudno.
Miedź: Zgodnie z oczekiwaniami, strona popytowa na rynku miedzi okazała się zbyt słaba, aby pokonać opór w okolicach 4,08 USD za funt metalu. Praktycznie wszystkie wskaźniki (z pominięciem Stochastic) sprzyjają niedźwiedziom. Najbliższe wsparcie jest jednak już blisko, w okolicach 3,91 USD za funt.
Złoto: Notowania złota kontynuują ruch na północ. Pokonały one już dystans pomiędzy dwoma poziomami Fibonacciego, co wywołało nieco optymistyczniejsze wymowy wskaźników. Nadal jednak do możliwości dalszych wzrostów należy podchodzić z dużą dozą ostrożności - sygnał sprzedaży na MACD nadal nie został zanegowany.
Srebro: Srebro, podobnie jak notowania złota, kontynuuje ruch wzrostowy. Krótkoterminowe wskaźniki przechyliły się w stronę byków, jednak na MACD nadal utrzymuje się kierunek na południe, a średnie ruchome wygenerowały sygnał sprzedaży. Obecny ruch jest więc z dużym prawdopodobieństwem jedynie krótkoterminową korektą wzrostową.
Kukurydza: Notowania kukurydzy poruszają się tuż ponad linią średnioterminowego trendu wzrostowego. Dziś na pierwszy plan wysuną się dane makro. Tymczasem sytuacja techniczna nadal po części sprzyja niedźwiedziom - np. na średnich ruchomych wygenerowany został sygnał sprzedaży.
Pszenica: Wczoraj notowania pszenicy dotarły do oporu w okolicach 810 USD za 100 buszli, jednak długi górny cień wczorajszej świecy świadczy o tym, że niedźwiedzie mają wystarczającą siłę, aby przeciwstawić się popytowi. Cena pszenicy zmierza nadal w kierunku w/w oporu, jednak dziś duży wpływ na cenę tego towaru mogą mieć dane makro.
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ

























































