Obecnie w Warszawie udział w demonstracjach bierze nie tylko wielu związkowców z NSZZ Solidarność, ale także pracowników nie przynależących do związków. Protestują m.in. przeciwko zmianom w kodeksie pracy i domagają się wyższej płacy minimalnej. Aby manifestować w godzinach pracy, trzeba jednak dostosować się do pewnych zasad, wynikających z przepisów prawa.
Źródło: Bankier.pl
Pracodawca nie musi zgadzać się na udział swojego pracownika w proteście. Ten zaś, jeżeli już dostaje zgodę i bierze udział w wydarzeniu, lepiej niech to robi w godzinach pracy. W przeciwnym razie, jeśli na manifestacji dozna urazu, ZUS może uznać, że nie był to wypadek przy pracy. O wyjaśnienie istotnych dla protestujących kwestii poprosiliśmy adwokata Grzegorza Kawkę.
Justyna Niedbał, Bankier.pl: Czy pracodawca może odmówić pracownikowi prawa do wzięcia udziału w manifestacji? Czy to samo dotyczy pracownika, który przynależy do związku zawodowego?
Grzegorz Kawka: Co do zasady pracodawca nie ma obowiązku zwolnienia pracownika od pracy w celu wzięcia przez niego udziału w akcji protestacyjnej. Obowiązek taki nie wynika bowiem z przepisów prawa. Udział pracownika w akcji protestacyjnej wiąże się więc z koniecznością uzyskania zwolnienia od pracy w postaci np. urlopu. Nie dotyczy to jednak np. pracowników członków Zarządu Organizacji Związkowej, zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy na podstawie przepisów ustawy o związkach zawodowych (dla związkowców wyjazd na protest może być pełnieniem czynności związkowych, wówczas mają pełne prawo, aby w tym celu opuścić miejsce pracy – przyp. red.).
Czy dla takiego pracownika wzięcie udziału w proteście wiąże się z koniecznością wykorzystania dnia urlopu wypoczynkowego albo bezpłatnego, czy też odbywa się to w ramach pracy?
![]() | » Związkowcy wyszli na ulice |
Tak, wzięcie udziału w akcji protestacyjnej wiąże się z koniecznością uzyskania urlopu – czy to wypoczynkowego (tutaj możliwa jest formuła urlopu na żądanie), czy bezpłatnego.
Nie dotyczy to jednak pracowników – członków zarządu organizacji związkowej, zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy na podstawie przepisów ustawy o związkach zawodowych.
Kto płaci związkowcowi za dzień, w którym brał udział w proteście?
Udział w akcji protestacyjnej sam w sobie nie stanowi okoliczności usprawiedliwiającej nieobecność w pracy i okoliczności powodującej zachowanie przez pracownika prawa do wynagrodzenia. W przypadku, gdy udział pracownika w akcji protestacyjnej następuje w trakcie urlopu wypoczynkowego, to pracownik otrzymuje za ten dzień wynagrodzenie urlopowe. Jeżeli natomiast zwolnienie przybiera formę urlopu bezpłatnego, to pracownik nie zachowuje prawa do świadczeń. W przypadku członków zarządu organizacji związkowych, zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy w trybie przepisów ustawy o zwolnieniach grupowych, zachowują oni prawo do wynagrodzenia, chyba że zwolnienie na wniosek tej organizacji nastąpiło bez zachowania prawa do wynagrodzenia.
Jeżeli związkowiec, który brał udział w akcji protestacyjnej, uległ wypadkowi (został pobity, raniony racą, stratowany), można to zaliczyć do wypadków przy pracy? Co w sytuacji, gdy taka osoba przebywała wówczas na urlopie wypoczynkowym? Czy poszkodowany będzie miał prawo do świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Czy to samo dotyczy pracowników i członków zarządu organizacji związkowej?
W przypadku, gdy udział w akcji protestacyjnej wiąże się z pełnieniem określonej funkcji w organizacji związkowej, nie można wykluczyć związku takiego udziału z pracą, a zatem przy spełnieniu pozostałych warunków można byłoby mówić o wypadku przy pracy w razie doznania przez pracownika urazu. Oczywiście wszystko zależy od okoliczności sprawy. Związku z pracą nie będzie miał natomiast prywatny udział pracownika (w tym pracownika członka związku) w manifestacji po godzinach pracy, w trakcie urlopu wypoczynkowego lub bezpłatnego.
Co jest zabronione w trakcie akcji protestacyjnej?
Ogólnie rzecz biorąc obowiązkiem uczestników akcji protestacyjnej jest przestrzeganie porządku prawnego. Akcja protestacyjna powinna być prowadzona zgodnie z warunkami określonymi w zezwoleniu właściwego organu gminy. Tak jak w przypadku każdego innego zgromadzenia, osoby w niej uczestniczące nie mogą posiadać przy sobie broni, materiałów wybuchowych, wyrobów pirotechnicznych lub innych niebezpiecznych materiałów lub narzędzi.
Dziękuję za rozmowę.
Zgadzasz się z postulatami związkowców? Uważasz, że protesty mogą przynieść jakąś korzyść? A może twoim zdaniem nie warto protestować? Czekamy na twoje uwagi pod adresem interwencje@bankier.pl.
Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl
Justyna Niedbał
