Indeks dolara wspiął się na najwyższy poziom od grudnia 2002 roku. Siła amerykańskiej waluty zwykle szkodzi walutom rynków wschodzących, w tym polskiemu złotemu. Kurs euro utrzymał się na historycznie bardzo słabych poziomach, pozostając w wiosennej konsolidacji.


W nocy z czwartku na piątek indeks dolara mierzący siłę amerykańskiej waluty względem najważniejszych walut wymienialnych zbliżył się do poziomu 105 punktów. W ten sposób przebite zostały lokalne szczyty z marca 2020 oraz z przełomu lat 2016/17. Poprzedni raz taką siłę „zielonego” obserwowano blisko 20 lat temu.
Na polskim rynku w piątek rano za dolara płacono 4,4841 zł. Dzień wcześniej notowania pary dolar-złoty sięgały niemal 4,50 zł. Za wyjątkiem wojennego szoku z początku marca (gdy kurs USD/PLN sięgał w porywach 4,61 zł) po raz ostatni tak drogiego dolara widzieliśmy przeszło 20 lat temu, w lipcu 2001 roku.
ReklamaSiła dolara świadczy o powrocie amerykańskiego kapitału do USA, dokąd jest „zasysany” przez względnie wysokie rynkowe stopy procentowe. Oznacza to odpływ kapitału z rynków wschodzących i osłabienie walut takich jak polski złoty. Mimo presji ze strony USD polska waluta w ostatnich dniach radzi sobie nie najgorzej. Kurs euro utrzymuje się w przedziale 4,60-4,70 zł. W piątek o 9:34 euro kosztowało 4,6695 zł, czyli o prawie grosz więcej niż dzień wcześniej.
Teoretycznie złotego powinny wspierać doniesienia z polityki. Podobno Komisja Europejska jest bliżej rozwiązania sporu z polskim rządem, co pozwoliłoby odblokować pieniądze i pożyczki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Ewentualne zatwierdzenie KPO przez KE oznaczałoby transfer do Polski kilkudziesięciu miliardów euro w ciągu kilku lat, co byłoby pozytywnym czynnikiem dla złotego.
Tymczasem frank szwajcarski przestał się osłabiać względem euro, co zatrzymało spadek kursu CHF/PLN. W piątek rano helwecka waluta była wyceniana na 4,4843 zł, czyli podobnie jak dzień wcześniej, ale już o 4,5 grosza wyżej niż jeszcze w środę. Funt brytyjski kosztował 5,4852 zł, o pół grosza więcej niż w czwartek wieczorem.
KK