Jeden z szefów sieci stacji benzynowych Citgo Petroleum Corp. Tomeu Vadell domaga się od koncernu 100 mln dolarów odszkodowania. W wenezuelskim więzieniu przesiedział pięć lat. Jego zdaniem winna jest firma, która wysłała go tam, nie zapewniając bezpieczeństwa oraz narażając na więzienie i tortury.


Vadell z rodziną złożyli w sądzie stanowym w Teksasie pozew przeciwko Citgo. Zarzucają firmie, że przyczyniła się do ich aresztowania i nie broniła przed fałszywymi zarzutami.
Zdaniem Vadella Citgo wysłało całą rodzinę do Caracas, znając „wysokie ryzyko" wyrządzenia im szkody. W więzieniu był torturowany, a firma nie udzieliła pomocy jemu i jego rodzinie.
Pięciu z siedmiu członków zarządu Citgo zatrzymano w Wenezueli w 2017 roku. Tamtejsze władze uwolniły ich w październiku minionego roku w ramach porozumienia między obydwoma krajami. Jeden z pracowników wyszedł na wolność wcześniej, a drugi zmarł w wenezuelskim więzieniu
Dwustronna umowa obejmowała m.in. wypuszczenie na wolność uwięzionych w USA krewnych prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty
Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
"Bardzo współczujemy panu Vadellowi z powodu wszystkiego, przez co przeszedł z rodziną. Nie zgadzamy się jednak z treścią pozwu zrównującego nieodpowiedzialnie Citigo z autorytarnym reżimem w Wenezueli. Znacząco wspieraliśmy pana Vadella i jego rodzinę finansowo i w inny sposób" – przekonywał rzecznik firmy.
Vadellę i pozostałych Amerykanów wenezuelski sąd skazał w 2020 roku na kary od ośmiu do 13 lat więzienia.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski