Kurs euro rozpoczął tydzień od wzrostu i przekroczenia poziomu 4,71 zł. To osłabienie złotego miało miejsce przy słabnącym dolarze, co teoretycznie powinno wspierać takie waluty jak polski złoty.


W poniedziałek o 9:40 kurs euro rósł o ponad 1,7 grosza, wspinając się na wysokość 4,7115 zł. W średnim terminie na parze euro-złoty nadal obowiązuje trend boczny, w ramach którego od początku listopada poruszamy się w przedziale 4,65-4,72 zł.
Tak wysokie notowania euro sygnalizują daleko posuniętą słabość polskiej waluty. Przed lutym 2022 kurs euro przekraczał linię 4,70 zł tylko okazjonalnie i krótkotrwale wiosną 2004 i zimą 2009. Co więcej, większość rynkowych analityków jest przekonana, że rok 2023 nie przyniesie istotnej poprawy kondycji złotego.
ReklamaSłabości złotego towarzyszy dalsza deprecjacja dolara amerykańskiego. Kurs EUR/USD sięgnął poziomu 1,09 i był najwyższy od 9 miesięcy. W rezultacie na parze dolar-złoty zobaczyliśmy jedne z najniższych od czerwca 2022 r. kwotowań „zielonego”. W poniedziałek rano amerykańska waluta kosztowała 4,3230 zł i była o blisko grosz tańsza niż przed weekendem.
Frank szwajcarski wyceniany był na 4,7143 zł, a więc podobnie jak w piątek wieczorem. Za funta brytyjskiego trzeba było zapłacić 5,36 zł, czyli o ponad grosz mniej niż przed weekendem.
KK