REKLAMA

Bankierzy nie przekonali inwestorów. Przecena akcji banków i szaleństwo na rynku obligacji

Krzysztof Kolany2023-03-17 21:04główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-03-17 21:04

Inwestorzy z Wall Street najwyraźniej nie uwierzyli w skuteczność skoordynowanej interwencji bankierów i nadal obawiają się serii upadków banków. Przecenie akcji towarzyszyła paniczna wręcz ucieczka w stronę obligacji skarbowych.

Bankierzy nie przekonali inwestorów. Przecena akcji banków i szaleństwo na rynku obligacji
Bankierzy nie przekonali inwestorów. Przecena akcji banków i szaleństwo na rynku obligacji
fot. Daniel Avram / / Shutterstock

A miało być tak pięknie. Po czwartkowej, mocno wzrostowej, sesji wydawało się, że Fed i JP Morgan do spółki ze Szwajcarami uratowali sytuację. Tylko przez poprzedni tydzień Rezerwa Federalna wpompowała w system bankowy prawie 300 mld dolarów, a SNB dodał do tego 50 mld franków dla chylącego się ku upadkowi Credit Suisse. Ponadto konsorcjum banków prywatnych na czele z JP Morgan Chase zdeponowało 30 mld w First Republic Bank.

Wydawało się, że to wystarczy, aby zatrzymać panikę. Albo przynajmniej spacyfikować nastroje przynajmniej do końca tygodnia. Nie udało się ich utrzymać nawet przez 24 godziny. W piątek akcje First Republic Bank przeceniono o 33% po tym, jak jego zarząd zawiesił wypłatę dywidendy. To chyba jasny sygnał, co rynek myśli o szansach powodzenia całej akcji. Widać już gołym okiem, że problem nie dotyczy pojedynczych banków, a prawdopodobnie sporej części sektora bankowego w USA, skoro po wsparcie Fedu zgłosiło się tak wiele instytucji.

W piątek notowania Wells Fargo poszły w dół o prawie 4%, Bank of America o 4%, JP Morgan Chase o 3,8%, a Citigroup o 3%. A przecież mówimy o największych bankach w Stanach Zjednoczonych – czyli firmach „zbyt dużych, aby upaść” (ale też zbyt dużych, aby je w razie czego uratować). Jeszcze mocniej spadały kursy akcji mniejszych, regionalnych amerykańskich banków. KBW Regional Banking w dwa tygodnie stracił ponad 20%.

Skali tej bankowej paniki nie oddają stosunkowo niewielkie zmiany głównych nowojorskich indeksów. Wszakże S&P500 oddał tylko 1,10% i zakończył tydzień na poziomie 3 916,64 pkt. Dow Jones poszedł w dół o 1,19%, schodząc do 31 861,98 pkt. Najlepiej trzymały się wielkie spółki technologiczne, dzięki którym Nasdaq odnotował spadek tylko o 0,74%. W skali całego tygodnia S&P500 urósł jednak o 1,4%, Dow Jones stracił 0,2%, a Nasdaq zyskał 4,4%.

O skali kłopotów w sektorze bakowym świadczy też skala popytu na obligacje skarbowe. Rentowności Treasuries poszły w dół na całej długości krzywej terminowej. Zmiany sięgały od przeszło -20 pb. w przypadku papierów krótko i średnio terminowych po -10 pb. w przypadku obligacji 20- i 30-letnich. W moim przekonaniu pokazuje to ucieczkę od bankowych depozytów do postrzeganych za bezpieczne papierów dłużnych Wuja Sama. Dość powiedzieć, że jeszcze w ubiegłym tygodniu (tj. przed plajtą SVB) roczne bony skarbowe w USA przynosiły prawie 5,25% rentowności w terminie do wykupu. Teraz płacą niespełna 4,3%.

Równocześnie rynek terminowy oczekuje, że w środę Fed jednak podniesie stopę funduszy federalnych o 25 pb. Aczkolwiek wycena szans takiego ruchu zmalała w piątek do 57% wobec niemal 80% raptem dzień wcześniej. Nie zmienia to faktu, że w drugiej połowie roku kontrakty na stopę funduszy federalnych wyceniają obniżki rzędu 100 pb.

W tym wszystkim na dalszy plan zeszły raporty makroekonomiczne. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że produkcja przemysłowa w lutym pozostała na tym samym poziomie co w styczniu, kiedy to wzrosła o 0,3% mdm (po rewizji z 0,0%). Oczekiwano wzrostu o 0,2%, więc uwzględniając styczniową rewizję wychodzi mniej więcej na zero. Nieoczekiwanie (czyżby?) pogorszyły się nastroje konsumentów. Indeks Uniwersytetu Michigan w marcu obniżył się do 63,4 pkt. wobec 67 pkt. w lutym i rynkowego konsensusu na poziomie także 67 pkt. Trudno się dziwić, że konsumenci się niepokoją, skoro nie mogą być tak do końca pewni, czy ich oszczędności w bankach są bezpieczne i w każdej chwili dostępne.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Konto firmowe z premią do 2000 zł od Banku Millennium + 400 zł od Bankier.pl

Konto firmowe z premią do 2000 zł od Banku Millennium + 400 zł od Bankier.pl

Komentarze (28)

dodaj komentarz
koperytko
zło tragedia Kolany spadki wyprzedaze kryzys jest źle Kolany nowe dno bessy zło Kolany bankructwa Kolany.... - w piątek były zamykane kontrakty tak jak w Polsce
simonsoft8
możesz pismaku pozamykać long story
ji10
Artykuł nieco podkręca ton i tak już podkręcony przez rynek, cytat:

"Widać już gołym okiem, że problem nie dotyczy pojedynczych banków, a prawdopodobnie sporej części sektora bankowego w USA, skoro po wsparcie Fedu zgłosiło się tak wiele instytucji"

to jest spekulacja, bo nie ma żadnych dodatkowych informacji
Artykuł nieco podkręca ton i tak już podkręcony przez rynek, cytat:

"Widać już gołym okiem, że problem nie dotyczy pojedynczych banków, a prawdopodobnie sporej części sektora bankowego w USA, skoro po wsparcie Fedu zgłosiło się tak wiele instytucji"

to jest spekulacja, bo nie ma żadnych dodatkowych informacji o "trupach w szafach". Przynajmniej na razie nie ma. Na teraz problem SVB jest opanowany, a Credite Suisse zostanie zapewne kupiony. Bankom w EU nic na teraz nie grozi, problem SVB jest lokalny. Panika natomiast wywróci każdy bank, nawet zupełnie zdrowy, dlatego nie warto podkręcać nastroju.
simonsoft8
Jarząbek ma szczęście jeśli problem banków zostanie
zoomek
Papiery. Teraz te "papiery" to nawet nie papiery tylko zapisy na serwerach. Kiedy ludziom rozum wóci?
simonsoft8
ale z czegoś JP Morgan musi żyć niż tylko papier
zoomek odpowiada simonsoft8
Czekaj - to oni kitrają tonami srebro fizyczne?
bha
Cóż... Dalszym dodrukiem bez umiaru od lat, pożyczkami, kolejnym grającym na zwłokę kredytowaniem coraz większym kredytowaniem dla systemu przed coraz realniejszym upadkiem, dalszym raczej wygodnym dla wielu zadłużaniem po uszy co sięcda i uda na rynkach to sobie można przekonać nieodpowiedzualnych, krótkowzrocznych i naiwnych!.Gra Cóż... Dalszym dodrukiem bez umiaru od lat, pożyczkami, kolejnym grającym na zwłokę kredytowaniem coraz większym kredytowaniem dla systemu przed coraz realniejszym upadkiem, dalszym raczej wygodnym dla wielu zadłużaniem po uszy co sięcda i uda na rynkach to sobie można przekonać nieodpowiedzualnych, krótkowzrocznych i naiwnych!.Gra pozorów udawanie jarząbka dopóki się da i uda ma raczej daje iluzoryczną lub na krótki dystans niby skuteczność.
simonsoft8
wzrost cen obligacji może być sztucznie pompowany by przekonać inwestorów

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki