Obroty na wtorkowej sesji przekroczyły 1,2 mln zł, a właściciela zmieniło prawie 500 tys. akcji. Papiery po 9,5-proc. wzroście zakończyły notowania na poziomie 1,27 zł. Wśród głównych powodów wzmożonych zakupów jest pogłoska o możliwości rychłego pozyskania przez Mostostal inwestora strategicznego. Miałby nim być jeden z większych hiszpańskich koncernów budowlanych, Dragados. - Słyszałem taką pogłoskę, jednak nie wydaje mi się, by szybko doszło do pozyskania inwestora. Gdyby te plotki okazały się prawdziwe, kurs powinien zyskać kilkadziesiąt procent - mówi jeden z analityków branży budowlanej.
Fakt poszukiwania partnera branżowego przez Mostostal Zabrze nie jest żadną tajemnicą. Kilka miesięcy temu, przy okazji prezentacji programu restrukturyzacji, Jerzy Smagowski, prezes śląskiej spółki, zapowiadał pozyskanie inwestora w ciągu roku. Jednak najpierw holding musi przejść gruntowną reorganizację. A o tym, jak ona jest kosztowna, przekonują wyniki grupy. Po dwóch kwartałach skonsolidowane przychody wynoszą 456 mln zł (wobec 437 mln zł rok wcześniej), strata operacyjna 26,3 mln zł (15,6 mln zł), a strata netto 39 mln zł (o 2 mln zł więcej niż w analogicznym okresie 2001 r.).
Dragados powstał w 1941 r. Hiszpańska grupa działa w czterech obszarach: budownictwie (także deweloperce), usługach, przemyśle i koncesjach. Holding zatrudnia 51 tys. pracowników. Spółka-matka osiągnęła w ubiegłym roku 240 mln euro zysku netto, przy 5,5 mld euro przychodów.
Grzegorz Zybert























































