Orlen i Lotos odnotowały wczoraj gwałtowny skok akcji. Rynek finansowy generalnie był wczoraj na plusie, jednak skok akcji o kilkanaście procent - to jest wydarzenie. Czym zostało spowodowane? Jedna publikacją i dwiema wypowiedziami polityków. Parkiet 25 marca napisał:
Orlen i Grupa Lotos nie będą już musiały gromadzić ropy
Ministerstwo Gospodarki kończy prace nad nowelizacją przepisów dotyczących zapasów obowiązkowych, która zdejmie z przedsiębiorstw produkujących i handlujących paliwami obowiązek utrzymywania ogromnych rezerw ropy naftowej. Najbardziej na nowelizacji skorzystają PKN Orlen oraz Grupa Lotos.
Potwierdzili te rewelacje politycy: minister Krzysztof Żuk w TVN CNBC (cytuję PAP):
Resort skarbu liczy, że w tym roku uda się rozwiązać kwestię finansowania obowiązkowych zapasów paliw i przejęcia tego obowiązku od spółek przez odpowiednią agendę nadzorowaną przez Skarb Państwa - poinformował w TVN CNBC Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu. “Sądzę, że w tym roku ten problem może zostać rozwiązany, że znajdą się mechanizmy finansowania tego w tym roku. Nie chciałbym określać wprost czy to będą takie kwoty (5 mld zł - PAP) i wprost pochodzące z budżetu, ale że ten rok powinien być na swój sposób przełomowym w kreowaniu tej polityki” - powiedział.
Zaś “wicepremier Waldemar Pawlak potwierdził doniesienia gazety Parkiet, że rząd ma plan wykupu ich obowiązkowych rezerw ropy naftowej” (Rzeczpospolita):
Pawlak: Tania ropa w państwowej agencji
Obecna cena surowca jest korzystna, więc kontrolowana przez państwo agencja mogłaby odkupić rezerwy ropy naftowej utrzymywane przez PKN Orlen i Grupę Lotos – sugeruje wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
- To jest dobry czas na to, żeby odkupić rezerwy po bieżących cenach. Rezerwy nie będą już własnością Orlenu czy Lotosu, ale agencji, która mogłaby wziąć kredyt – powiedział Pawlak.
Jest to jeszcze bardzo wstępna propozycja...
Więcej na blogu Andrzeja Szczęśniaka. Zapraszamy!























































