Magdalena Petryniak - ze Stowarzyszenia MANKO, koordynator kampanii społecznej "Lokal bez papierosa" podkreśla, że zgodnie z prawem sala dla osób palących powinna być zamknięta i wentylowana tak, żeby dym nie wydostawał się do części dla niepalących. Niestety rzeczywistość bywa inna. Sale dla palących nie mają wentylacji lub są w ciągach komunikacyjnych na przykład między barem a toaletą.
Magdalena Petryniak dodaje, że chociaż ustawa wprowadza zakaz promocji wyrobów tytoniowych w co trzecim lokalu jest on łamany. Również organy kontroli jak sanepid czy Straż Miejska nie są w stanie wyegzekwować obowiązującego prawa. Za palenie w miejscach publicznych grozi palącemu, jeżeli zostanie złapany na gorącym uczynku - mandat do 500 złotych.
Prowadzone w 12 krajach świata badania pokazują, że wprowadzenie zakazu palenia w miejscach publicznych, w pracy, barach i restauracjach spowodowało spadek zawałów serca, udarów mózgu i o jedną czwartą zmniejszyło ryzyko hospitalizacji z powodu chorób płuc.
IAR Joanna Stankiewicz/magos
Źródło:IAR


























































